III R(y)P
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Rypo się rypo, a jakże.
Pacło nawet.
Z komunizmu wprost w…
I nie dało się uchwycić choćby zwodniczej "grubej kreski".
Niczego.
Wszystko się wymknęło, rozmyło, rozlazło, roz….
Pokojowy poślizg kontrolowany poniósł nas wprost do "Europy"…
Wiuuu…
I – klap pod zlewozmywak.
A wystarczyło powiedzieć:
Basta tawariszczi !
Odrzucamy precz okupantów i okupacyjne porządki prl-u.
Nic z tym nie mamy wspólnego !
Wracamy do ( prawnej głównie) kontynuacji drugiej RP,
której nie opuściliśmy przecież dobrowolnie.
To wszystko, a o ileż mniej problemów.
Ale przecież taki powrót - byłby mocno niepostępowy…
Wszak to : ciemnota, wstecznictwo i zacofanie
Cóż „świat” by powiedział…!
U nas przecie jeno: orzeł pod krzyżem, a tam : nowoczesne smakowite rozkosze lewackich przyjemności.
Więc byliśmy w rozterce - z czego zrezygnować.
Tu egzotyczna już, wyjałowiona prlem tradycja...
Tam...mniam mniam, sama pychota!
W dodatku przecież:
radykalizmem skrzywdzić możemy naszych bywszych pozornych oprawców; tych co „nie chcieli a musieli” bohatersko wznosić ponad nami sierp i młot , a teraz gwałtem chcą zmiany…
Nu! Toż wy takije Paliaki - katoliki ! Wot znaczy sia wy nienawistni faryzeusze...
Tak i posprzątajcie sobie na zdrowie, nu, ale rozsądnie druzja; bo my wam smotrim pod tę waszą reakcyjną miotłę...
Śmieć śmieciowi nie jednaki...
Achtung, na niedemokratyczność !
Więc co czynić ?
Jak pogodzić wodę z ogniem ?
Od czegóż jednak mamy Inteligencję naszą hołubioną, wykołysaną...
Wykształconych fachowców, mędrców jajogłowych, artystów „kwiczołami socjalistycznych szkół karmionych”, polityków styropianowo - charyzmatycznych... ?
I od czego też mamy „zagranicznych przyjaciół” - jak nie od dobrych rad głównie ?
Oni nam pomogą.
I pomogli...sobie.
Zawstydzili…
Obrzydzili...
Wypędzili w końcu z zaścianka w onucach…
Znów : bez broni, bez orła na czapce, bezdomnych na ziemi matce…
Schizofrenicznie przegranych, bo z - samymi sobą.
A dalej ?
Jesień w perspektywie.
Potem lód pewny…
Komuś się rypnie.
Ktoś się dźwignie z kolan ?
Pacło nawet.
Z komunizmu wprost w…
I nie dało się uchwycić choćby zwodniczej "grubej kreski".
Niczego.
Wszystko się wymknęło, rozmyło, rozlazło, roz….
Pokojowy poślizg kontrolowany poniósł nas wprost do "Europy"…
Wiuuu…
I – klap pod zlewozmywak.
A wystarczyło powiedzieć:
Basta tawariszczi !
Odrzucamy precz okupantów i okupacyjne porządki prl-u.
Nic z tym nie mamy wspólnego !
Wracamy do ( prawnej głównie) kontynuacji drugiej RP,
której nie opuściliśmy przecież dobrowolnie.
To wszystko, a o ileż mniej problemów.
Ale przecież taki powrót - byłby mocno niepostępowy…
Wszak to : ciemnota, wstecznictwo i zacofanie
Cóż „świat” by powiedział…!
U nas przecie jeno: orzeł pod krzyżem, a tam : nowoczesne smakowite rozkosze lewackich przyjemności.
Więc byliśmy w rozterce - z czego zrezygnować.
Tu egzotyczna już, wyjałowiona prlem tradycja...
Tam...mniam mniam, sama pychota!
W dodatku przecież:
radykalizmem skrzywdzić możemy naszych bywszych pozornych oprawców; tych co „nie chcieli a musieli” bohatersko wznosić ponad nami sierp i młot , a teraz gwałtem chcą zmiany…
Nu! Toż wy takije Paliaki - katoliki ! Wot znaczy sia wy nienawistni faryzeusze...
Tak i posprzątajcie sobie na zdrowie, nu, ale rozsądnie druzja; bo my wam smotrim pod tę waszą reakcyjną miotłę...
Śmieć śmieciowi nie jednaki...
Achtung, na niedemokratyczność !
Więc co czynić ?
Jak pogodzić wodę z ogniem ?
Od czegóż jednak mamy Inteligencję naszą hołubioną, wykołysaną...
Wykształconych fachowców, mędrców jajogłowych, artystów „kwiczołami socjalistycznych szkół karmionych”, polityków styropianowo - charyzmatycznych... ?
I od czego też mamy „zagranicznych przyjaciół” - jak nie od dobrych rad głównie ?
Oni nam pomogą.
I pomogli...sobie.
Zawstydzili…
Obrzydzili...
Wypędzili w końcu z zaścianka w onucach…
Znów : bez broni, bez orła na czapce, bezdomnych na ziemi matce…
Schizofrenicznie przegranych, bo z - samymi sobą.
A dalej ?
Jesień w perspektywie.
Potem lód pewny…
Komuś się rypnie.
Ktoś się dźwignie z kolan ?
Ostatnio zmieniony śr 15 lip, 2015 przez Rys-ownik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Ale co nasiekaliśmy ongiś Krzyżactwa, to nasze. ;)
Może nie na miejscu ta ironia, ale cóż dodać na tyle goryczy?
Może nie na miejscu ta ironia, ale cóż dodać na tyle goryczy?
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mariolu, po cóż do Krzyżactwa sięgać. Nasiekliśmy i w roku 1920 ruskich nielicho...
Ostatnio zmieniony pn 17 sie, 2015 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Bo wpis z 15-go lipca.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde