Epizod
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Przyszła wieczorem, a może z rana
promienna ciepłem, uśmiechem zdobna,
w zmysłowy zapach tylko odziana,
pragnienia pełna, mężczyzny głodna.
Dłońmi drobnymi, z siłą niezłomną
wwiodła mnie w żądzy bramę otwartą,
co było dalej, nie wiem, nie pomnę
lecz było warto, ech... było warto…
promienna ciepłem, uśmiechem zdobna,
w zmysłowy zapach tylko odziana,
pragnienia pełna, mężczyzny głodna.
Dłońmi drobnymi, z siłą niezłomną
wwiodła mnie w żądzy bramę otwartą,
co było dalej, nie wiem, nie pomnę
lecz było warto, ech... było warto…
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Dante, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli wiem, że nic nie wiem, to jednak coś wiem, a skoro wiem, to nie jest tak, że nic nie wiem.Więc w końcu sam już nie wiem ,czy wiem, że nie wiem, czy nie wiem, że wiem.