Pachnące chlebem
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Miałam kiedyś okazję / lata temu/być w malutkim gospodarstwie, w środku lasu, gdzie ziarno mielono w żarnach, a chleb był wypiekany na dębowych liściach.
Właściciel, trochę zdziwaczały człowiek, żył jak w skansenie. Utrzymywał się ze zbierania ziół, tworzenia kompozycji leczniczych i zapachowych...za dobrowolne datki.
Chyba takiego pełnoziarnistego chleba już nasze wnuki nie posmakują...czy w ogóle posmakują chleba...??
Dziękuję wszystkim za czytanie i słowo i do....następnego utworu
Pozdrawiam serdecznie
Właściciel, trochę zdziwaczały człowiek, żył jak w skansenie. Utrzymywał się ze zbierania ziół, tworzenia kompozycji leczniczych i zapachowych...za dobrowolne datki.
Chyba takiego pełnoziarnistego chleba już nasze wnuki nie posmakują...czy w ogóle posmakują chleba...??
Dziękuję wszystkim za czytanie i słowo i do....następnego utworu
Pozdrawiam serdecznie
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril