Nienasycona

[Dante]

Byłaś mi klejnotem, marzeń mych spełnieniem,
snem mym najpiękniejszym, jedynym pragnieniem.
Byłaś dla mnie wszystkim, przecież o tym wiesz,
Więc powiedz ,u licha, czego jeszcze chcesz ?

Gwiazd miliony z nieba złożyłem ci w ręce,
wszystkie snów kolory w darze dałem z sercem,
łan pachnących kwiatów tobie niosłem – bierz.
Cóż dać jeszcze mogłem , czy coś więcej chcesz ?

Tylko z tobą księżyc chciałem zwiedzać nocą
i góry przesuwać swoich uczuć mocą,
słońce z nieba ściągnąć tylko tobie – wierz.
Czy ktoś zrobił więcej – cóż ty jeszcze chcesz ?

Tylko tobie wierszy pisałem tysiące ,
romanse dla ciebie śpiewałem gorące.
Te wiersze i pieśni w hymn miłości zbierz
i powiedz mi wreszcie – jeszcze czegoś chcesz ?

Nie, to już przesada, więcej dać nie mogę,
jeśli odejść pragniesz , ruszaj, krzyż na drogę,
baw się, kochaj, zdradzaj , módl się albo grzesz,
mnie to już nie rusza, rób, co tylko chcesz

Już inna jest teraz marzeń mych spełnieniem,
snem dziś najpiękniejszym, jedynym pragnieniem,
to już był ostatni mój dla ciebie wiersz,
więc nie płacz, nie marudź, że znów wrócić chcesz.