stara papuga drzemie

[spirytysta]

zza mosiężnej kraty
bieży bezwiedny skrzek:
talary! talary! talary!
- to Kapitan Flint
na drążku z drewna tulipanowca
niewładnymi skrzydłami
wlatuje w majak

szczudło oparte o ścianę
wskazuje miejsce ukrycia
sędziwego kuternogi
gdzie śpiew kołysze
morskie bałwany
a ręka podaje orzechy

zaskrzypiały drzwi
pan powrócił
między talary! talary! talary!

[Jesienny syn]

Ciekawa interpretacja "Wyspy skarbów".

Flint jako marzyciel, ale też wariat (bardzo podoba mi się "tulipanowiec", miejsce pobytu kuternogi też ciekawe, jednak nie rozumiem funkcji, jaką pełni ta ręka z orzechami (stały ląd?), ładna pointa o niewolniku złota.

Ogólnie sądzę, że to dobry szkic, a dwie ostatnie strofy warto by rozbudować.

Pozdrawiam

[spirytysta]

Bardzo dziękuję za lekturę i komentarz :)

Tutaj Flint nie jest kapitanem, ale papugą (w powieści też było "ich" dwóch - Flint-pirat i Flint-papuga, która towarzyszyła Silverowi)

Pozdrawiam :)

[megi]

Dwa pierwsze fragmenty mi się podobają, trzy końcowe wersy trochę za słabe na puentę.

[maybe]

Dla mnie jest to smutny obrazek ptaka zamkniętego w klatce i uzależnionego od człowieka. Niestety, często spotykany. Pozdrawiam :)

[spirytysta]

Dla mnie jest to smutny obrazek ptaka zamkniętego w klatce i uzależnionego od człowieka. Niestety, często spotykany. Pozdrawiam :)

Maybe, zawsze masz klucz do moich wierszydeł i nigdy się nie mylisz, jakbyś zgadywała moje zamysły. Mam wrażenie, jakby powstawały specjalnie dla Ciebie