Przemienienie

[Ewa Włodek]

Legionarius to fetor latryny i spermy,
przepoconych sandałów, niepranej tuniki,
a odór placu boju już tak go przesycił,
że do jego spłukania potrzebne kalendy.

Martwy żołnierz - to mięso, słodki, mdlący miazmat
poprutych w walce trzewi, poszarpanej tkanki,
na wspólny stos rzucony, oliwą oblany
śmierdzi jak byle jaka żertwa całopalna.

To wzgórze też cuchnęło, ale to normalne,
wszak miejsce egzekucji: krew i ekskrementy,
prawie pobojowisko. Dla mnie - cóż, codzienność.

Gdy ołowiane niebo zawisło nade mną
grzmot się przez nie przetoczył i - jakby jęk ciężki.
Ozon? Spojrzałem w górę. Człowiek...Oczy...Ave!

[Hanna L.]

Piękny wiersz, Ewo. Pełen pasji.
Dobrze Cię czytać znowu.
Pozdrawiam

[Leon Gutner]

Bardzo pozytywnie Leo odebrał to co przeczytał.
Białe ale ciekawe.

Z uszanowaniem L.G.

[Tomasz Kowalczyk]

Prawie cały wiersz przedstawia ludzką perspektywę, ale utwór musiał zakończyć się zwycięstwem.
Dziękuję za to świadectwo, Ewo!

Pozdrawiam

[spirytysta]

Oo, to jest piękny, kunsztowny wiersz, do wielokrotnego czytania. Piękny język, dziękuję za przyjemną lekturę. Aż zapomniałem na chwilę, że teraz Galię zdobywają wirusy, nie Rzymianie... :)

[Michael]

Ewo, i Michael zatrzymał się z przyjemnością u stóp Wzgórza Twojego Przemienienia.
Piękny Wiersz.


Pozdrowienia.

[perełka]

jak dobrze,że jesteś

[maybe]

Niesamowity wiersz, przepięknie zakończony. Wielkie brawa! Ewa

[Ewa Włodek]

Hanna L.

tak sobie, Hanno, wyobraziłam to, co czuł ten centurion, a żołnierzem będąc musiał być pełen pasji...


Leon Gutner

Leo zawsze dla mnie łaskawy...


Tomasz Kowalczyk

musiał się zakończyć zwycięstwem, bo wszak mamy na każdym kroku dowody tego zwycięstwa, Tomku...


spirytysta

bardzo się cieszę, że się Ci się spodobał, bo te formy teraz nie cieszą się szczególną estymą...


Michael

ooo, Michaelu, z przyjemnością sprawiam Bliźnim przyjemność...


perełka

aaa, to tak na chwilę, w mojej obecnej sytuacji nie bardzo mam przysłowiową głowę, a i czasu coraz bardziej skąpo...


maybe
ooo, Basiu, dzięki za brawa, no i obowiązkowe dygnięcie dziękczynne


Kochani, najpiękniej Wam wszystkim dziękuję za pamięć, za obecność i za dobre, serdeczne słowa o moim wierszu.
A na Święta Wielkiej Nocy życzę Wam i Waszym Ukochanym zdrowia, spokoju i wszelkiego dobra.
Z uśmiechami, Ewa

[cortessa]

Z pewnością tak odbierał to zdarzenie postronny obserwator, przypadkowy przechodzeń. Tak było... Patrzeć i nie dostrzec...