Nie ufam zegarom
Moderator: Tomasz Kowalczyk
byłam szalona tak w miłości jak w życiu
aż dobrowolnie cała się rozdałam
najpierw rękę mężusiowi - razem z cnotą dostał
chciałam lwa - kota miałam
grzbiet nagięłam zawinęłam rękawy
i tyrałam w dzień dla chleba nocą - odrobina przyjemności
a sen bywał wyjątkowo płytki
dzieciom oddałam serce
dosyć długo się nim bawiły
chłopcy - wątrobę zniszczyli żółć upuszczając
dziewczynka była chimerna
więc dla niej nerwy na wodzy trzymałam
by wszystkim dogodzić
codziennie trenowałam noszenie ciężarów
na odległość i na wysokość trzeciego piętra
tak kręgosłup zmarnowałam
niewiele ze mnie zostało
wyblakłe oczy już łzawią
nieodwracalnie straconych chwil nie żałuję
jeszcze raz bym dała
została mi tylko głowa na karku - przeoczona
dlatego piszę testament:
kochani
ten testament będzie bardziej list przypominał
bo nic już nie posiadam poza czasem bezpłciowego trwania
gdy odejdę wyrzućcie zgromadzone rzeczy już staroświeckie
dokumenty papiery bezużyteczne
bezcenni są tylko moi przyjaciele
a moje wiersze - krzywicie się
wybaczam uśmiechy ironiczne - że klejnoty paranoi
w ich strofach będę
proszę was
zostawcie po sobie więcej niż ja
niech wasze imiona nie mają pustego dźwięku
i dbajcie o swoje ciała
aż dobrowolnie cała się rozdałam
najpierw rękę mężusiowi - razem z cnotą dostał
chciałam lwa - kota miałam
grzbiet nagięłam zawinęłam rękawy
i tyrałam w dzień dla chleba nocą - odrobina przyjemności
a sen bywał wyjątkowo płytki
dzieciom oddałam serce
dosyć długo się nim bawiły
chłopcy - wątrobę zniszczyli żółć upuszczając
dziewczynka była chimerna
więc dla niej nerwy na wodzy trzymałam
by wszystkim dogodzić
codziennie trenowałam noszenie ciężarów
na odległość i na wysokość trzeciego piętra
tak kręgosłup zmarnowałam
niewiele ze mnie zostało
wyblakłe oczy już łzawią
nieodwracalnie straconych chwil nie żałuję
jeszcze raz bym dała
została mi tylko głowa na karku - przeoczona
dlatego piszę testament:
kochani
ten testament będzie bardziej list przypominał
bo nic już nie posiadam poza czasem bezpłciowego trwania
gdy odejdę wyrzućcie zgromadzone rzeczy już staroświeckie
dokumenty papiery bezużyteczne
bezcenni są tylko moi przyjaciele
a moje wiersze - krzywicie się
wybaczam uśmiechy ironiczne - że klejnoty paranoi
w ich strofach będę
proszę was
zostawcie po sobie więcej niż ja
niech wasze imiona nie mają pustego dźwięku
i dbajcie o swoje ciała
Ostatnio zmieniony wt 26 wrz, 2017 przez Łoboda, łącznie zmieniany 2 razy.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4448
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Inwersje wcale nie czynią tekstu poetyckim: wprost przeciwnie - wiersz staje się dziwaczny i sztuczny. Twój wiersz to kiepska proza. Poezji tu nie widzę.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Powiem tylko, że poświęcenie to rzecz paskudna - i dla tego, kto się poświęca, i dla tego, dla kogo to poświęcenie jest przeznaczone. Jedna i druga osoba w końcu zapłaci rozczarowaniem i rozgoryczeniem. Pozdrawiam serdecznie :)
Wiem wystarczająco dużo, żeby wiedzieć jak mało wiem.
Dzielenie się sobą może być źródłem radości i satysfakcji, ale odebrałam to zupełnie odwrotnie z uwagi na gorycz jaką jest przesączona treść.Łoboda pisze:peelka się nie poświęcała, tylko się rozdała, nie żałuje, jeszcze raz by dała
Wiem wystarczająco dużo, żeby wiedzieć jak mało wiem.