NADMORSKA LITERÓWKA

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Ciężkie wiszące chmury zanudzały ostatnią pod niebem mewę. Monsunowato.
Przeszkadza nieco w czytaniu nadbałtyckiej prasy. Przed oczami Dziennik Kamieński z 17 sierpnia 2012r. Pierwsze strony przeleciałam bez zaciekawienia. Na siódmej – tytuł dał po oczach; Ujawniamy majtki radnych.
Znaczy co?
Co takiego mają w sobie majtki radnych – pomyślałam ze zdziwieniem.
Z koronki, a może z falbankami, czy z napisem tłoczonym RADNY, RADNA.
Zaraz, zaraz – może na specjalnej gumce? Może w nich gumka z myszką Miki albo taka jak za lat naszych babć była w barchanach?
Zerknęłam w górę uśmiechając się do siebie na wspomnienie babci, ale chmura stała w tym samym miejscu i mewa nadal krążyła w pobliżu, jakby czekała na przypływ nowego narybku.
Naiwna – pomyślałam – liczy nie wiadomo na co. Przecież ostatni biały żagiel rozpłynął się we mgle o wschodzie słońca, które teraz już zajęło odpowiednią pozycję i robi swoje, wie że sezon na opalanie. Grzeje więc i na brąz zabarwia skóry rozłożonym wczasowiczom.
Z grajdołka obok dolatuje melancholijna mieszanka;
- „już nie bielejet parus adinokij
żeglarzu mój gdzie teraz jesteś ty”
Zanurzyłam się jak mogłam najniżej cała w piasku, zostawiając tylko oczy i paznokcie na wierzchu – bo oczy trzeba jednak przed piaskiem chronić, a paznokcie też, z uwagi na koszt lakieru. Trzymając gazetę przed nosem dochodzę – czemu to dziennikarz zajął się majtkami radnych? Tylko zaczęłam czytać, a tu bębenek w prawym uchu omal nie pękł.
- Gorąca kukurydza, orzeszki karmelowe, kawa pyszna kawa – piszczącym sopranem nad uchem, niczym mucha przeleciała laska jak szprycha, objuczona bagażem i za grosz zmęczenia po niej nie było widać.
Po kilku minutach donośny tenor z tą samą piosenką na nieco inną melodię:
- Kukurydza gotowana, orzeszki w karmelu, lody, kawa – do wyboru przez panią lub pana.

No nic, chyba się nie dowiem co z tymi majtkami – pomyślałam ze smutkiem, a za chwilę zmieniłam zdanie, niby dlaczego mam rezygnować z zaspokojenia własnej ciekawości. Zaprogramowałam swoje szare komórki na „zakaz odbioru z zewnątrz” i całą uwagę skierowałam na wzrokowy dotyk liter w Dzienniku Kamieńskim str 7.
Przeczytałam cały artykuł i ani jednego słowa o majtkach. Nic też o marynarzach.
Po prostu rozwodzi się jakiś redaktor nad wysokością diet radnych, oraz kto ile zarobił i dorobił w ciągu roku, a również jak i gdzie mieszka, w bloku czy w domku własnym.
W mojej gazecie by napisali Ujawniamy majątki radnych, a tu nad morzem nazywają to majtkami.
Ostatnio zmieniony sob 16 lis, 2013 przez Maria, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
babajaga
Posty: 143
Rejestracja: pn 22 lis, 2010
Lokalizacja: lubuskie

Post autor: babajaga »

ciekawy artykuł i trafne spostrzeżenie - a może to tylko literówka, którą nikt nie zauważył
i wyszła majtkowa satyra
jaga
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Prawdopodobnie Jadziu tak było, faktem jest, że taka gazeta i taka literówka jest nie tylko w mojej opowiastce, tylko i w szufladzie na pamiątkę złośliwości chochołków.
Dzięki, że wpadłaś. :rozyczka: