Biegun magnetyczny
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Najprostsze zdawało się oplatanie gałęziami muru,
który wyrastał między nami, a my nieustannie
próbowaliśmy odnaleźć do siebie ścieżkę.
Od tych poszukiwań robiło się duszno,
bo znaliśmy zakończenie.
Odganiałam natrętną myśl krążącą
wokół światła, w tym tańcu ćmy
chodziło tylko o to, by nie opalić skrzydeł.
To był długi dzień. Szuflady ujawniły tajemnice,
wyrzucały z wnętrza zapachy, zarysowania
krzywiły linie w pogardliwy uśmiech.
Brama. Schody, znajome kroki, stygnąca herbata
i długie pauzy międzyzdaniowe.
Pytanie retoryczne
( kto je wypowiedział, bo nie pamiętam)
nie wymagało odpowiedzi
który wyrastał między nami, a my nieustannie
próbowaliśmy odnaleźć do siebie ścieżkę.
Od tych poszukiwań robiło się duszno,
bo znaliśmy zakończenie.
Odganiałam natrętną myśl krążącą
wokół światła, w tym tańcu ćmy
chodziło tylko o to, by nie opalić skrzydeł.
To był długi dzień. Szuflady ujawniły tajemnice,
wyrzucały z wnętrza zapachy, zarysowania
krzywiły linie w pogardliwy uśmiech.
Brama. Schody, znajome kroki, stygnąca herbata
i długie pauzy międzyzdaniowe.
Pytanie retoryczne
( kto je wypowiedział, bo nie pamiętam)
nie wymagało odpowiedzi
Ostatnio zmieniony wt 16 maja, 2017 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.