Wyznanie Hansa Castorpa
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 426
- Rejestracja: pn 10 kwie, 2017
Utwór jest próbą interpretacji wierszem fragmentu prozy Tomasza Manna. Słownictwo w dużej mierze zostało zaczerpnięte z tłumaczenia "Czarodziejskiej Góry".
popatrz ciało śmierć i miłość one trzy stanowią jedno
one dają nam poczucie że żyjemy dają pewność
ciało naraz jest rozkoszą i chorobą źródłem śmierci
umieramy w wątłym zdrowiu choć żyjemy tacy piękni
śmierć i miłość wielkie moce ich natura jest cielesna
jest w nich magia one dwie to wyznaczniki człowieczeństwa
śmierć bezduszna straszy ziębi swoją mroczną reputacją
lecz majestat w sobie niesie każe ściągać czapki gapiom
stoi dumnie ponad życiem które bawi kult pieniądza
jest wiecznością która czeka w próżność bytu nie podąża
ach a ciało miłość ciała bladość skóry róż rumieńca
ach przyjrzyjmy się im chwilę równie wielki jest ich ciężar
ciało święte cudo formy gorączkowa tajemnica
rozkładowi przeznaczona dzisiaj tryska pełnią życia
krągłość barków miękkość brzucha pępek w środku pod sutkami
jedwabista skóra pleców cóż za rozkosz ten organizm
żebra w parach ułożone ścieżki nerwów żył konary
namacalność ich niezwykła chcę się w nie zagłębiać cały
co za rozkosz niewymowna pieścić te czarowne miejsca
rozkosz której raz mi doznać i umierać bez przekleństwa
a więc klękam w imię teraz nie chcąc dłużej czekać jutra
a więc usłysz mnie jak wołam usłysz mnie istoto ludzka
mieszanino wód i białek z której pozostanie pustka
pozwól zginąć mi ustami kładąc się na twoich ustach
popatrz ciało śmierć i miłość one trzy stanowią jedno
one dają nam poczucie że żyjemy dają pewność
ciało naraz jest rozkoszą i chorobą źródłem śmierci
umieramy w wątłym zdrowiu choć żyjemy tacy piękni
śmierć i miłość wielkie moce ich natura jest cielesna
jest w nich magia one dwie to wyznaczniki człowieczeństwa
śmierć bezduszna straszy ziębi swoją mroczną reputacją
lecz majestat w sobie niesie każe ściągać czapki gapiom
stoi dumnie ponad życiem które bawi kult pieniądza
jest wiecznością która czeka w próżność bytu nie podąża
ach a ciało miłość ciała bladość skóry róż rumieńca
ach przyjrzyjmy się im chwilę równie wielki jest ich ciężar
ciało święte cudo formy gorączkowa tajemnica
rozkładowi przeznaczona dzisiaj tryska pełnią życia
krągłość barków miękkość brzucha pępek w środku pod sutkami
jedwabista skóra pleców cóż za rozkosz ten organizm
żebra w parach ułożone ścieżki nerwów żył konary
namacalność ich niezwykła chcę się w nie zagłębiać cały
co za rozkosz niewymowna pieścić te czarowne miejsca
rozkosz której raz mi doznać i umierać bez przekleństwa
a więc klękam w imię teraz nie chcąc dłużej czekać jutra
a więc usłysz mnie jak wołam usłysz mnie istoto ludzka
mieszanino wód i białek z której pozostanie pustka
pozwól zginąć mi ustami kładąc się na twoich ustach
Ostatnio zmieniony sob 24 lis, 2018 przez neuroleptyk, łącznie zmieniany 6 razy.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4449
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Słownictwo zostało zaczerpnięte z przekładu "Czarodziejskiej Góry".
Wydaje mi się, że klimat książki jest bardziej złożony, poważniejszy...
Twój wiersz traktuję jako "wariację na temat".
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że klimat książki jest bardziej złożony, poważniejszy...
Twój wiersz traktuję jako "wariację na temat".
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
-
- Posty: 426
- Rejestracja: pn 10 kwie, 2017
Tomaszu, nie uważam oczywiście, że potrafię dorównać powagą i złożonością autorowi "Czarodziejskiej Góry". Myślę w sumie, że mało kto, lub nikt nie jest. Zafascynowałem się całą książką, a niektórymi fragmentami szczególnie, stąd pomysł na napisanie powyższego. Zastanawiałem się czy nie umieścić utworu w "eksperymentach literackich", ale doszedłem do wniosku, że tu się spotka z gronem odbiorców, do którego bym chciał trafić. To tylko próba i nie uważam, że wielce udana, bo zadanie bardzo trudne, ale postanowiłem się nią podzielić. Zmieniłem trochę opis sugerując się Twoim komentarzem. Dziękuję za niego.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt 23 lis, 2018 przez neuroleptyk, łącznie zmieniany 2 razy.
doskonała powieść T Manna jest wielką metaforą, ukazującą różne wybory człowieka, pojęcie samego wyboru itp.
Twoj wiersz mnie nie przekonuje, kolokwialnie mówiąc - jest doimentnie przegadany, napisany archaicznym językiem, ale przede wszystkim - nie ma tej tajemnicy powieści, jest wykładem na temat.........., przykro, bo powieść czytałam jednym tchem, La
Twoj wiersz mnie nie przekonuje, kolokwialnie mówiąc - jest doimentnie przegadany, napisany archaicznym językiem, ale przede wszystkim - nie ma tej tajemnicy powieści, jest wykładem na temat.........., przykro, bo powieść czytałam jednym tchem, La
Ostatnio zmieniony pt 23 lis, 2018 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 426
- Rejestracja: pn 10 kwie, 2017
Latimo, dziekuje za komentarz. Rozumiem Twoje zdanie. Co do slownictwa, to jak wyzej wspomnialem, jest w duzej mierze wziete z powiesci. Co do przegadania, to pewnie wynika ono z kompresji bardzo zlozonego fragmentu. Przykro? Nie zakladalem, ze da sie oddac tajemnice tak ogromnej powiesci w krotkim wierszu i nie spodziewalem sie, ze czytelnik to zrobi. Zakladalem raczej, ze wiersz bedzie odbierany jako osobny utwor, choc korespondujacy tematyka i slownictwem z fragmentem " Czarodziejskiej gory". Trzeba zapewne ogromnego warsztatu, zeby choc troszeczke zblizyc sie do potegi Manna i nie trwam w przekonaniu, ze mi sie to udalo. Sprobowalem, ciesze sie, ze ktos przeczytal. Pozdrawiam.
- Leon Gutner
- Posty: 7880
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Chyba jednak tym razem wolę prozę .
Coś się tu odnaleźć nie potrafię .
Ale zajrzałem ciekawie .
Z uszanowaniem L.G.
Coś się tu odnaleźć nie potrafię .
Ale zajrzałem ciekawie .
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "