Noc w tonacji bluesa
Moderator: Tomasz Kowalczyk
noc i blues
i śnieg się pod butami pali
zziębłe serce milczy
bo senne
pójdę przez pole
tam kuropatwy
trwają
uparte
lato i wiatr śnią pod krzakiem
dzikiego bzu
i frrrrrrrrrrrrr
za ciężkie nie sięgnęły chmur
a tak chciały
i śnieg się pod butami pali
zziębłe serce milczy
bo senne
pójdę przez pole
tam kuropatwy
trwają
uparte
lato i wiatr śnią pod krzakiem
dzikiego bzu
i frrrrrrrrrrrrr
za ciężkie nie sięgnęły chmur
a tak chciały
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
Mirek, no pokręciłeś :))). Dużo w strofie pomiędzy. A za kuropatwy buziak. Za marzenia niedoścignione też. Ech, te Twoje porównania. Ale lud leśno-łąkowy wie :). Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
Jak to u Ciebie: lekko i lirycznie. I ładna refleksja w ostatniej zwrotce. Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Mirek""]za ciężkie nie sięgnęły chmur
a tak chciały[/quote]
Mirek, pewnie nie tylko one chciały.....Dziękuję, to mi było dzisiaj potrzebne !
a tak chciały[/quote]
Mirek, pewnie nie tylko one chciały.....Dziękuję, to mi było dzisiaj potrzebne !
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
To przez blues`a czy przez raty za wiosło? <img> .....................no dzisiaj to troszkę się pobawiłeś <img> i czytanie nie pociągnęło..................ja wczoraj w parkowym drenie, wieczorem zobaczyłem kaczki, woda w nim jest na tyle ciepła, że nie zamarza, więc durne nie odleciały, wzięły i zostały................Serdecznie Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Pierwszym dwóm zwrotkom podarowałeś własny klimat.
Ale trzecia strofa:
[quote=""Mirek""]i frrrrrrrrrrrrr
za ciężkie nie sięgnęły chmur
a tak chciały[/quote]
nie do końca we mnie zagrała, nie stanowiąc przekonującej pointy. Kto mi dał skrzydła - takie pytanie już padło w literaturze. Okazuje się, że ptactwo jest ich pozbawione... Mieć skrzydła, aby nimi machać to trochę za mało.
Pozdrawiam
Tomek
Ale trzecia strofa:
[quote=""Mirek""]i frrrrrrrrrrrrr
za ciężkie nie sięgnęły chmur
a tak chciały[/quote]
nie do końca we mnie zagrała, nie stanowiąc przekonującej pointy. Kto mi dał skrzydła - takie pytanie już padło w literaturze. Okazuje się, że ptactwo jest ich pozbawione... Mieć skrzydła, aby nimi machać to trochę za mało.
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Mirku - Twoje wiersze mają mają swoje nutki. Nutki zwiewne. Ot na ten przykład w takim oto miejscu -
noc i blues
i śnieg się pod butami
.....
za ciężkie nie sięgnęły
a tak chciały
= wybacz, że słówko tu i tam opuściłam, ale chciałam Ci pokazać z jakich punkcików zapatrzeń zaglądam w Twoje wiersze. Jest noc, i jest blues - i w domyśle już błękit, bo ten blues jest, więc chmura musiała się pokazać. Zamiast frrrrrrr, na potrzebę zachowania bieli - czytam fru, nie udaje się mi inaczej poderwać kuropatw :( - więc w moim uchu pojawia się fru do bzu, jak krótkie cięcie po bluesie, jak podążający na piechotkę ptak z sercem pełnym marzeń o swobodnym płynięciu w przestrzeni, rozwinięciu skrzydeł na coś więcej niż kilka zamachów bez możliwości oderwania się. I może w kuropatwach właśnie to jest piękne, ten domysł, jak bije rozmarzone serce ptaków, które muszą iść tip-topkami lub wymarzyć niebo. Myślę, że niepozorna kuropatwa mogłaby zadziwić orły swoją opowieścią o locie. I myślę, że autorowi udało się między wersami przekazać mi taką treść, przecież wiersz zaczyna się bluesem. Pozdrawiam -:) Elm.
