bez znaczenia

[Colett]

grudzień zimno - niedorzecznie
z mgłą wkroczyłam szósta rano
kiedy to nazwałaś szczęściem

wreszcie jesteś - jestem mamo

miesiąc kwartał – bez znaczenia
pragnąc dotrzeć na dno myśli
lekarz w kalejdoskop zmieniał

nie nie odchodź – znów się przyśnił

dekad siedem - albo cztery
choć bezbronna na dwóch frontach
w sztuce której brak premiery

nie chcę, zostań, nie oglądaj

grudzień ciepło - nieporadnie
nadszedł czas rozliczeń z potknięć
gdy krzyczałaś i wezwano

już spokojnie bez ich dotknięć

grudzień zimno – taki klimat
plus czy minus nic nie zmienia
obce dłonie w swoich trzymam

gdy tak boli „bez znaczenia”

[Hanna L.]

Piękny wiersz, Colett.
z pozdrowieniem

[maybe]

Wzruszający wiersz. Pozdrawiam

[perełka]

i mnie zatrzymał

[Leon Gutner]

I oto Colett w najlepszej formie .
Dodam tak sobie iż wydaje mi się że nic nie jest bez znaczenia

Z przyjemnością L.G.

[Tomasz Kowalczyk]

Piękny wiersz, Ewo.

Pozdrawiam

[Liliana]

Zamyśliłam się nad Twoim wierszem, Ewo.

[Colett]

Bardzo wam wszystkim dziękuję.
To tekst jeden z trudniejszych dla autorki .

[Wiesława Ptaszyk]

Piękny wiersz, przemówił do mnie, bardzo...

[cortessa]

Wyczuwam ból, niełatwe uczucia w Twoim wierszu. Ale najpierw pachnie piękną miłością córki do matki.