Ból egzystencjalny...rozważania

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Ból jest nieodłącznym elementem życia jak radość..czy czujemy rozpacz czy smutek czy nostalgie czy melancholie czy samotnosc....niestety wyrażamy zgodę na radość,szczęście,nadzieje zadowolenie,wiare, podniecenie seksualne, milosc,przyjaźń ale lekceważymy czy wręcz uciekamy od złości,gniewu,frustracji,nienawisci, żalu....powodując w sobie jeszcze większynsmutek,żal,złość wręcz całą game bolesnych odczuć a tak naprawde to nie ma w nich nic złego to my nadajemy im wartosc negatywną,obcą,frustrującą a przecież gniew,złość ktory wnas jest jest wyłącznie naszym gniewem,zlością....od nas zalezy czy będziemy próbować go walczyć, stlumić zmniejszyć czy zaakceptowac i traktować jak potrzebne narzędzie do rozwoju osobistego...przecież jesli czujemy np. gniew to jest on nasz a niekogoinnego..jesli damy sobie przyzwolenie na te emocje jako nasze i nam potrzebn konflikt znika i co paradoskalne przystając na ból on staje się znośny,nie tak dotkliwy i ważny..czuje radość żę doświadczam smutek,zwątpienie, żal bo te emocje sa potrzebne i coś mi uświadamiają..kto tłumi gniew i zlosc ten tlumi spontanicznosc, kto tłumi łzy smutku zmniejsza łzy radości,wzruszenia, szczęścia..tłumi czy nie wyraża zgody czy jest zły na swiat zato..zobaczcie jaka to jest smiertelna kombinacja....czuje założmy duzy żal i czuję się z nim źle to do żalu dokładam jeszcze złośc,strach i zwatpienie....powyższe refleksje to efekt mojego sześcioletniego ciagłego obcowania z bólem, któremu JA i tylko JA nadałem wartość...negatywną..pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hekate
Posty: 229
Rejestracja: czw 02 paź, 2008
Lokalizacja: z cyrku

Post autor: Hekate »

.
A no tak
racja
ale emocje to nie myśli
trzeba pamiętać że jesteśmy "przewodnikiem" tzn. emocje jakie nosimy właściwie tylko "przenosimy"

HEhe jest tak że gniewu np. nie da się zniwelować leżąc i wizualizując łąki, łany zboża i sarny biegające w takt spokojnej muzyki...:)
energię trzeba jakoś spożytkować jeśli pojawia sie ta negatywna a nie chcemy czegoś rozwalać..:)
sa tacy co potrafią robić to "wewnątrz"
inni mogą np. iść pobiegać...uprawiać jogę czy inne formy ruchowe które zajmują się równoważeniem energii

Tak emocje nie znikają tak po prostu, a ciało jest nośnikiem na które oddziałuje wszystko co dzieje się wewnątrz...

<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
" Postaraj się nie mieć zbyt wielu nadziei i obaw - gdyż podsycają one tylko mentalną paplaninę."