W ZIMOWY WIECZÓR /1

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zasmucony
Posty: 108
Rejestracja: pn 09 kwie, 2012

Post autor: Zasmucony »

Ryszard Sziler

W ZIMOWY WIECZÓR



AKT 1
SCENA 1

/ Noc zimowa, słychać szumy, trzaski, skrzypy…wzmagający się wiatr

Na proscenium przy zasłoniętej kurtynie ( na której widać mocno padający śnieg )wychodzi grupka kolędników w maskach i strojach ,
z identyfikatorami na smyczach. Na identyfikatorach napisy, np. „KRÓL 1”, „ HEROD”itd. /



ŚMIERĆ
/ wchodząc rozkłada ręce bezradnie /
Zapierdzlieli mi kose !

HEROD
Niby kto ?

ŚMIERĆ
A cy jo wim. Szast prast - była i ni ma.

KRÓL 2
Co za ludzie!

DOWÓDCA
Lasowiaki.

HEROD
Abo i nie, / do Śmierci /ale ty to mi teroz wiesz dzie możesz skoczyć ?

DOWÓDCA Che, che, che…

ŚMIERĆ
Śmiać się tu ni ma z czego. / do Heroda / Jakbyś chcioł to i bez kosy mogę cie po ryju wytrzaskać.

HEROD
Tyko spróbuj.

ŚMIERĆ
Może spróbuje.

HEROD
/ do Śmierci / Te, bo jak przydzwonie berłem, to zęby połkniesz.

ŚMIERĆ
Pamiętaj se, że jużeś roz z „Raju” na pysk wylecioł.

HEROD / ze złością /
A gówno cie to obchodzi sierściuchu jeden.

ANIOŁ
/ wpierw lekko czknąwszy / Ee…taka ta knajpa, że wspominać nie warto. / z rozmarzeniem /
Tyle tylko, że tam pani Misia podaje…

KRÓL 3
On wszędzie ino te kelnerke widzi.

ANIOŁ / czknąwszy z przekonaniem /
Bo moja!

/ kolędnicy spoglądają po sobie i wybuchają śmiechem /

DIABEŁ / ratując sytuację /
A może i nie jego?

TRZEJ KRÓLOWIE / zgodnie /
No… jego też.

KRÓL 1
To chodźwa chłopy, bo coroz zimni a dziecka czekajo.

DIABEŁ
A wis dzie jo mom dziecka? Wisz może?

KRÓL 1
Przypuszczom…/ z niesmakiem / Ale mnie pokarało kompanią.

KRÓL 2
To po kiego z nami chodzis?

DIABEŁ
Bo lubie.

KRÓL 3
Nos lubis?

ANIOŁ
Przecie on własny chałupy ni ma… Nie wiedzieliśta? Dlatego sie po świecie włóczy. A w kompanii przecie mu raźniej niż samemu, to się do nos przyczepioł i wszystko.

DIABEŁ / z przekonaniem /
Pokarało mnie.

HEROD
To se odmień.

ŻYD / łapiąc się za głowę /
A jaj, a ja jaj…a mnie po co to było ? Ja się pytam, czy mnie było źle? Czy mnie czego brakowało? / wzrusza ramionami / No? To ja się zapytuję : po co mnie było słuchać awantur?

HEROD
Drugi się znaloz.

DOWÓDCA
Chodźta już chodźta, bo nas wiesna zastanie na pierniczeniu gupot.

HEROD
O mosz! Niby nic, a jak się w końcu odezwie, to tylko w pysk!
/ chrząka /
Dobra chłopy. Idziemy.

