Nie chce wymyslać tytułu
Moderator: Tomasz Kowalczyk
( tekst zmieniony )
Piękne. Wenus i Izolda o jasnych włosach.
Mała, gruba z krzywymi nogami
rani spojrzenia mężczyzn,
jakby te biodra kłuły obłością.
Biegnie do lustra, widzi pustą przestrzeń.
Hinduski szal odkrywa smoki,
zieją ogniem, owijają płomieniem
niechciane ciało
Piękne. Wenus i Izolda o jasnych włosach.
Mała, gruba z krzywymi nogami
rani spojrzenia mężczyzn,
jakby te biodra kłuły obłością.
Biegnie do lustra, widzi pustą przestrzeń.
Hinduski szal odkrywa smoki,
zieją ogniem, owijają płomieniem
niechciane ciało
La, la, la Jak też się zgadzam że materializm dialektyczny to wcale nie melodia przeszłości A, smoki to jeszcze bardziej średnio-mroczna historia Tytuł masz w pierwszym słowie to zawsze implikuje dalsze
"Jak dziwna jest natura ludzka! To, co rani przy świetle, podoba się w ciemnościach"
Niewiele jest chyba osób zadowolonych z piękna swojego ciała.
Tylko zastanawiam się co taki niezadowolony by czynił, nie mając np. nogi, prostych, choć lekko tłustych pleców itp. Pewnie byłby szczęśliwy gdyby mu zaproponowano krzywe nogi...ale dwie i do tego zdrowe.
Największy trud to pokochać siebie takim jakim się jest, a później to już z górki i z głową na poziomie chmur
Fajnego dnia Latimo, Tobie życzę............................Ir
Tylko zastanawiam się co taki niezadowolony by czynił, nie mając np. nogi, prostych, choć lekko tłustych pleców itp. Pewnie byłby szczęśliwy gdyby mu zaproponowano krzywe nogi...ale dwie i do tego zdrowe.
Największy trud to pokochać siebie takim jakim się jest, a później to już z górki i z głową na poziomie chmur
Fajnego dnia Latimo, Tobie życzę............................Ir
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril