epitafium dla przydrożnego ścierwa
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 481
- Rejestracja: czw 23 mar, 2017
- Kontakt:
ja - haruspik
wsuwam szuflę
między szklisty wzrok
i awaryjny pas jego
Via Crucis
nieproszony dar wysiąka z nozdrzy -
ożywcze wonie lasu
poprawiam kombinezon roboczy
nie poganiajcie!
(nam trzeba ciszy)
zesztywniała łapa -
radosna pogoń za zającem
gruba sierść -
mokry dreszcz późnej jesieni
przetrącony kark miedziany -
ciepły język matki
nie poganiajcie!
(nam trzeba skupienia)
wizja krzepnie
w rozmazanym fluidzie
takiż ożywia nogę
której zabrakło refleksu
takiż wypełnia rękę
rzucającą lisa na przyczepę
wsuwam szuflę
między szklisty wzrok
i awaryjny pas jego
Via Crucis
nieproszony dar wysiąka z nozdrzy -
ożywcze wonie lasu
poprawiam kombinezon roboczy
nie poganiajcie!
(nam trzeba ciszy)
zesztywniała łapa -
radosna pogoń za zającem
gruba sierść -
mokry dreszcz późnej jesieni
przetrącony kark miedziany -
ciepły język matki
nie poganiajcie!
(nam trzeba skupienia)
wizja krzepnie
w rozmazanym fluidzie
takiż ożywia nogę
której zabrakło refleksu
takiż wypełnia rękę
rzucającą lisa na przyczepę
Ostatnio zmieniony czw 14 wrz, 2017 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 481
- Rejestracja: czw 23 mar, 2017
- Kontakt:
Dziękuję za komentarze, może jeszcze będą ze mnie ludzie (w dziedzinie poezji) :)
Emocje, niesamowita obrazowość i taki specyficzny klimat ocierający się o mistycyzm. Wiersz zatrzymuje na dłużej. Czytam kolejny raz.
Ostatnio zmieniony pt 15 wrz, 2017 przez lilo, łącznie zmieniany 1 raz.
sometimes I guess things just happen too fast
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4469
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Mnie również zatrzymał Twój wiersz.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.