Walentyna
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Wersja optymistyczna
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Życie warte tyle,
ile jest takich wspomnień.
Wersja pesymistyczna
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Po latach widzę,
życie nie warte jest
takich wspomnień.
Wersja masochistyczna
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Czy życie warte jest
aż takich wspomnień.
Wersja oryginalna już starszawa
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Takie życie jest życia warte
i wspomnień.
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Życie warte tyle,
ile jest takich wspomnień.
Wersja pesymistyczna
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Po latach widzę,
życie nie warte jest
takich wspomnień.
Wersja masochistyczna
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Czy życie warte jest
aż takich wspomnień.
Wersja oryginalna już starszawa
Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.
W obiektywie.
w pośpiechu,
w kabinie zawsze za ciasnej
cały się spalam.
Takie życie jest życia warte
i wspomnień.
Ostatnio zmieniony czw 09 paź, 2008 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 1 raz.
Takie życie ma wartość
także wspomnień
Może tak zakończyć?....bo to powtarzane "życie" jakoś nie ubiera.
Błagam ,pisz normalną czcionka , a nie kursywą. Źle się czyta, poza tym kursywa można zaznaczać wybrane fraąmenty np.cytat,wypowiedź peela itp...ale cały kursywą męczy <img>
Serdecznie...Ir
także wspomnień
Może tak zakończyć?....bo to powtarzane "życie" jakoś nie ubiera.
Błagam ,pisz normalną czcionka , a nie kursywą. Źle się czyta, poza tym kursywa można zaznaczać wybrane fraąmenty np.cytat,wypowiedź peela itp...ale cały kursywą męczy <img>
Serdecznie...Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Im bliżej końca, tym mniej ciekawie. Pomysł z Walentyną i spalaniem się bardzo ciekawy, zbyt ciekawy jak na tak nieciekawą puentę. Mysl dobra, ale aż się prosi inny słowny strój.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Leszku, mnie ostatnio molestują słowa:
- "niczym król Karol kupię Ci
korale planet i...
w nich samych przy mnie staniesz"
jaka ulga, że nie tylko ja taka kosmiczna <img> <img>
pozdrawiam
Abi
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Abi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ir...
obiecuję, już nigdy nie skursywię tekstu.
Pointa - to jest problem. Jak mi zmieniacie tekst, i jeszcze każdy inaczej, to się złoszczę, że mi zmieniacie. Jak każecie tylko zmienić, to wpadam w rozpacz, że nie wiem jak. A jak się nikt nie zainteresuje, tom samotny. Jak tu takiemu dogodzić.
Abi - Może nie aż taki kosmos jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Rakieta z kartonu, albo może być samochodem, albo rowerem, albo może jej nie być wcale. Jak te trzy łódki, co stały nad brzegiem morza. Jedna była cała, drugiej było pół, a trzeciej nie było wcale... Nie ważne gdzie, ale z kim, podobno.
Emde - dobrze, że wróciła wreszcie ta ruda. Lubiłem ją. I zaraz jeszcze pomyślę. Uwaga, uważam, jest uważna i celna. A cel takiego życia (dla peela) przestał być taki jasny.
obiecuję, już nigdy nie skursywię tekstu.
Pointa - to jest problem. Jak mi zmieniacie tekst, i jeszcze każdy inaczej, to się złoszczę, że mi zmieniacie. Jak każecie tylko zmienić, to wpadam w rozpacz, że nie wiem jak. A jak się nikt nie zainteresuje, tom samotny. Jak tu takiemu dogodzić.
Abi - Może nie aż taki kosmos jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Rakieta z kartonu, albo może być samochodem, albo rowerem, albo może jej nie być wcale. Jak te trzy łódki, co stały nad brzegiem morza. Jedna była cała, drugiej było pół, a trzeciej nie było wcale... Nie ważne gdzie, ale z kim, podobno.
Emde - dobrze, że wróciła wreszcie ta ruda. Lubiłem ją. I zaraz jeszcze pomyślę. Uwaga, uważam, jest uważna i celna. A cel takiego życia (dla peela) przestał być taki jasny.
Ostatnio zmieniony czw 09 paź, 2008 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""LCzerwosz""]Pointa - to jest problem. Jak mi zmieniacie tekst, i jeszcze każdy inaczej, to się złoszczę, że mi zmieniacie. Jak każecie tylko zmienić, to wpadam w rozpacz, że nie wiem jak. A jak się nikt nie zainteresuje, tom samotny. Jak tu takiemu dogodzić. [/quote] Ach, jak ja lubię szczerość. Ale z problemem borykaj się sam. :złośliwiec:
Emde - dobrze, że wróciła wreszcie ta ruda. Lubiłem ją. Jakże się cieszę! Ja też ją lubię i żaden inny avatar nie chce jej skutecznie zastąpić - taka twarda!
Emde - dobrze, że wróciła wreszcie ta ruda. Lubiłem ją. Jakże się cieszę! Ja też ją lubię i żaden inny avatar nie chce jej skutecznie zastąpić - taka twarda!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Oj Leszku, zdecyduj się wreszcie :). Ja tam bym wolała optymistyczna, ale czy peel? Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?
[quote=""LCzerwosz""]Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.[/quote]
Wytłuściłem inwersje - nie czyta mi się dobrze Słów z szykiem przestawnym, więc proponowałbym zmianę: "lecimy ku słońcu" oraz "maska wstydu". Drugi wers odbieram jako oczywistość: jak lecieć w kosmos to rakietą:
"Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
lecimy ku słońcu lecimy,
aż roztopi się maska wstydu:"
Pozdrawiam
Tomek
Rakietą do planet,
ku słońcu lecimy,
aż roztopi się wstydu maska.[/quote]
Wytłuściłem inwersje - nie czyta mi się dobrze Słów z szykiem przestawnym, więc proponowałbym zmianę: "lecimy ku słońcu" oraz "maska wstydu". Drugi wers odbieram jako oczywistość: jak lecieć w kosmos to rakietą:
"Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
lecimy ku słońcu lecimy,
aż roztopi się maska wstydu:"
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale inwersje uwypuklają, akcentują zdanie. Czy zawsze warto wyrównywać?. Wstydu maska - akcent na masce, ważne że ona jest maską. Ku słońcu lecimy - ważne, że ku słońcu. Pędzimy, wznosimy się, zdążamy - już nie takie ważne bo nawet oczywiste. Mogłoby nawet tego słowa nie być. Zamiana zmienia też rytm.
A może jeszcze inaczej, bez planet, tak:
A może jeszcze inaczej, bez planet, tak:
Rakieta nie jest najlepszym urządzeniem jako środek przenoszenia jaźni. Już po pierwsze - niedostępna. Reszta powodów już nieistotna. Alternatywne metody - już pisałem wcześniej.Walentyna zabiera mnie czasem w kosmos.
Rakietą.
Ku słońcu.
Lecimy.
Aż się roztopi wstydu maska.
...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 1 raz.