Czytając Pani wiersze mam mieszane uczucia. Z jednej strony mówią one o rzeczach ważnych, z drugiej wydają mi się zbyt długie, rozwlekłe. A po pierwszych dwudziestu centymetrach wiersza czytelnik może odczuwać osłabienie, a po następnych czterdziestu nastąpią początki agonii. Wiersz długi, czy też poemat, musi być niesłychanie dobrze skomponowany, części powinny się dopełniać, odkrywać nowe światy niczym poszerzający się widnokrąg. Pewnie sprofanuję Pani wiersz, ale powiem, że pewnie bym skończył na:
Beduinie
nie potrafię
z dłoni zbudować domu
Wiem, co mi Pani powie. "To nie wszystko, wiersz mówi jeszcze o kilku innych rzeczach, jest niepełny, nie mój, jak można go tak okaleczać."
Otóż można. Zdajmy sobie sprawę z tego, że nie można wszystkiego wepchnąć do jednego wiersza. Czasami trzeba zrezygnować z jakichś wersów, metafor dla dobra tego, co zostaje, czyli utworu, który już powiedział wszystko, zasygnalizował napięcia emocjonalne; a za nim zaczyna sie coś nastepnego, albo - najczęściej - rozpisanie tego, co już zawierają wersy poprzedzające. Radzę więc poczytać te wiersze, zwłaszcza z nożyczkami. "Fotogeniczna pamięć" i "Nosferatu" są dosyć precyzyjne, choć także wielosłowne, ale nie w sposób nadmierny, rażący. Proszę podczas pisania poświęcać większą uwagę oszczędności i precyzji słowa, operowaniu obrazem i znaczeniami, mniej zaś opisami; bardziej kreować niż komentować.
Stefan Jurkowski
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum