Eden odzyskany
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Eden odzyskany
pielęgnowaliśmy ogród gdy lato było
jak syrop gęste od ferii barw i zapachów
beczkowate pożary bujności upraw
rosły nam w rękach i dojrzewały jeszcze
oderwane od Matki
wszystko zamieniając się w życie
kłębiło pączkowało puszczało pędy
nie słyszeliśmy o wojnach i zarazach
urodziliśmy się tej wiosny
nie przeszkadzając żadnemu z okolicznych lasów
zapraszane przez nas dzikie zwierzęta
zaglądały do ogrodu spokojne i ciekawe
tym łatwiej że nie dzielił nas mur ni płot
ojciec mój wychodził wczesnym rankiem
aby doglądać pszczół i wschodów słońca
tego lata czuliśmy się częścią spokojnej galaktyki
która dawała nam swą mleczną pierś
węże brało się na patyk i wynosiło w cień
a jabłoń dawała słodkie Lobo
z których Ewa piekła najlepszy jabłecznik
nie było między nami wstydu
bracia szli ramię w ramię rozpalając ogniska
pielęgnując kolejne ogrody
z których każdy był sobie równy
bo nikt nie konkurował wiedząc że ojciec
jak pszczoły i wschody słońca kocha nas
tak i my kochaliśmy się w sile lata
którą jest wszystkiego dojrzewanie
aż dojrzały nam dusze i powędrowały
do ciepłych wód odzyskując Eden
pielęgnowaliśmy ogród gdy lato było
jak syrop gęste od ferii barw i zapachów
beczkowate pożary bujności upraw
rosły nam w rękach i dojrzewały jeszcze
oderwane od Matki
wszystko zamieniając się w życie
kłębiło pączkowało puszczało pędy
nie słyszeliśmy o wojnach i zarazach
urodziliśmy się tej wiosny
nie przeszkadzając żadnemu z okolicznych lasów
zapraszane przez nas dzikie zwierzęta
zaglądały do ogrodu spokojne i ciekawe
tym łatwiej że nie dzielił nas mur ni płot
ojciec mój wychodził wczesnym rankiem
aby doglądać pszczół i wschodów słońca
tego lata czuliśmy się częścią spokojnej galaktyki
która dawała nam swą mleczną pierś
węże brało się na patyk i wynosiło w cień
a jabłoń dawała słodkie Lobo
z których Ewa piekła najlepszy jabłecznik
nie było między nami wstydu
bracia szli ramię w ramię rozpalając ogniska
pielęgnując kolejne ogrody
z których każdy był sobie równy
bo nikt nie konkurował wiedząc że ojciec
jak pszczoły i wschody słońca kocha nas
tak i my kochaliśmy się w sile lata
którą jest wszystkiego dojrzewanie
aż dojrzały nam dusze i powędrowały
do ciepłych wód odzyskując Eden
Ostatnio zmieniony sob 28 lis, 2020 przez Marek Kucak, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
cortessa, dziękuję za tak bardzo pozytywny komentarz
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Latima, to ja również się powtórzę i najserdeczniej podziękuję za tak miły komentarz
- Krystyna Morawska
- Posty: 1450
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Z wielką przyjemnością - piękna poezja
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4449
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Frazy szerokie - jak w poprzednim wierszu (pt. "Nadzieja"), jednak przechodzi się przez nie z przyjemnością. Cortessa i Latima zwróciły uwagę na jedno zawahanie - warto je skorygować, aby wiersz zalśnił jeszcze bardziej.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Z zainteresowaniem czytam Twoje wiersze, piękne i chwytające za serce obrazy
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Wszystkim komentującym dziękuję najserdeczniej za tak pozytywne słowa. Jednocześnie życzę Wam (jak również sobie :) aby tej zimy zakwitł w Ogrodzie niejeden piękny wiersz