Nadzieja

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Nadzieja

Możliwe, że zostałem „obrzydliwym” starcem,
Możliwe też, że ciągle jestem wierszokletą;
Los mi (za coś zeźlony) przeznacza kuksańce,
I słowa wybrzmiewają jak donośny rechot.

Lecz się przyzwyczaiłem jakby sam do siebie,
Może trochę z lenistwa, z braku silnej woli,
Nie straszą przebudzenia na izbie wytrzeźwień
I nawet, drżącą ręką coś bym nagryzmolił.

Gwiżdże czajnik – niech gwiżdże, piwem się pokrzepiam.
Własny pies, mój „przyjaciel”, nie chce ze mną gadać;
Chciałem wyjść z nim gdzieś w miasto, ale w jego ślepiach
Wyczytałem dogłębne i dosadne – spadaj...

Lecz na diabła ten cały, zbędny confiteor,
Dam sobie jeszcze szansę (tylko znajdę grzebień);
Właśnie gdzieś wyczytałem myśl Osiatyńskiego:
Wstań rano, zrób przedziałek, odczep się od siebie.


.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/