* * * [Lustro ma mocniejszą głowę...]
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 173
- Rejestracja: pn 25 maja, 2015
Lustro ma mocniejszą głowę, obojętnie
podchodzi do snu, który czai się
do skoku. Mimo wszystko gramy
w otwarte karty
i okna, kto pierwszy
pęknie.
podchodzi do snu, który czai się
do skoku. Mimo wszystko gramy
w otwarte karty
i okna, kto pierwszy
pęknie.
Ostatnio zmieniony pn 15 lip, 2019 przez czarnowidz, łącznie zmieniany 1 raz.
Mimochodem...
-
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 23 mar, 2017
- Kontakt:
Gramy "w otwarte okna", dobre
Dawno nie robiłam analizy, ale ten tekst mnie skusił.
Lustro - odbicie, prawda o sobie, potłuczone lustro - 7 lat nieszczęścia,
To lustro ma mocniejszą głowę ( od kogo, dlaczego?)
Mocna glowa - ten , który pije, ale się nie upija, czyli lustro, bo peel to już raczej tak, ale wtedy już głupio spojrzeć w swoją twarz.
Obojętnie - pozostawanie biernym, bez emocji
podchodzi do snu - zmysleń, marzeń, koszmarów, bo czai się do skoku.Jakaś prawda powracająca, bo czaić się do skoku....aby chwycic za gardło, prawda?
Mimo wszystko - w przewidywaniu skutków, mając świadomość przegranej, może złej prawdy ( o sobie, o tym z lustra?)
gramy- tak się mówi przy pokerze / w zyciu/ brydżu ; w otwarte karty - stawiamy sprawę jasno ( " Zysk albo w pysk")i w otwarte okna ( te prawdziwe, te z których skaczą samobójcy - jak mówił znany polityk "siódme piętro"), a może te do netu, he?
Tam po drugiej stronie ktoś jest, kto się zawziął uparcie, bez szans na porozumienie, bo to lustro mówi prawdę o peelu, ale tak trudno się przyznać. Człowiek jest naiwny jak dziecię we mgle, bo , kurcze, któraś strona musi odpuścić ( kto pierwszy pęknie)
....a jak nie pęknie, to co?
Kapitatalny, zaszyfrowany tekst, chyba do odczytania tylko przez osobę, o której jest mowa, co? Wykorzystałeś same znane powiedzonka , ale w ciekawej konfiguracji, wielki szacun. BBRRRAAAWWWWOOOO!!!!
Lustro - odbicie, prawda o sobie, potłuczone lustro - 7 lat nieszczęścia,
To lustro ma mocniejszą głowę ( od kogo, dlaczego?)
Mocna glowa - ten , który pije, ale się nie upija, czyli lustro, bo peel to już raczej tak, ale wtedy już głupio spojrzeć w swoją twarz.
Obojętnie - pozostawanie biernym, bez emocji
podchodzi do snu - zmysleń, marzeń, koszmarów, bo czai się do skoku.Jakaś prawda powracająca, bo czaić się do skoku....aby chwycic za gardło, prawda?
Mimo wszystko - w przewidywaniu skutków, mając świadomość przegranej, może złej prawdy ( o sobie, o tym z lustra?)
gramy- tak się mówi przy pokerze / w zyciu/ brydżu ; w otwarte karty - stawiamy sprawę jasno ( " Zysk albo w pysk")i w otwarte okna ( te prawdziwe, te z których skaczą samobójcy - jak mówił znany polityk "siódme piętro"), a może te do netu, he?
Tam po drugiej stronie ktoś jest, kto się zawziął uparcie, bez szans na porozumienie, bo to lustro mówi prawdę o peelu, ale tak trudno się przyznać. Człowiek jest naiwny jak dziecię we mgle, bo , kurcze, któraś strona musi odpuścić ( kto pierwszy pęknie)
....a jak nie pęknie, to co?
Kapitatalny, zaszyfrowany tekst, chyba do odczytania tylko przez osobę, o której jest mowa, co? Wykorzystałeś same znane powiedzonka , ale w ciekawej konfiguracji, wielki szacun. BBRRRAAAWWWWOOOO!!!!
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4448
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Lustro niczym herbertowski kamień jest doskonale obojętne. Wykonuje swoją pracę z kamienną twarzą. Nawet wtedy, kiedy przyjmuje nasze emocje: błazeńskie miny czy nastrój bezwzględnej powagi. Ale to w końcu przecież tylko kawałek szkła...?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Bardzo ciekawa puenta, podnosi skutecznie poziom wiersza.
W środku pobrzmiewa psujący odbiór rym do snu/skoku.
W środku pobrzmiewa psujący odbiór rym do snu/skoku.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
-
- Posty: 832
- Rejestracja: ndz 14 lut, 2016
Dla mnie kluczowe w tym wierszu są dwa rekwizyty. Lustro i okna. Sprowadzając do wspólnego mianownika, po prostu szkło. Niby kruche, a jednak zahartowane, ma mocniejszą głowę. Ciekawe czyja to zasługa?
Obojętnie podchodzi do snu, czyli po prostu pasywnie, bez przekonania, bez ochoty... na sen, który gdzieś tam się czai. Są przecież ciekawsze rzeczy.
Lustro jako symbol granicy poznania siebie, odbicie własnego ja, tego mocniejszego z głową na karku, niekoniecznie pijącego.
Bardzo mi się podoba gra w otwarte okna SUPER metafora, która nie ogranicza, nie sprowadza do jednego, a daje możliwości odkrywania, poniekąd samego siebie, poszerza horyzonty, otwiera przestrzeń życiową człowieka, tu być może jest refleksją nad własnym życiem.
Kto pierwszy pęknie? Komu się znudzi? Hm? Mam nadzieję, że nikt, ale jeśli... to boję się pomyśleć co będzie potem, bo skoro lustro jest tożsame z wnętrzem pod lir
(a ja się z nim świetnie utożsamiłam) to nieważne kto pierwszy pęknie i tak będzie po ptakach.
Dlatego myślę sobie, że jesteśmy na tyle silni, a szkło na tyle wytrzymałe, że żadnych nieszczęść nie będzie.
Obojętnie podchodzi do snu, czyli po prostu pasywnie, bez przekonania, bez ochoty... na sen, który gdzieś tam się czai. Są przecież ciekawsze rzeczy.
Lustro jako symbol granicy poznania siebie, odbicie własnego ja, tego mocniejszego z głową na karku, niekoniecznie pijącego.
Bardzo mi się podoba gra w otwarte okna SUPER metafora, która nie ogranicza, nie sprowadza do jednego, a daje możliwości odkrywania, poniekąd samego siebie, poszerza horyzonty, otwiera przestrzeń życiową człowieka, tu być może jest refleksją nad własnym życiem.
Kto pierwszy pęknie? Komu się znudzi? Hm? Mam nadzieję, że nikt, ale jeśli... to boję się pomyśleć co będzie potem, bo skoro lustro jest tożsame z wnętrzem pod lir
(a ja się z nim świetnie utożsamiłam) to nieważne kto pierwszy pęknie i tak będzie po ptakach.
Dlatego myślę sobie, że jesteśmy na tyle silni, a szkło na tyle wytrzymałe, że żadnych nieszczęść nie będzie.
"Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu"