Gender prowincjonalna2, czyli ciąg dalszy.
Moderator: Tomasz Kowalczyk
SCENA 3
Nadal korytarz ważnego urzędu.
Pani Nadsprzątająca, Pani Sprzątająca, Interesant, Dyrektor, Pani Księgowa
PNs :
/ prostując się z ulgą /
Nono… to tyle na dzisiaj. Blisko ósma… Zaraz zacznie sie zaświnianie… Bez sensu to wszystko, no nie ?
PS :
Czy ja wiem…Praca sama w sobie dobrą jest, albowiem, jak rzecz ujmuje „Traktat o dobrej robocie” jest ona powinnością ludzką , przyczyniającą człowiekowi godności, gdyż…
PNs :
Jadziunia się migiem przymknie, bo nie ręcze kuźwa za siebie.
PS :
Ale przecież…
PNs :
Cicho ! Nie było pytania. Jasne?!
/ po chwili /
Jadziunia to sie tymi mądrościami kiedy w chorobe wpędzi. A mnie to już na pewno.
PS :
Pani Zosiu…
PNs :
No
PS :
Tak sobie myślę, że…
PNs:
Ale mi sie dzień zaczął…
/ wchodzi ewidentnie pijany interesant /
Interesant :
/ widząc panie sprzątające /
Rąci całuje, nózie wycieram…
PNs :
O żesz w morde…Skądżeś ty się człowieku przywlókł?
Interesant:
/ wskazując na drzwi /
Z ss..stamtąd.
PNs :
Ale tak uperfumowany ?!
Interesant :
A bo z ss..z…wesela prosto. Była przyjemność…został się obowiązek, że tak powiem…i dlatego…
/ z ukłonem usiłując ucałować rękę Pani Nadsprzątającej /
Panie takie piękne, że mam przszyjemność…
PS :
/ z przekąsem /
Ma Zosia dziś wzięcie.
PNs :
/ prycha pogardliwie /
Palant...
PS :
Weselant.
Interesant :
Drużba!
PNs :
Panie idź pan w cholere. Dobrze radze. Dyrekcja nie zna się dziś na żartach. Zobaczy i w celu wyciszenia przywoła niebieskiego misia. Jak bedzie trzeba to i dwóch.
Interesant :
All…Alleż ja przecież…Przyszedłem do Józia, bo wiecie panie, jak jest…Zdzisiek z Romanem wzięli ślub…Hej siup! / śpiewa / „Ach co to był za ślub…” No… i teraz nie mają gdzie mieszkać…Więc jest odpowiedzialność za los młodzieży, czy nie jest ?…Żeby nam rosła w siłę i żyła dostatnio…? O właśnie ! Dlatego jestem…No.
PS:
Boże mój!
Interesant:
Ooo…o…Ale pp…po zzo?... Po zo zaraz mieszać…? Zaprawde powiadam wam…nie trzszeba…Różne to sprawy są, nie…/ śpiewa/ „Niech nam gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie!” Tak jest. Do przodu, nie do tyłu tszrzeba…Z Józiem myśmy do… tego tam…chodzili…Ten sam ksiądz nas molestował psz...pszsz..przy ministrowaniu, albo i ministranturze ! Dokładnie już nie ppamiętam...Drogie ppanie…Tak, tak…/ gwałtownie / Gdzie…gdzie…tu jeszst ubbb - ikacja ? Szszybko!
PNs :
Tam!
A niech deske podniesie przy rzyganiu, bo nie daruje!
/ po chwili /
I spłukać mi to. Spłukać !
/ wychodzący już Interesant cofa się i spłukuje /
PS :
Choć rozum awangardowo nowożytny, świnia wyraźnie starożytna…
Dyrektor
/ wychylając głowę zza drzwi /
Co tu się dzieje pani Zosiu ?
PS:
/ słodko /
Kolega do dyrekcji przyszedł w odwiedziny. Z radosną nowiną.
Interesant
/ wypadając z klozetu / :
Józik! Juzeczek! No daj pyska stary!
Dyrektor
/ z dystansującym zdumieniem / :
Ależ ja pana nie znam. W dodatku jest pan mocno... / szuka słów /
PS
/ podpowiadając / :
Woniejący, że tak powiem.
Dyrektor :
Wskazujący, że tak powiem.
Interesant :
Chłopie co ja się ciebie naszukałem…Pytałem nawet u Mery. Pamiętasz Mery ?
Dyrektor :
Nie. Pan mnie z kimś myli.
Interesant :
Jakie tam myli...Mery nie pamiętasz ?! Wykładała na WUMLu…No?
Dyrektor :
Co wykładała, że tak powiem ?
Interesant
/ robiąc oko /:
Siebie wykładała.
/ wchodzi Pani Księgowa /
Pani Księgowa :
Dzień dobry panie dyrektorze.
Dyrektor
/ dostojnie / :
Dzień dobry pani Janino.
/ do Interesanta kładąc palec na ustach /
Cii!
Interesant
/ z lekkim uśmieszkiem /:
A pewnie, że ci…/ czka /
/ po chwili przyglądając się z zainteresowaniem gestowi dyrektora /
Jak święta A..aaa…na z Faras !
Pani Sprzątająca
/ wybucha śmiechem /
Dyrektor
/ z niesmakiem / :
Pani... / zastanawia się / pani, ta...Janino... Jagodo...O! wiem...- Jadwigo.Tak. Pani już wszystko na dzień dzisiejszy porobiła?
/ PS kiwa głową /
To co pani, panie, tu jeszcze robią ? No już... Proszę kończyć, bo zaczynamy pracę, że tak powiem.
/ do interesanta / :
Proszę do mnie
/ odchodzą /
Pani Nadsprzątająca :
To sie już w pale nie mieści.
Pani Sprzątająca :
Ano. Se nevejde do hlavy, tak rzekne.
Ostatnio zmieniony pt 17 lip, 2015 przez Rys-ownik, łącznie zmieniany 5 razy.
- biedronka basia
- Posty: 2459
- Rejestracja: śr 13 lip, 2011
- Lokalizacja: Niemcy
niezla scenka obyczajowa.
Chcialoby sie "udac na podsluch" do gabinetu dyrektora
Chcialoby sie "udac na podsluch" do gabinetu dyrektora
Basia - biedronka