Skrawki życia

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

złudne przekonanie trwania
ogranicza ruchy ust
do jutra
świat maleje
skrawkami papierowego życia
w dniu twojego święta

aby skurczyć się
do wielkości ekranu
i wystukanych kilku liter
które nie przemówią nawet
wyciągnięciem dłoni listonosza

obojętność
zabiera coraz więcej uczuć

zostań bursztynem
morze wyrzuca ich tysiące
może ktoś cię znajdzie
znów posmakujesz dotyku
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

W wierszu pokazałaś Ireno, jak ważny jest dotyk ,poczucie bezpieczeństwa i ciepło uczuć.
[quote=""Irena""]aby skurczyć się
do wielkości ekranu
i wystukanych kilku liter [/quote]
Wpadliśmy w sieć wirtualnej samotności, gdzie dotyk ludzkiego ciała zastąpiła nam zimna klawiatura.

Pozdrawiam

Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Ostatnia zwrotka bardzo mi się podoba.
Temat uzależnień od netu często powraca.
Łatwe i wygodne porozumiewanie się na odległość uczy nas jak łatwo można zaistnieć w czyimś życiu bez konieczności podpisywania listy obecności na miejscu.Wciąga.
Dotyk staje się zbędny.
Dziwi mnie tylko że świadomość tego nie nakazuje przerwać tego kręgu.
Jola pisze:
Wpadliśmy w sieć wirtualnej samotności, gdzie dotyk ludzkiego ciała zastąpiła nam zimna klawiatura.
Nie Jolu. Dokąd mamy tego świadomość to nie wpadliśmy.
Napisałem i idę po dotyk. Jak Jej nie będzie to pójdę po dotyk wiatru. Też jest piękny.
Nie godzę się być znajduchem żebrzącym o byle dotyk jak bursztyn (choć jak rzekłem zwrotka ładna). Idę dotykać, bo świat wyciąga ręce choć tego przed monitorem nie widać.Tu widać tylko pozory.Może dlatego nie boję się być nielubianym.Może dlatego wciąż pisze to co myślę, a nie to co czuję że ode mnie oczekują inni.
Gdzieś obok siedzi samotna sąsiadka, zapomniany kolega...a tu wiersz o samotności..odrzuceniu.
Mając świadomość tego, w sprzeczności jest żalić się i tkwić.
Może by tak wyjść po prostu z domu ?...do ludzi ...nie czekając aż sami przypełzną?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

[quote=""Jola""]W wierszu pokazałaś Ireno, jak ważny jest dotyk ,poczucie bezpieczeństwa i ciepło uczuć. [/quote]...i o to mi najbardziej chodziło, aby pokazać jak ważne sa "żywe" kontakty <img>

Nilmo, wiersz nie jest żaleniem się na samotność. Jest zapisem obserwacji. Ciągły pośpiech, przypominający wyścig szczurów,daje możliwość komunikowania się medialnie ( komórki,internet)...bez tego, chyba w ogóle nie znajdowalibyśmy czasu dla bliskich.
A napisanie :[quote=""Nilmo""] Idę dotykać, bo świat wyciąga ręce choć tego przed
monitorem nie widać.Tu widać tylko pozory.Może dlatego nie boję się być nielubianym.Może dlatego wciąż pisze to co myślę, a nie to co czuję że ode mnie oczekują inni.
Gdzieś obok siedzi samotna sąsiadka, zapomniany kolega...a tu wiersz o samotności..odrzuceniu.
Mając świadomość tego, w sprzeczności jest żalić się i tkwić.
Może by tak wyjść po prostu z domu ?...do ludzi ...nie czekając aż sami przypełzną? [/quote]
Wyobraź sobie,że Cię lubię :!: A ten wiersz to nie pozory. Akurat ja mam mniej czasu dla siebie, dlatego żeby inni nie byli złaknieni dotyku, żeby czuli się potrzebni i ważni. A podotykać wiatr też uwielbiam, bo daje poczucie wolności...ale ma niewiele wspólnego z dzieleniem się sobą z drugimi. Robercie , ważna jest szczerość...i za to Cię cenię.


