Bułat Okudżawa - Przejażdżka dorożką po nocnej Warszawie...

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Liliana
Posty: 6656
Rejestracja: pt 05 lis, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Liliana »

Путешествие по ночной Варшаве в дрожках

Варшава, я тебя люблю - легко, печально и навеки.
Хоть в арсенале слов, наверно, слова есть тоньше и верней,
но та, что с левой стороны, святая мышца в человеке
как бьется, как она тоскует!.. И ничего не сделать с ней.

Трясутся дрожки. Ночь плывет. Отбушевал в Варшаве полдень.
Она пропитана любовью и муками обожжена,
как веточка в Лазенках та, которую я нынче поднял,
как 3игмунта поклон неловкий, как пани странная одна.

Забытый Богом и людьми, спит офицер в конфедератке.
Над ним шумят леса чужие, чужая плещется река.
Пройдут недолгие века — напишут школьники в тетрадке
про все, что нам не позволяет писать дрожащая рука.

Невыносимо, как в раю, добро просеивать сквозь сито,
слова процеживать сквозь зубы, сквозь недоверие — любовь...
Фортуну верткую свою воспитываю жить открыто,
Надежду — не терять надежды, доверие — проснуться вновь.

Извозчик, зажигай фонарь на старомодных крыльях дрожек.
Неправда, будто бы он прожит, наш главный полдень на земле!
Варшава, мальчики твои прически модные ерошат,
но тянется одна сплошная раздумья складка на челе.

Трясутся дрожки. Ночь плывет. Я еду Краковским Предместьем.
Я захожу во мрак кавярни, где пани странная поет,
где мак червонный вновь цветет уже иной любви предвестьем...
Я еду Краковским Предместьем. Трясутся дрожки. Ночь плывет.


Przejażdżka dorożką po nocnej Warszawie


Warszawo moja, kocham cię –
prawdziwie, czule i na wieki.
Choć w arsenale słów z pewnością
są inne – miękkie niczym plusz –
to ten, co z lewej strony jest,
najświętszy mięsień u człowieka,
tak mocno bije i tak tęskni!
I cóż poradzić mogę mu?

Trzęsie dorożka. Płynie noc.
Warszawa dnia już nie pamięta.
Miłością syci się lub cierpi,
gdy gaśnie uczuć jasny żar,
jak ta gałązka, którą dziś
podniosłem, chodząc po Łazienkach,
jak skłon Zygmunta niezbyt zgrabny,
jak pewnej pani wdzięk i czar.

Nie do zniesienia, tak jak raj,
jest przesiewanie dobra sitem,
cedzenie słowa poprzez zęby,
miłości przez nieufność swą…
Ja los kapryśny uczę żyć –
otwarcie, szczerze i uczciwie,
nadzieję – by wschodziła wiecznie,
a ufność – aby trwała wciąż.

Przez wszystkich zapomniany, śpi
oficer w wiernej rogatywce,
a nad nim szumią obce lasy
i obcej rzeki słychać plusk.
Przeminie jeden rok czy dwa –
napisze uczeń to w zeszycie,
czego nam dzisiaj nie pozwala
napisać drżenie rąk i ust.

Woźnico, zapal światła, czas,
niechaj rozproszą mroki nocy.
Nieprawda, żeśmy już przeżyli
najlepsze na tej ziemi dni!
Warszawo, twoich chłopców tłum
fryzury, zgodnie z modą, stroszy,
lecz jedna zmarszczka – znak zadumy –
przecina gładkość młodych lic.

Dorożka trzęsie. Płynie noc.
Krakowskim jadę dziś Przedmieściem.
Wstępuję do kawiarni mrocznej,
gdzie dziwna pani śpiewa song,
Gdzie mak czerwony kwitnie, lecz
już innym ludziom miłość wieści…
Krakowskim jadę dziś Przedmieściem.
Dorożka trzęsie. Płynie noc.


Pozwoliłam sobie na taki zapis, aby było lepiej czytać.

Niestety, zachowała się tylko jedna zwrotka w wykonaniu Mistrza, w dodatku bez 4.wersu. Mimo to zapraszam.

Ostatnio zmieniony ndz 02 cze, 2019 przez Liliana, łącznie zmieniany 1 raz.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Lidia
Posty: 1117
Rejestracja: czw 14 lis, 2013

Post autor: Lidia »

Mistrz niech sobie tam (za)śpiewa, ale mojej wyobraźni nie przebije nic :rozyczka: :rozyczka: :rozyczka:

Serdecznie :-D
Ostatnio zmieniony sob 11 sty, 2020 przez Lidia, łącznie zmieniany 1 raz.
Na początku było Słowo (z Ewangelii św.Jana)
Awatar użytkownika
Liliana
Posty: 6656
Rejestracja: pt 05 lis, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Liliana »

Godna pozazdroszczenia wyobraźnia. :-D :rozyczka:
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,