O chomiczku Frędzelku
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Pan Frędzelek ma futerko
miękkie jak aksamit,
w barwach brązu jesiennego,
białe plamki na nim.
Dziś Frędzelek wstał o świcie,
co się zdarza rzadko,
ruszył wąsem, umył pyszczek,
słonku kiwnął łapką.
Po czym zasiadł do śniadanka,
spożył je ze smakiem –
pestki dyni i zbóż ziarnka
wielkim są przysmakiem.
I co począć z takim rankiem? –
pomyślał, już syty –
Czy by pannie chomiczance
nie złożyć wizyty?
Tu powinnam wam objaśnić
że ta chomiczanka
była bardzo piękną panną
o imieniu – Hanka.
I mieszkała niedaleko,
ledwie rzut beretem,
nad bajkową, srebrną rzeką
w chatce niezbyt wielkiej.
Garść ziarenek Frędzel zabrał
oraz dwie marchewki
(bez prezentu nie wypada,
zwłaszcza do panienki)
i wyruszył w drogę raźno.
Słonko grzało cudnie.
Gdy przed progiem Hanki stanął,
było już południe.
Ucieszyła się Haneczka
z odwiedzin sąsiada,
przywitała go w ganeczku
i prosiła siadać.
Gdy się gość posilił nieco,
(czasu mało wiele)
poszli sobie łąką kwietną
na mały spacerek.
Od tej pory, moi drodzy,
trwa ich wielka przyjaźń.
Frędzel do Haneczki chodzi,
czy lato, czy zima.
miękkie jak aksamit,
w barwach brązu jesiennego,
białe plamki na nim.
Dziś Frędzelek wstał o świcie,
co się zdarza rzadko,
ruszył wąsem, umył pyszczek,
słonku kiwnął łapką.
Po czym zasiadł do śniadanka,
spożył je ze smakiem –
pestki dyni i zbóż ziarnka
wielkim są przysmakiem.
I co począć z takim rankiem? –
pomyślał, już syty –
Czy by pannie chomiczance
nie złożyć wizyty?
Tu powinnam wam objaśnić
że ta chomiczanka
była bardzo piękną panną
o imieniu – Hanka.
I mieszkała niedaleko,
ledwie rzut beretem,
nad bajkową, srebrną rzeką
w chatce niezbyt wielkiej.
Garść ziarenek Frędzel zabrał
oraz dwie marchewki
(bez prezentu nie wypada,
zwłaszcza do panienki)
i wyruszył w drogę raźno.
Słonko grzało cudnie.
Gdy przed progiem Hanki stanął,
było już południe.
Ucieszyła się Haneczka
z odwiedzin sąsiada,
przywitała go w ganeczku
i prosiła siadać.
Gdy się gość posilił nieco,
(czasu mało wiele)
poszli sobie łąką kwietną
na mały spacerek.
Od tej pory, moi drodzy,
trwa ich wielka przyjaźń.
Frędzel do Haneczki chodzi,
czy lato, czy zima.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Leon Gutner
- Posty: 7879
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Nigdy nie miałem chomika ( za to świnki morskie tak ) ale bawiłem się przy tym świetnie zapisanym wierszu, bardzo dobrze .
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
-
- Posty: 1106
- Rejestracja: wt 24 sty, 2012
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Liliano, kolejny wiersz z serii, którą lubię
Lekko i z pomysłem.
Gratuluję i pozdrawiam
_
Lekko i z pomysłem.
Gratuluję i pozdrawiam
_
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
To musiał być jakiś chomikowy Pudzian!Liliana pisze:Frędzel zabrał
oraz dwie marchewki
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
cortesso, Leonie, dmc, Mariolu -
dziękuję za słowa pod wierszem. To jest pierwszy wiersz z planowanego cyklu o przygodach Frędzelka, ale dalszego ciągu chyba nie będzie. Bohater odszedł w zeszłym tygodniu.
Pozdrawiam Was serdecznie, Lila
dziękuję za słowa pod wierszem. To jest pierwszy wiersz z planowanego cyklu o przygodach Frędzelka, ale dalszego ciągu chyba nie będzie. Bohater odszedł w zeszłym tygodniu.
Pozdrawiam Was serdecznie, Lila
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
O, to smutne... Tylko papugi i żółwie nie robią tego swoim właścicielom tak często.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4449
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Frędzelek bawi się pewnie z moimi kotami...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.