still western

[MUFKA]

Sąsiad z góry tłumaczy
wystraszonej żonie
rzeczywistość:
petarda jebła i wszystko.

Wszystko wybaczysz?

Na dole telewizor ciszej niż zazwyczaj
- sąsiadka niedosłyszy strzelaniny.
Sprośnie
pamięta, jak bywało
w lokalach trzeciej kategorii głośno.

A teraz cisza.

Usta musujące,
wino niekoniecznie,
kto się bawi kaburą
ten ma diabła za skórą,
świece.
Nie odlatuj;
ja wzlecę.

W windzie psom śmierdzi
Jennifer Lopez.
Niemożliwe, że sąsiad żonie
Still Life;
mandarynka, frezja, kwiat pomarańczy
w stylowym flakonie.

Zapachniało klęską.

Pieski wyprowadzamy na smyczy!
Sąsiadów w pole
lepkiej słodyczy.
Ułudnej chwili.
Ni śnieg, ni trup nie ściele się gęsto.

Wszyscy przeżyli.

[Tomasz Kowalczyk]

Polska Bonanza czyli dzień jak co dzień.
[quote=""MUFKA""]Wszyscy przeżyli.[/quote]
Polak potrafi!

Pozdrawiam

Tomek

[Abi]

mix w ostrogach


pozdrawiam
Abi

[Irena]

[quote=""MUFKA""]Pieski wyprowadzamy na smyczy!
Sąsiadów w pole
lepkiej słodyczy.
Ułudnej chwili.
Ni śnieg, ni trup nie ściele się gęsto.

Wszyscy przeżyli.[/quote]

... :cha cha: ...czyli swojsko <img>


Serdecznie...Ir

[MUFKA]

Dziękuję!
Oczywiście swojsko.