Mel Gibson w głównej roli
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Świetnie, bez zarzutu, brawo.
Twój Hamlet miał zbroję, twardy kark i pomysł.
Realizowałeś cel, nawet wariację na miarę oczekiwań
tych, którzy zajadają mdławy popcorn. Już uwolnieni
od obowiązkowej lektury wyszli na roześmianą ulicę.
Pogrzebowe akcesoria tylko w zaułkach. Nieważne.
Widziałam Szekspira, samotny wśród tłumu.
Liczył na palcach. Może trzech, może jeden
uchylił kapelusza. Nie byłeś, Melu Gibsonie,
tym jednym. Nie drżał w tobie ani jeden mięsień,
żadnego potknięcia. Mój bohater upada, kuli się,
roztrzaskuje kamień, napełnia kosze. Wątpi
Twój Hamlet miał zbroję, twardy kark i pomysł.
Realizowałeś cel, nawet wariację na miarę oczekiwań
tych, którzy zajadają mdławy popcorn. Już uwolnieni
od obowiązkowej lektury wyszli na roześmianą ulicę.
Pogrzebowe akcesoria tylko w zaułkach. Nieważne.
Widziałam Szekspira, samotny wśród tłumu.
Liczył na palcach. Może trzech, może jeden
uchylił kapelusza. Nie byłeś, Melu Gibsonie,
tym jednym. Nie drżał w tobie ani jeden mięsień,
żadnego potknięcia. Mój bohater upada, kuli się,
roztrzaskuje kamień, napełnia kosze. Wątpi
Ostatnio zmieniony wt 16 lip, 2019 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4469
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Wiersz wprost przepiękny! Potrafisz, Latimo, przekazać tak wiele myśli za pomocą jednego wątku.
Pozdrawiam
Zastanowiłbym się jednak nad usunięciem puenty. Jest - według mnie - zbyt oczywista, a przede wszystkim powoduje, że czytelnik wpada nagle na płyciznę...Latima pisze:Koniec filmu
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Już się wystraszyłam, że to jakieś epitafium! Aż zajrzałam do Wiki.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Zaginęłam w pomroce dziejów, a tu taki zaskok! Może powinnam jednak powrócić do pisania wierszy, bo zaczęta powieść jakoś mnie nie kręci, a jak autor sam czuje, że taki z niego Umberto Eco jak z koziego ogona gwizdek, to powinien dać se siana. Problem ze mną polega na tym, ze jestem " bliźniakiem zodiakalnym" , a tacy ciekawscy, gdy uświadomią sobie, że zdobyli wiedzę w jakimś zakresie, muszą iść pod Mount Everest i zmierzyć się z górą. Zmierzyłam się - nie wlezę!
Droga Cotresso, na kropkę to Ty się nie doczekasz, skoro sama nie wiem, czy cokolwiek posiada zakończenie, więc czytelnik niech sam je dopisuje, tak to wymyśliłam...a co Ty byś dopisała, he?
Tak na marginesie - imponujesz mi obiektywizmem ocen, odwagą formułowania swoich zastrzeżeń. Coraz mniej takich wnikliwych krytyków, może dostrzegli, że ich uwagi Autorzy odbijają od ściany jak groch? Proszę - nie ustawaj, bo jest totalny zalew koszmarków, mnie to zniechęca, obyś była wytrwalsza ode mnie.
Bardzo wszystkim dziękuję za przychylność, Latima - do roboty, bo jesteś leń!, La
Droga Cotresso, na kropkę to Ty się nie doczekasz, skoro sama nie wiem, czy cokolwiek posiada zakończenie, więc czytelnik niech sam je dopisuje, tak to wymyśliłam...a co Ty byś dopisała, he?
Tak na marginesie - imponujesz mi obiektywizmem ocen, odwagą formułowania swoich zastrzeżeń. Coraz mniej takich wnikliwych krytyków, może dostrzegli, że ich uwagi Autorzy odbijają od ściany jak groch? Proszę - nie ustawaj, bo jest totalny zalew koszmarków, mnie to zniechęca, obyś była wytrwalsza ode mnie.
Bardzo wszystkim dziękuję za przychylność, Latima - do roboty, bo jesteś leń!, La
Ostatnio zmieniony sob 28 wrz, 2019 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.