noc i blues
i śnieg się pod butami
.....
za ciężkie nie sięgnęły
a tak chciały
= wybacz, że słówko tu i tam opuściłam, ale chciałam Ci pokazać z jakich punkcików zapatrzeń zaglądam w Twoje wiersze. Jest noc, i jest blues - i w domyśle już błękit, bo ten blues jest, więc chmura musiała się pokazać. Zamiast frrrrrrr, na potrzebę zachowania bieli - czytam fru, nie udaje się mi inaczej poderwać kuropatw :( - więc w moim uchu pojawia się fru do bzu, jak krótkie cięcie po bluesie, jak podążający na piechotkę ptak z sercem pełnym marzeń o swobodnym płynięciu w przestrzeni, rozwinięciu skrzydeł na coś więcej niż kilka zamachów bez możliwości oderwania się. I może w kuropatwach właśnie to jest piękne, ten domysł, jak bije rozmarzone serce ptaków, które muszą iść tip-topkami lub wymarzyć niebo. Myślę, że niepozorna kuropatwa mogłaby zadziwić orły swoją opowieścią o locie. I myślę, że autorowi udało się między wersami przekazać mi taką treść, przecież wiersz zaczyna się bluesem. Pozdrawiam -:) Elm.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Razi, że pod tytułem jest powtórzenie tych samych słów: noc w tonacji bluesa - noc i blues.
Poza tym sprawnie, dobrze się czyta. Jedynie za Tomkiem powtórzę, że ostatnia strofa odstaje od reszty.
Pozdrawiam bluesowo
Poza tym sprawnie, dobrze się czyta. Jedynie za Tomkiem powtórzę, że ostatnia strofa odstaje od reszty.
Pozdrawiam bluesowo
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez diani, łącznie zmieniany 1 raz.
jest lekko, przyjemnie i w ogóle cacy, ale ten eksperyment do mnie nie przemawia. coś się te róże w bzy pozmieniały :P
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrzyłam dziś na biały śnieżny blues za oknem
jak wrona z odrapaną krtanią
nie udało się wypatrzeć choćby podobnego do Twojego obrazu,
dobrze, ze tu dziś zajrzałam
pozdrawiam serdecznie
jak wrona z odrapaną krtanią
nie udało się wypatrzeć choćby podobnego do Twojego obrazu,
dobrze, ze tu dziś zajrzałam
pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Alicjazz, łącznie zmieniany 1 raz.
kochani moi winienem zdaje się kilka słów wyjaśnień no bo ten wiersz to jest autentycznie spontaniczny powstały w nocy przy -22-dwu stopniowym mrozie poczęty został podczas mojej wędrówki służbowej (bo kto przy zdrowych zmysłach łazi po takim mrozie) na stadko kuropatw wlazłem a one zrobiły frrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr i jakieś parę metrów sobie poleciały ale nie miały sił uciekać bidulki albo wyczuły że ja drobiu nie jadam bo se dały spokój z fruwaniem i pod krzakiem bzu uderzyły w kimono ... a blues hm zawsze za mną łazi ot co
dzięki za komentarze :ukłon: (a już myślałem co mnie pogonicie z tym wierszem ... nawet buty włożyłem)
[size=99px][ Dodano: 2009-01-09, 12:16 ][/size]
[quote=""diani""]Razi, że pod tytułem jest powtórzenie tych samych słów:[/quote]
Dani ja zawsze miałem problem z wydumywaniem tytułów
dzięki za komentarze :ukłon: (a już myślałem co mnie pogonicie z tym wierszem ... nawet buty włożyłem)
[size=99px][ Dodano: 2009-01-09, 12:16 ][/size]
[quote=""diani""]Razi, że pod tytułem jest powtórzenie tych samych słów:[/quote]
Dani ja zawsze miałem problem z wydumywaniem tytułów
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
ja tez mam takie sny <img>lato i wiatr śnią pod krzakiem
dzikiego bzu
oj,z lotami różnie bywa ,ważne by nie upaść zbyt boleśnie ,a doświadczać trzeba wszystkiego... <img>
pozdrówka :hejka:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez jorena, łącznie zmieniany 1 raz.