Serdecznie.....Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Cieszy mnie. Nie tak bardzo to że mnie lubisz, jak Twój wciąż zdrowy stosunek do internetu.
Bo widzisz moim celem tutaj nie jest krzywdzenie kogokolwiek, czy sadystyczna satysfakcja sprawiania komuś przykrości.Mechanizm po umieszczeniu własnego wiersza na forum jest zazwyczaj taki że oczekujemy podświadomie dowartościowania. Po to tkwimy przy tym kompie.Jeśli spotykamy się nagle z czymś przeciwnym, ta podświadomość wywołuje w nas instynkt obronny tak jak przed atakiem z zewnątrz.Naruszeniem własnej prywatnej przestrzeni przez niechcianego gościa.
Człowiek który wyraża swoją negatywną opinię staje się agresorem.
Tym złym.
Ja idiotycznie wierzę że fora poetyckie są po to by doskonalić warsztat. Idiotycznie bo prawda jest taka że pełnią one bardziej rolę psychoterapeutyczną.
Jak oddzielić tych którzy chcą szczerej opinii od tych którzy oczekują tylko by ich wesprzeć na duchu ? Ja nie potrafię i stąd często wpadam pod pręgierz.
Jedyna rada to widząc reakcję autora na negatywny komentarz, albo nadal mu komentować, albo pomijać.
Dziwne jest dla mnie gdy ktoś wkleja wiersz pod ocenę zakładając że mogą to być tylko oceny pozytywne. Kto tu kogo oszukuje? I kto wyrządza komu krzywdę? Warto nad tym się zastanowić.
Dlatego cieszę się że potrafisz wciąż trzeźwo patrzeć na świat wbrew wytartym hasłom w stylu - "kto nie idzie z nami ten przeciwko nam".
Cieszę się bo lubię Cię czytać i nawet odmienne zdania w niektórych kwestiach nic mi w tym nie mącą. Bo kto powiedział że musisz myśleć jak ja? Że musisz się zgadzać ?
Bylibyśmy nudni. Tak jak wiersze, gdy nie można się z nimi czasem pokłócić. Czasem pogodzić. Czasem tylko poczuć.
Nie dajmy się zwariować.
Pozdrawiam i przepraszam za ten długaśny monolog.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

Wpadliśmy w sieć wirtualnej samotności, gdzie dotyk ludzkiego ciała zastąpiła nam zimna klawiatura.
[quote=""Nilmo""]Nie Jolu. Dokąd mamy tego świadomość to nie wpadliśmy. [/quote]
Najgorzej, że ludzie tracą świadomość, albo nigdy jej nie osiągnęli. Tracimy bezpośredni kontakt z ludźmi dzięki udogodnieniom technicznym i pogoni za pieniądzem. Stary listonosz już nie przyniesie babci renty, nie pogoda z nią. Trzeba udać się na pocztę lub do banku, gdzie przypadkowy urzędnik z wyuczoną grzecznością wypłaci jej należność. Żona z utęsknieniem czeka na jeden zwykły dotyk, lecz ucieka w samotność, gdy przegrywa z pilotem do telewizora, lub ilością dotyków klawiatury...
Najbardziej boli mnie samotność dzieci i ich ucieczka w wirtualny świat. Miałam kiedyś takiego ucznia z bardzo bogatej rodziny, który zaprzyjaźnił się z komputerem. Jego agresywne zachowanie i epatowanie nauczycieli i uczniów było tak naprawdę wołaniem o miłość. Być może on był takim bursztynkiem, jak tysiące innych, który czeka, aż ktoś go zauważy, dostrzeże piękno, ale przede wszystkim okaże ciepło ludzkich rąk, którego nie dane było mu poznać.

Pozdrawiam

Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

..i trudno mi Joli nie przyznać racji.
Wszystko zależy od okoliczności... błędów które kiedyś popełniliśmy lub popełnił ktoś z kim związaliśmy lub związało się nasze życie.

Co do wiersza...jeśli wywołuje dyskusję... to wart jest czytania.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

[quote=""Nilmo""]Co do wiersza...jeśli wywołuje dyskusję... to wart jest czytania.[/quote]

i tu jest istota sprawy :!: :!: :!:
Dziękuję Wam bardzo,że chciało się Wam dostrzec problem <img>


Serdecznie...Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril