Romantyczności

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

[size=99px]Romantyczności[/size]


Adamie! Wieszczu! Widziałeś dziewczynę,
Co w wielkim żalu omdlała upadła,
I tego żalu ty znałeś przyczynę:
Nocna wizyta zmarłego kochanka.

I coś uczynił, wieszczu ponad wieszcze?
Czyś się pochylił? Czy ją pocieszałeś?
Nie. Tyś Karusi rany zadał jeszcze,
Bo modlitwami Jasia odpędzałeś.

Dziewczyna biegnie, zatrzymać chce chłopca,
Wiesz, że był tutaj, jak w krąg ludzie wiedzą,
Lecz dziewki rozpacz dziwnie jest ci obca,
Miast nią się zająć, modlisz się z gawiedzią.

Modlisz się o to, by chłopca odegnać,
By już z zaświatów do dziewki nie przyszedł,
A nie – by dziewce pomóc go pożegnać
I inne świata dać tony usłyszeć.

Adamie, tyś był romantyk największy,
Nie tylko w Polsce, może i na świecie,
Winien dla ciebie żal dziewki być pierwszy,
A nie ze starcem polemika przecie.

Myślę, żeś inne słowa winien pisać
O tym, jak dziewczę marę chłopca kocha,
Więc ja dopiszę inny koniec dzisiaj
Tego, co – myślę – winno być w twych strofach.

Gdy gawiedź wzywa, by się razem modlić,
Bo chłopiec tutaj z kochanką przebywa,
Ty miast litanie z prostotą zawodzić
Do dziewki w takie słowa się odzywasz:

„Choć tu dzieweczko, choć, przytul się do mnie.
Wiem, żem nie Jasio, że cię nie utulę,
Lecz sercem swoim ogrzeję cię skromnie
I w wielkim żalu ukoić spróbuję.

Ja, ma Karusiu, Jasia nie zobaczę,
Bo on przed twego serca staje wzrokiem,
Lecz razem z tobą dzisiaj tu popłaczę,
Z tobą wyleję łzy także ja moje.

Modlić będziemy się wspólnie do Boga,
By zesłał spokój do serca twojego,
By żyć pozwolił, by odeszła trwoga,
Kiedyś w niebiosach zwrócił kochanego.”

Wybacz, Adamie, wybacz mi dwa razy.
Raz, że w twe usta dziś słowa włożyłem,
Których nie rzekłeś, boś inne wyrazy
Szeptał w modlitwie. (Czy nie przesadziłem?)

Po wtóre wybacz rym mój nie tak składny,
Jak rymy twoje, wieszczu ponad wieszcze,
Mój wiersz się rodzi nie tak jak twój ładny,
Choć słowa ciągle jak umiem, tak pieszczę.

Wybacz, lecz zrozum, że mnie zakończenie
I pointa twoja tak bardzo dziwiła,
Że chciałem, aby bliskości westchnieniem,
Nie sporem z mędrcem, sprawa się kończyła.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Trzyma mnie Twój wiersz od wczoraj, nie bardzo wiem, co napisać. Uczucia pomieszane jak wódka z colą. Rażą mnie owe me, twe, no ale przecież wiersz w konwencji Adamowej, a on tak właśnie pisał. Nie widzę idei tego tekstu, o czym tak naprawdę jest i co "autor chciał przez niego powiedzieć", ale może to ja spodziewałam się jakiejś polemiki z wieszczem czy też hołdu jego poezji? Łatwo Ci idzie rymowanie, w miarę rytmiczne to jest i sądzę, że dobrze by Ci wychodziły rymowane opowiastki z fabułą.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Sosna
Posty: 502
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: spod Chełmskiej Góry

Post autor: Sosna »

Wydaje mi się Mariol, że w słowach:
"Że chciałem, aby bliskości westchnieniem,
Nie sporem z mędrcem, sprawa się kończyła."
tkwi zamiar Autora. Chęć zwrócenia uwagi na to, że nie zawsze rozum powinien górować nad uczuciem. Autor powyższego ładnie pochylił się nad losem dziewczyny. I zrobiło się cieplej. Podoba mi się pomysł, replika. I konsekwencja stylu. Pozdrawiam zatem Ciebie Emde i Autora.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Sosenko, przecież wiesz - "Nie mam patentu na rację".
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Sosna
Posty: 502
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: spod Chełmskiej Góry

Post autor: Sosna »

Przecież wiem, że nikt z nas nie ma :). Zióbki, jak to Abi powiada
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?
Darkface
Posty: 122
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Złocieniec

Post autor: Darkface »

Zaskoczyłeś mnie. Nigdy nie myślałem w ten sposób, a patrząc na Twój wiersz, nie mogę odmówić Ci racji :) A może po prostu Mickiewicz był po trochu sadystą i lubił się pastwić nad niewinnymi kobiecinami? :)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Darkface, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Podobnie jak Mariola, tak i ja, nie mam jasności w temacie Twojego wiersza. Dlatego wstrzymam się z komentarzem do następnych utworów, jakie zamieścisz w Ogrodzie Ciszy. Ten jest stylizowany na wiersze Adama Mickiewicza (budowa stroficzna, rymy gramatyczne). Chętnie przeczytam coś Twojego inspirowanego życiem.
Faktem jest, że Adam M. był tzw. dżentelmenem tylko w wierszach. W rzeczywistości był tym... kim był.

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

"Nie mam jasności w temacie..."
I dobrze. Jeżeli moje dziełko skłania ro refleksji i zastanowienia, to się cieszę.
Wiersz w zamyśle miał być... A zresztą... Patrz wyżej.
Mickiewicz opowiedział pewną historyjkę, żeby wejść w polemikę z pewnymi obcymi mu ideałami i przeciwstawić mu własne ideały. Historyjka Karusi i Jasia jest pretekstem. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie temu, żeby kolejny wiersz osnuć na tamtym.
A jaki był wieszcz? No... jakiś był.

:hejka:
Bolbeck
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.