śniegiem zapada
Moderator: Tomasz Kowalczyk
śniegiem zapada milczenie
skrywa zakręty połączeń
w ciszy bratając się z niebem
bezbronne
gubić zaczyna znaczenie
kiedyś odkryte we dwoje
w szarych godzinach spełnieniem
spokojne
świtem okrywa znużenie
w nocach bezsennych mieszkając
wraca by budzić się we mnie
nieśmiało
ginie w bezmiarze tęsknoty
zmysły kołysząc łagodnie
dotyk wybudza łagodząc
nieskromne
skrywa zakręty połączeń
w ciszy bratając się z niebem
bezbronne
gubić zaczyna znaczenie
kiedyś odkryte we dwoje
w szarych godzinach spełnieniem
spokojne
świtem okrywa znużenie
w nocach bezsennych mieszkając
wraca by budzić się we mnie
nieśmiało
ginie w bezmiarze tęsknoty
zmysły kołysząc łagodnie
dotyk wybudza łagodząc
nieskromne
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...