/ wychodzą śpiewając zwrotkę „Przybieżeli do Betlejem pasterze”, kurtyna się rozsuwa /




SCENA 2

/ izba skansenowska – duży piec, przy nim ława i szlufanek, po lewej stronie okno i stół z krzesłami, wchodzą Etnograf, Turysta i Dziecko /

ETNOGRAF
To jest typowa izba lasowiacka. Po prawej trzon pieca chlebowego z szybrem, niżej płyta kuchenna z otworami zwanymi fajerkami, na niej garnek żelaźniak. Przechodzimy dalej. Przed nami stół sosnowy prosty, obok krzesło jesionowe gięte. / dziecko zagląda do garnka /
Nie dotykamy eksponatów. W garnku nic nie ma.

DZIECKO
Proszę pana, co…?

TURYSTA
Mnie interesuje czy…

ETNOGRAF
Pytania zadajemy potem i nie wszyscy na raz. Proszę uważać.Tu mamy ławę, która po rozłożeniu może pełnić rolę łóżka. Nazywa się ślubankiem, chociaż ze ślubem ma mało wspólnego. Zdarzało się jednak, że sypiali na niej nowożeńcy. Nowożeńcami nazywano parę, która właśnie się pobrała.

DZIECKO
Ubrała?

ETNOGRAF
Pobrała. Jak mówiłem – pytania zadajemy po oprowadzeniu. Na ścianie łyżnik z łyżkami, przy nim sentencje / czyta / : „Młoda kuchareczka zwinna jak laleczka”, „Soli i chleba w kuchni potrzeba”
/ słychać gwałtownie hamujący samochód . Do izby wbiega ze śmiechem ośnieżona para Amerykanów: Dzidzia Piernik z Partnerem /

DZIDZIA PIERNIK
Patrzej Dżony w takiej chałupie żyli moje babka!

PARTNER
Yes?!

DZIDZIA PIERNIK
O yes i siur!

/ łapie się pod boki i śpiewa /

To jest nasza wspólna chata.
Tu dziad żyli oraz tata.
Oni się tu urodzili
żebyśmy szczęśliwi byli.
Hop siup!

PARTNER
Beautiful Maryszka !

DZIDZIA PIERNIK
My som Dżony znowu dziecka. Jo jezdem Wendy, a ty je Piter!

ETNOGRAF
Witejcie w naszy Nibylandii
/ reflektując się /
Witajcie w naszym skansenie.
/ chrząka /
Welcome to our museum.
/ teatralnym szeptem do Turysty /
Wnuczka Balladyny.

DZIDZIA i PARTNER
Hej, hej!
Hej nom hej!
/ wybiegają z przytupem
/ Dzidzia w drzwiach /
My tu zara przyleciemy
Ino se potańcujemy!
Hej!

/kurtyna się zasuwa /




SCENA 3

/ kolędnicy na proscenium przy zasłoniętej kurtynie /


HEROD
Ale wiater…

KRÓL 1
Wiater gwiżdże, wiater duje, a po polach chodzo…

HEROD
Ty się król miarkuj, bo ci cuś może na łeb skapnąć.

KRÓL 1
A bo dzie to pod koniec stycznia ze szopko chodzić… Rozumu trza nie mieć!

ŻYD
Każdy czas dobry jak się chce zarobić.

DIABEŁ
Trza frontem do klienta.

KRÓL 1
We front to mi tak wieje, że już ledwie dychom.

HEROD
Bo żeś się wyspoczywoł przed telewizorem i teroz byle co cie przydusza.

KRÓL 1
Było przynajmni za drogo iść, a nie na skróty.

HEROD
Może i było, ale jak się nie poszło, to trza iść jak się poszło.

KRÓL 1
Ale dzie iść?

HEROD
Jak się nie wie dzie, to zawżdy trza prosto, przed siebie. W period!

ŻYD
Tu ni mo co kombinować ino trza iść. Może sie gdzie dojdzie.

KRÓL 1
Jeden to tak szed…

HEROD / potrząsając berłem /
Ale go łeb swyńdzi! Podrapać ci?

KRÓL 1
Już nic nie mówie.

/ wychodzą /
Ostatnio zmieniony czw 19 sty, 2017 przez Zasmucony, łącznie zmieniany 2 razy.