mały dramat

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Snufkin
Posty: 148
Rejestracja: pt 24 lip, 2009
Lokalizacja: Nowy Sącz/Kraków
Kontakt:

Post autor: Snufkin »

Mały dramat: Dwóch literatów i Gbur


Literatura
(brawura Stachura matura)
to tortura dla Gbura

Nie. To nie przejdzie.
- Nie mam weny – mówię i patrzę z udawanym przejęciem. Dramatyczna pauza trwa zbyt długo. Kwituję to znaczącym – zdarza się.
Siedzimy w zadymionym barze. Nie stać nas na kawiarnię.
- Jak w wierszu Brodskiego – dodaję, żeby podtrzymać rozmowę.
- Jakim?
- Nie pamiętam.
-Trudno.
Ton naszego głosu wskazuje na znużenie. Komponuje się z atmosferą wokół. Wszędzie plastik.
Jakiś gość ze stolika pod oknem bacznie się nam przygląda. Ma twarz wprawionego pijaka i powierzchowność dziesięciolatka. Za kilka minut podejdzie, a jego głos będzie trząsł się z przepicia, a trąby archanielskie nie zagrają, a z Nieba nie zstąpi nikt konkretny. I powie tym swoim nędznym głosem „szefie jest sprawa”. G. nie lubi takich, przerażają go. Krzywi się, ale zawsze sięga po portfel, w którym nie nosi pieniędzy. Zdjęcia, recepty, nawet numer do domu i kochanki, ale nie pieniądze.
I tym razem poczciwy G. rozpoczyna poszukiwania w kieszeniach marynarki. A nade mną czuwa nasze personifikowane sumienie, zionące tanim alkoholem. G. staje się prokonsulem jakiejś zapyziałej prowincji, który rzuca przed swym niewolnikiem srebrniki. – „Oddalam Cię” mówią jego usta, jego oczy i cała twarz. Mówi to nawet jego stopa, ukryta pod kiwającym się stolikiem.
Obserwujemy jak nasz towarzysz drepta do wyjścia. I jest niczym zbawiony, wybrany do życia wiecznego.
- Znowu poetyzujesz – mówi G. Kręci ponuro głową, bo nie lubi takich i zawsze takich wspomaga. – Kiedy będzie rzygał, nawet o nas nie wspomni.
- Taki los.
...
Pijemy wódkę, rozmawiamy o literaturze. G. woli naturalistów, więc domaga się tego rzygania jak następnej kolejki.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.