Ze złości - Wł. Broniewski
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Kochałbym cię (psiakrew, cholera!),
gdyby nie ta niepewność,
gdyby nie to, że serce zżera
złość, tęsknota i rzewność.
Byłbym wierny jak ten pies Burek,
chętnie sypiałbym na słomiance,
ale ty masz taką naturę,
że nie życzę żadnej kochance.
Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów),
kochałbym (niech nagła krew zaleje!),
ale na mnie coś takiego spadło,
że już nie wiem, co się ze mną dzieje:
z fotografią, jak kto głupi, się witam,
z fotografią (psiakrew!) się liczę,
pójdę spać i nie zasnę przed świtem,
póki z grzechów się jej nie wyliczę,
a te grzechy (psiakrew!) malutkie,
więc (cholera) złości się grzesznik:
że na przykład, wczoraj piłem wódkę
lub że pani Iks - niekoniecznie.
Cóż mi z tego (psiakrew!), żem wierny,
taki, co to "ślady po stopach"?...
Moja miła, minął październik,
moja miła (psiakrew!), mija listopad.
Moja miła, całe życie mija...
Miła! Miła! - powtarzam ze szlochem...
To mi życie daje, to zabija,
że ja ciągle (psiakrew!) ciebie kocham.
gdyby nie ta niepewność,
gdyby nie to, że serce zżera
złość, tęsknota i rzewność.
Byłbym wierny jak ten pies Burek,
chętnie sypiałbym na słomiance,
ale ty masz taką naturę,
że nie życzę żadnej kochance.
Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów),
kochałbym (niech nagła krew zaleje!),
ale na mnie coś takiego spadło,
że już nie wiem, co się ze mną dzieje:
z fotografią, jak kto głupi, się witam,
z fotografią (psiakrew!) się liczę,
pójdę spać i nie zasnę przed świtem,
póki z grzechów się jej nie wyliczę,
a te grzechy (psiakrew!) malutkie,
więc (cholera) złości się grzesznik:
że na przykład, wczoraj piłem wódkę
lub że pani Iks - niekoniecznie.
Cóż mi z tego (psiakrew!), żem wierny,
taki, co to "ślady po stopach"?...
Moja miła, minął październik,
moja miła (psiakrew!), mija listopad.
Moja miła, całe życie mija...
Miła! Miła! - powtarzam ze szlochem...
To mi życie daje, to zabija,
że ja ciągle (psiakrew!) ciebie kocham.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
[quote=""Darkface""]
Czasami jedyne co wydaje się na miejscu, to właśnie "Psiakrew, cholera!". W tej miłości, oczywiście, w tej miłości...[/quote]
o, ale sam przyznajesz,że lepiej puścić wiazankę, niż wzdychać romantycznie do niebyłej gwiazdy???
Czasami jedyne co wydaje się na miejscu, to właśnie "Psiakrew, cholera!". W tej miłości, oczywiście, w tej miłości...[/quote]
o, ale sam przyznajesz,że lepiej puścić wiazankę, niż wzdychać romantycznie do niebyłej gwiazdy???
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
uwielbiam ten wiersz... psiakrew cięzko jest ciężko... psiakrew
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Stokrotka, łącznie zmieniany 1 raz.
szukam cię w miękkim futrze kota
w kroplach deszczu
w sztachetach
opieram się o dobry płot
i zasnuta słońcem
- mucha w sieci pajęczej -
czekam...
H. Poświatowska
w kroplach deszczu
w sztachetach
opieram się o dobry płot
i zasnuta słońcem
- mucha w sieci pajęczej -
czekam...
H. Poświatowska
[quote=""Irena""][quote=""Darkface""]
Czasami jedyne co wydaje się na miejscu, to właśnie "Psiakrew, cholera!". W tej miłości, oczywiście, w tej miłości...[/quote]
o, ale sam przyznajesz,że lepiej puścić wiazankę, niż wzdychać romantycznie do niebyłej gwiazdy???[/quote]
Właściwie to nie wiem <img> Myślę, że należy dozować obie techniki radzenia sobie z miłostkami i miłościami. I tak żadna nie pomoże, więc to tylko kwestia tego, czy się chce być Werterem czy Schwarzenegerem
Czasami jedyne co wydaje się na miejscu, to właśnie "Psiakrew, cholera!". W tej miłości, oczywiście, w tej miłości...[/quote]
o, ale sam przyznajesz,że lepiej puścić wiazankę, niż wzdychać romantycznie do niebyłej gwiazdy???[/quote]
Właściwie to nie wiem <img> Myślę, że należy dozować obie techniki radzenia sobie z miłostkami i miłościami. I tak żadna nie pomoże, więc to tylko kwestia tego, czy się chce być Werterem czy Schwarzenegerem
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Darkface, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Darkface""]Właściwie to nie wiem Myślę, że należy dozować obie techniki radzenia sobie z miłostkami i miłościami. I tak żadna nie pomoże, więc to tylko kwestia tego, czy się chce być Werterem czy Schwarzenegerem
[/quote]
...uchroń Panie Boże , przed mięśniakami...Wertera, acz niechętnie jestem skłonna strawić <img>
[/quote]
...uchroń Panie Boże , przed mięśniakami...Wertera, acz niechętnie jestem skłonna strawić <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril