Ambiwalentnie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Teraz już wiem co nie podoba się
krytykom więc jak ognia
unikam dopełniaczówek skreślam
powtórzenia niech Bóg mnie
uchroni przed enumeracjami
na stercie czystych kartek
siedzi ladacznica moda stroi miny
do naburmuszonej maniery
kłaniam się czołobitnie
w ukryciu przed twoim wzrokiem
przecież wolę
kiedy nie golisz pach
lubię cierpką woń twojego
potu
niewiele jest synonimów
słowa miłość
bo po co
krytykom więc jak ognia
unikam dopełniaczówek skreślam
powtórzenia niech Bóg mnie
uchroni przed enumeracjami
na stercie czystych kartek
siedzi ladacznica moda stroi miny
do naburmuszonej maniery
kłaniam się czołobitnie
w ukryciu przed twoim wzrokiem
przecież wolę
kiedy nie golisz pach
lubię cierpką woń twojego
potu
niewiele jest synonimów
słowa miłość
bo po co
Jeśli w akcie ( twórczym) mamy mieszane uczucia to albo nie wiemy jaki cel nam przyswiecał, albo zaczniemy pisać pod publiczkę... beznadzieja
a jeżeli w związku, to zła wróżba... a wszystko przez kiepską komunikację i brak wyrażania swoich potrzeb...
być może nie takie były intencje autora, ale każdy odbiera po swojemu, ja właśnie tak
pozdrawiam
a jeżeli w związku, to zła wróżba... a wszystko przez kiepską komunikację i brak wyrażania swoich potrzeb...
być może nie takie były intencje autora, ale każdy odbiera po swojemu, ja właśnie tak
pozdrawiam
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura
Temat jest dobry. nieregularna forma trochę mi utrudnia odbiór. Od klaniania się czołobitnego wiersz jest jakby o czym innym. Ja bym to napisał w regularnej formie rymowanej, ale to byłbym ja.
-
- Posty: 778
- Rejestracja: pn 12 mar, 2018
Zatrzymujesz
Trudno dziś pisać o miłości, jeśli podobno wszystko już zostało powiedziane
Trudno dziś pisać o miłości, jeśli podobno wszystko już zostało powiedziane
perełka
Może to nie tak, ale myślę, że czytelnikami wierszy są poeci lub ci, którzy chcieliby nimi zostać. Podobnie jest z krytykami poezji. Stąd wniosek, że wszyscy, perełko, w jakimś sensie, piszemy pod publiczkę.
Fred
Dziękuję bardzo, Fredzie. Pierwsza połowa o sztuczności, druga o tym, co naturalne. Choć poezję i miłość powinno chyba coś łączyć (?)
maybe
Na wulgaryzmy teraz moda, wierzę, że przejściowa, jak to już z modą bywa... Dziękuję, że zajrzałaś.
niezapominajka
Pamiętam słowa polonistki z liceum - wielkie uczucia nie cierpią wielkich słów. Więc może w tym właśnie tkwi przyczyna, że o miłości w wierszach tak mało. Pozdrawiam i dziękuję.
Może to nie tak, ale myślę, że czytelnikami wierszy są poeci lub ci, którzy chcieliby nimi zostać. Podobnie jest z krytykami poezji. Stąd wniosek, że wszyscy, perełko, w jakimś sensie, piszemy pod publiczkę.
Fred
Dziękuję bardzo, Fredzie. Pierwsza połowa o sztuczności, druga o tym, co naturalne. Choć poezję i miłość powinno chyba coś łączyć (?)
maybe
Na wulgaryzmy teraz moda, wierzę, że przejściowa, jak to już z modą bywa... Dziękuję, że zajrzałaś.
niezapominajka
Pamiętam słowa polonistki z liceum - wielkie uczucia nie cierpią wielkich słów. Więc może w tym właśnie tkwi przyczyna, że o miłości w wierszach tak mało. Pozdrawiam i dziękuję.
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Wydaje się, że nic nie jest do końca określone, przesądzone...trzeba "próbować" pogodzić formę z emocjami...dobrze gdy "zabrzmi" w miarę naturalnie.
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4444
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Dobre dopełniaczówki wcale nie są złe.
Najsmaczniejszy jest pot pojawiający się na skórze a nie pod pachami.
No, ale... de gustibus... Choć przyjemnie się dyskutuje.
Pozdrawiam
Najsmaczniejszy jest pot pojawiający się na skórze a nie pod pachami.
No, ale... de gustibus... Choć przyjemnie się dyskutuje.
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
W. Ptaszyk
Nie da się ukryć, że jest w tym tekscie trochę przekory. Czy raczej - miało być. Bardzo dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
Tomasz Kowalczyk
Nie jestem pewien, ale to chyba bohaterka Wieku żelaza J.M. Coetzeego miała ochotę wetknąć nos pod pachę ciemnoskórego kloszardza. Poza tym – jeden z paradoksów – jeśli spocona skóra pachnie miło, a pacha jest pokryta skórą, to... Dziękuję za komentarz.
Hexe
Rozumiem, że można ogolić faceta z pieniędzy. Ale żeby golić wierszyk? Chyba, że obcuje się z jakimś lolitolubem. To miał być żart, oczywiście.
Dziękuję Ci, że zajrzałaś, bo bywasz rzadko.
Nie da się ukryć, że jest w tym tekscie trochę przekory. Czy raczej - miało być. Bardzo dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
Tomasz Kowalczyk
Nie jestem pewien, ale to chyba bohaterka Wieku żelaza J.M. Coetzeego miała ochotę wetknąć nos pod pachę ciemnoskórego kloszardza. Poza tym – jeden z paradoksów – jeśli spocona skóra pachnie miło, a pacha jest pokryta skórą, to... Dziękuję za komentarz.
Hexe
Rozumiem, że można ogolić faceta z pieniędzy. Ale żeby golić wierszyk? Chyba, że obcuje się z jakimś lolitolubem. To miał być żart, oczywiście.
Dziękuję Ci, że zajrzałaś, bo bywasz rzadko.
Ostatnio zmieniony wt 24 lip, 2018 przez Oremus, łącznie zmieniany 1 raz.