Kotek Kłopotek /nowa wersja/
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Był raz pewien kotek imieniem Kłopotek,
bardzo lubił mleczko, zabawy z piłeczką,
ale przede wszystkim lubił gonić myszki.
Gdy mu w oko wpadła jakaś mysia panna,
porzucał zabawki i kocie igraszki,
wąsy jeżył srodze i gonił niebogę.
Pewnego wieczora (do snu była pora)
kotek zdołał dostrzec myszkę tuż przy norce.
O śnie już nie myślał. – Oj, będzie rozrywka,
taki smaczny kąsek – wymruczał pod wąsem.
Poczuł zew natury w ciele szaroburym,
sprężył się do skoku i ruszył przez pokój.
Ale myszka mała szybko się schowała,
a kot, już przy murze, utknął łapą w dziurze.
I co teraz? – myśli. – Nie lubią mnie myszki,
byłem im zawadą, więc mnie tak zostawią.
Ale myszki razem orzekły w tej sprawie,
że we wspólnym domu kotu trzeba pomóc.
Wytężyły siły i po krótkiej chwili
uwolniły łapę. Kot, już na kanapie,
bardzo myszkom wdzięczny, honorem zaręczył
i złożył przysięgę nie gonić ich więcej.
Obietnic dotrzymał – czy lato, czy zima,
kot i myszki w norze żyją w pełnej zgodzie.
Chodzą nawet słuchy, że kot, by nie utyć
i zachować zdrowie, uprawia marszobieg.
Nie sam, oczywiście – w mysim towarzystwie.
bardzo lubił mleczko, zabawy z piłeczką,
ale przede wszystkim lubił gonić myszki.
Gdy mu w oko wpadła jakaś mysia panna,
porzucał zabawki i kocie igraszki,
wąsy jeżył srodze i gonił niebogę.
Pewnego wieczora (do snu była pora)
kotek zdołał dostrzec myszkę tuż przy norce.
O śnie już nie myślał. – Oj, będzie rozrywka,
taki smaczny kąsek – wymruczał pod wąsem.
Poczuł zew natury w ciele szaroburym,
sprężył się do skoku i ruszył przez pokój.
Ale myszka mała szybko się schowała,
a kot, już przy murze, utknął łapą w dziurze.
I co teraz? – myśli. – Nie lubią mnie myszki,
byłem im zawadą, więc mnie tak zostawią.
Ale myszki razem orzekły w tej sprawie,
że we wspólnym domu kotu trzeba pomóc.
Wytężyły siły i po krótkiej chwili
uwolniły łapę. Kot, już na kanapie,
bardzo myszkom wdzięczny, honorem zaręczył
i złożył przysięgę nie gonić ich więcej.
Obietnic dotrzymał – czy lato, czy zima,
kot i myszki w norze żyją w pełnej zgodzie.
Chodzą nawet słuchy, że kot, by nie utyć
i zachować zdrowie, uprawia marszobieg.
Nie sam, oczywiście – w mysim towarzystwie.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Leon Gutner
- Posty: 7908
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Koty i myszki i proszę co się wyrabia w walentynki .
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
I Batmanek, kot nad koty,Boogie pisze:Aha, Batmanek też jest na tak
może myszki zauroczyć,
elegancją kocią uwieść
na ich, myszek, wieczną zgubę.
Dzieje się, dzieje, Leo, fakt.Leon Gutner pisze:Koty i myszki i proszę co się wyrabia w walentynki .
Dziękuję za głos i serdecznie panów pozdrawiam, Liliana
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,