Zupełny brak sensu
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Przeczuwam, że takie pisma nie trafiają do rąk własnych
wymyślanych ad hoc adresatów.
Pozostają na dnie skrzynek, aby z każdą godziną tracić
na znaczeniu. Przyznaję z żalem, że dotychczas
nie udało mi się dotrzeć nawet do tej z lustra,
ani do myszy czy wielbłąda
namalowanych na murze przez synka sąsiadów.
Jedyną istotą, w oczach której znajdują uznanie
rozterki kobiety rozumnej, jest mędrzec
o czarnej połyskliwej sierści.
Nasze walki o miejsce w stadzie są podobne.
Po przegranych czy zwycięstwach na skórze piszemy
krwawe kroniki wypadków
świadomi, że przykład bohaterstwa
zostanie opacznie zrozumiany i jutro nawet ślady starć
stracą na znaczeniu
wymyślanych ad hoc adresatów.
Pozostają na dnie skrzynek, aby z każdą godziną tracić
na znaczeniu. Przyznaję z żalem, że dotychczas
nie udało mi się dotrzeć nawet do tej z lustra,
ani do myszy czy wielbłąda
namalowanych na murze przez synka sąsiadów.
Jedyną istotą, w oczach której znajdują uznanie
rozterki kobiety rozumnej, jest mędrzec
o czarnej połyskliwej sierści.
Nasze walki o miejsce w stadzie są podobne.
Po przegranych czy zwycięstwach na skórze piszemy
krwawe kroniki wypadków
świadomi, że przykład bohaterstwa
zostanie opacznie zrozumiany i jutro nawet ślady starć
stracą na znaczeniu
Ostatnio zmieniony śr 26 cze, 2019 przez Latima, łącznie zmieniany 2 razy.
Ty Moja Fanko! Usmiecham sie do Ciebie, bo pewnie tez masz podobną wyobraźnię. Widzisz tego mędrca na słupku przy wejściu? A moze tez dostrzegasz, jak liże te zadrapania niczym czlowiek i podobnie boleje, że jakoś nie potrafi się porozumieć ani nadać S O S? W następnym wierszu , który pewnie napiszę za drobne 100 lat, zrobię z niego Szymona Słupnika. Patrz, już nawet narysowałam platformę, dookoła ustawiłam ludzi....jeszcze tylko zastanawiam się, czy wolno mi takie cuś napisać. Serdeczności!, La