W zimowy wieczór /6

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zasmucony
Posty: 108
Rejestracja: pn 09 kwie, 2012

Post autor: Zasmucony »

SCENA 4

/ poprzez wiatr słychać kroki paru osób i zaciekłe szczekanie psa /


DZIADEK
No, chałupa zaroz.... / ze zdziwieniem / Hmm…Coś to okno bardzi jasne niż wprzódy.

HEROD
Bo z ciemnego idziecie, to się tak wom i zdaje.

DZIADEK
Z ciemnego, nie z ciemnego, a ono jaśniejsze niźli było.

KRÓL 1
Ni mota się o co spierać? Knota w lampie pewnie podkrącili i tyla.

DZIADEK
Może to i być./ zatrzymując się / Dalibyście czego po łyku.

HEROD
/ ze zgrozą /
Patrzcie ludzie! Dzieś ty człowieku widzioł, żeby kolyndujoncy kogo czynstowali? To wy nos mota gościć, a nie my wos!

DZIADEK
Kiedym tak jakoś osłab… / pociąga nosem / Starym już je.

HEROD
/ po chwili do Króla, ze zrozumieniem choć niechętnie /
Waluś mosz tam co jeszcze ?

DZIADEK
Pokazywaliśta, że jest.

HEROD
A, bo od tego zimna to człowiek rozum już traci…

KRÓL 1
Mało jest… No i fakt, dzie to tak, żeby my onych, a nie one nos?

DZIADEK
/ rześko /
Przesundy. W ogólnym rozrachunku, przecie to na jedno wychodzi.

HEROD
/ uspokajająco /
Dej. Chałupa blisko…

DZIADEK
/ chytrze /
Szybko chłopy, szybko, bo ktosi ku nom idzie i pragnąć może.

HEROD
Ho, ho, a nie myście se, że dużo dostaniecie.

KRÓL 1
/ podając butelkę /
No pijcie. Ale łyk tyko. Równo, pod palec, nie wiency. Szybko, bo rzeczywiście ktuś ku nam idzie.

/ słychać kroki nadchodzącego /

DZIADEK
/ z podziwem /
No cholera! Tyn to mo nosa…

GOSPODARZ
Tak żeście sie dziadku zawieruszyli, że kazali szukać. / ze śmiechem / Ale widze, że dobrze było wos znaleźć.

DZIADEK
/ skwapliwie zmieniając temat /
A co to tak jasno w chałupie? Elektryke żeście zapalili, cy jak?

GOSPODARZ
Jasno? Przecie jak zwykle. / z zainteresowaniem / A coście to pili? Nie chowajcie. Dalibyście i mnie tego / śmieje się / rozjaśniacza.

HEROD
Dej. To już i tak wszystko jedno.

KRÓL I
/ niechętnie bardzo /
Car koze, sługa musi
/ słychać długie gulgotanie zakończone westchnieniem ulgi/

DZIADEK
/ z wyrzutem /
A mówiłem, żeby szybko.

HEROD
/ z rozżaleniem /
Trza nom było inno drogo iść…

KRÓL 1
Dobrze, że my dzie bądź doszli…Choć ino… / z przerażeniem rozglądając się / we dwóch?

HEROD
/ również rozglądając się /
No, tak jakby… / ze zgrozą / Ale zimmmnoooo…!

KRÓL 1
Zawołajmy może… Hop, hop!
/ dość niemrawo wszyscy wołają przez chwilę /

HEROD
/ z ulgą /
Dobra, swoje my zrobiły, to można iść dali.
/ chrypiąc trochę /
Aż w gardle mi zaschło…
/ ze zgrozą /
A to co za cholera!

ŚMIERĆ
To tylko ja.

KRÓL 2
/ zdyszany też nagle wybiegając /
Dobrze, że wos znalozem!

DZIADEK
/ wskazując na chałupę /
A czemu to marznońć kiedy ciepło blisko?

GOSPODARZ
Prosimy, prosimy…A jakże.

DZIADEK
/ do Gospodarza na osobności /
Stefan, ty byś zobaczył w słomie, czy aby co tam nie zostało, bo chłopy pomarznięte, że strach, a wszystko my im wysączyły…

GOSPODARZ
/ bez przekonania /
Poszukać moge, ale obiecać, że jest ni moge.

DZIADEK
/ perswazyjnie /
Poszukej, a jakby nie było, to idź po ludziach…

GOSPODARZ
/ niepewnie /
No to… wlazujcie do chałupy. Wlazujcie…
/ Dziadek z kolędnikami odchodzą , Gospodarz stoi chwilę i przygląda się oknu./
Ciee…Może i rzeczywiście jaśniejsze to okno…

/ pies przestaje szczekać, słychać oddalające się kroki /
SCENA 5

/ Dzidzia Piernik z Partnerem /

PARTNER
Maryszka, tu nic ni ma…Ni ma. Empty. (pusto)

DZIDZIA PIERNIK
Toć chałupa była… That's for sure ( to pewne )

PARTNER
Yes. Była, ale ni ma.

DZIDZIA PIERNIK
Ja nie wiem co się tu robi, że ji ni ma.

PARTNER
Bokiem poszli my… Abo evaporated ( wyparowała ) Wcale ji nie było?…Tyż może to być.

DZIDZIA PIERNIK
Shut up! ( zamilcz ) Ty nie gadej głupot. Zbłądziły my i tyla.

PARTNER
/ po czasie /
Patrzej Mery, tu je nasze auto…My trafili na auto! To dobrze. I droga jest.
Czysto jest. Wiater śnieg suffered ( poniósł ). Siadejmy Mery szybko i jedźmy w hotel.

DZIDZIA PIERNIK
/ z żalem /
Auto… A mnie sie zdawało, marzyło…Coś się mogło wydarzyć…

/ słychać dalekie nawoływania kolędników /

PARTNER
Tu dziki kraj... Powietrze jak whisky uderza do głowy.

DZIDZIA PIERNIK
Słyszysz Dżony jak hukajo sowy?

PARTNER
/ z pewnym przerażeniem /
Jo nie wiem po co było nam aż tutaj jechać…?

DZIDZIA PIERNIK
/ z westchnieniem /
Bo sie goni za szczęściem, które furt ucieka.

PARTNER
To czeba było tańczyć, a nie chodzić w urząd.
/ rozglądając się niepewnie /
Dzie my to so?

DZIDZIA PIERNIK
W Puszczy Sandomirskiej.

PARTNER
Jo tu żadnego lasa nie widze. Ni ma lasa!

DZIDZIA PIERNIK
Babka mi tako gadke prawili:
/ recytuje /
„Las ociec nas,
my dzieci jego,
chodźwa do niego.”
/ z przekonaniem /
Las jest w nas.

PARTNER
Crazy!
Jedźwa lepi Maryszka. Siadamy tera w auto.
Już!

DZIDZIA PIERNIK
/ niechętnie /
Już? No trudno…


/ wychodzą, a po chwili słychać ruszający samochód /