widok na nie/użyte/K
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Wspomnienia są gorsze niż teraźniejszość, bo już nic z nimi nie możesz zrobić.
Musisz je mieć. I to jest straszne.
głucha cisza w ogrodzie, a na naszych ścieżkach
tylko chwasty i kurzem pokryte wspomnienia,
odeszło w dal uczucie, już tutaj nie mieszka,
tylko smutek pozostał, jak wyrzut sumienia
snuje się niczym pająk w rozpostartej sieci,
czyhając żeby jadem zatruć każda próbę
pojednania kochanków, wiatr trzy po trzy plecie
rozsiewając zwątpienie i listowie rude,
ty mi go pokazałeś kiedy był w rozkwicie,
bywał naszą ostoją od nocy do rana,
w nim wzrastała nadzieja, ubarwiając życie
i to w nim już na wieki będzie pochowana
gdy dzisiaj twoje kłamstwa jak mantrę powtarzam
w chwilach bólu jedynie wracając do wspomnień,
kwiatek z bajki przypięty do klapy grabarza
szepcze w ucho nim zasnę - nie zapomnij o mnie
Musisz je mieć. I to jest straszne.
głucha cisza w ogrodzie, a na naszych ścieżkach
tylko chwasty i kurzem pokryte wspomnienia,
odeszło w dal uczucie, już tutaj nie mieszka,
tylko smutek pozostał, jak wyrzut sumienia
snuje się niczym pająk w rozpostartej sieci,
czyhając żeby jadem zatruć każda próbę
pojednania kochanków, wiatr trzy po trzy plecie
rozsiewając zwątpienie i listowie rude,
ty mi go pokazałeś kiedy był w rozkwicie,
bywał naszą ostoją od nocy do rana,
w nim wzrastała nadzieja, ubarwiając życie
i to w nim już na wieki będzie pochowana
gdy dzisiaj twoje kłamstwa jak mantrę powtarzam
w chwilach bólu jedynie wracając do wspomnień,
kwiatek z bajki przypięty do klapy grabarza
szepcze w ucho nim zasnę - nie zapomnij o mnie
Ostatnio zmieniony ndz 07 paź, 2018 przez perełka, łącznie zmieniany 1 raz.
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura
Myślę, że dramatem jest nie mieć wspomnień, bo to znaczy, że wiedliśmy puste życie.
Zaś gdyby wspomnienia tylko były miłe to stan człowieka byłby taki jak po zjedzeniu kilku paczek landrynek, a nikt nie lubi kiedy dopadają go mdłości.
Pozdrawiam.
Zaś gdyby wspomnienia tylko były miłe to stan człowieka byłby taki jak po zjedzeniu kilku paczek landrynek, a nikt nie lubi kiedy dopadają go mdłości.
Pozdrawiam.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Leon Gutner
- Posty: 7908
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Absolutnie perełko świetny wiersz . Trafia dokładnie w gust Leona .
Z największą przyjemnością L.G.
Z największą przyjemnością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Choć sama rzadko stosuję, ale... ten wiersz według mnie wymaga interpunkcji.
Poza tym
Poza tym
Madziu, Lili,Haniu -dziękuję Wam pięknie za słowa otuchy
miło czytać tak ciepłe słowa, tym bardziej, że to mój wiersz pożegnalny.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy bywali pod moimi wierszami i dziękuję Wam za to, że chcieliście dzielić się swoimi wrażeniami. M
miło czytać tak ciepłe słowa, tym bardziej, że to mój wiersz pożegnalny.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy bywali pod moimi wierszami i dziękuję Wam za to, że chcieliście dzielić się swoimi wrażeniami. M
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura
KOBIETO! Ogarnij sie, jakie tam pożegnanie, jaki ostatni wiersz?! Proszę Cię, natychmiast wygumkuj te slowa. Z wszystkiego się wyrasta, uwierz. " Przyjdzie nowa milość , otrzyj łzy". Jesteś " mądra , silna, ufna w swój rozum niepodległy", pokaż, na co Cię stać i poproszę na jutro o wierszyk taki o wielkości kobiet, no!
Modliszka
Skrzydlaty owad zna wartość mimikry.
Patykowata powabność wyposażona w haczyki
czeka na ofiarę, niech to będzie mężczyzna,
niech będzie spragniony.Łatwiej ogarnąć ramieniem
wyczekiwanie i wbić się w miękkie podbrzusze,
samcze wrzenie. Kanibalizm jest rozkoszą.
Już przylega do liścia na wietrze, usidla zielenią,
strojna w barwy ochronne, kusi podobieństwem
kielicha, który nie otworzy się na żądanie pominiętych.
Sobie przypisuje wybór. Zmieni skórę w aksamit,
wyczaruje przyciągającą woń, aby nasycić zmysły.
Odkrywanie wnętrza nie leży w wampirycznej naturze.
Od wieków trwa śmiertelny taniec godowy. Szczątki
znaczą żerowisko, ponad fruną zastępy gotowe umierać(, no!)
Modliszka
Skrzydlaty owad zna wartość mimikry.
Patykowata powabność wyposażona w haczyki
czeka na ofiarę, niech to będzie mężczyzna,
niech będzie spragniony.Łatwiej ogarnąć ramieniem
wyczekiwanie i wbić się w miękkie podbrzusze,
samcze wrzenie. Kanibalizm jest rozkoszą.
Już przylega do liścia na wietrze, usidla zielenią,
strojna w barwy ochronne, kusi podobieństwem
kielicha, który nie otworzy się na żądanie pominiętych.
Sobie przypisuje wybór. Zmieni skórę w aksamit,
wyczaruje przyciągającą woń, aby nasycić zmysły.
Odkrywanie wnętrza nie leży w wampirycznej naturze.
Od wieków trwa śmiertelny taniec godowy. Szczątki
znaczą żerowisko, ponad fruną zastępy gotowe umierać(, no!)
Ostatnio zmieniony pn 08 paź, 2018 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.