Simon Mol był grafomanem!

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Florian Konrad
Posty: 903
Rejestracja: pt 26 lut, 2016

Post autor: Florian Konrad »

Jego wiersze były na poziomie przedszkolnym


http://www.simonmol.com
Ostatnio zmieniony ndz 03 wrz, 2017 przez Florian Konrad, łącznie zmieniany 1 raz.
perełka
Posty: 3540
Rejestracja: wt 04 gru, 2012

Post autor: perełka »

Model matematyczny Simona Mola, czyli ile mogą Murzyni
W ostatnim czasie pewną wątpliwego rodzaju sławę uzyskał u nas niejaki Simon Mol, z pochodzenia Kameruńczyk. Przybywszy do Polski w 1999 roku, podał się on, kłamliwie, jak się później okazało, za dysydenta politycznego i na tej podstawie uzyskał azyl. Osiedliwszy się w kraju nad Wisłą, Simon Mol, rozpoczął działalność na niwie, powiedzmy „kulturalnej”, działając w przeróżnych lewicowych organizacjach „antyfaszystowskich”, a także udzielając się publicystycznie, a nawet literacko. Ogólnokrajową sławę zyskał Mol jednak nie tyle dzięki sprawności pióra, co sprawności swojego, jakby to ująć, męskiego organu. U żeńskiej części postępowych antyfaszystów, Mol stał się bardzo popularną i jak można się domyślać bardzo pożądaną maskotką seksualną. Sam „Antyfaszysta roku”, bo takim tytułem udekorowała go lewizna, nie krępował się i chętnie się tak pojmowanemu zwalczaniu rasizmu poświęcał. Idylla skończyła się jednak, kiedy okazało się, że ów idealny, zarówno ze względów ideologicznych, jak i nazwijmy to, merytorycznych, kochanek jest nosicielem wyjątkowo złośliwej mutacji wirusa HIV. Po ośmiu latach bytowania w Polsce, Simon Mol został aresztowany pod zarzutem świadomego zarażania nim bojowniczek z rasizmem. Według dość ostrożnych szacunków, HIVem zaraziło się od niego około 16 kobiet, z czego jedenaście zdecydowało się zeznawać przeciwko Molowi w procesie. Nie doszło jednak do tego, gdyż wcześniej Simon Mol padł w końcu ofiarą własnego sukcesu, rozchorowywując się i umierając na AIDS.

to fragment artykułu, to o czym pisano w prasie, to wierzchołek góry lodowej, a tym artykele widać ile naprawdę tych kobiet ( i nie tylko) może być- matematyka nie kłamie...STRASZNE
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura