Świętowanie klęski, czyli: nec Herkules contra plures

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

Mamy kolejną rocznicę wybuchu powstania warszawskiego i na salonowych blogach ukazują się teksty na ten temat. Niektóre z nich, celowo prowokacyjne, tendencyjnie odrąbane od rzeczywistości i szokujące plugastwem, jak buńczuczny gniot Xiazeluki, wędrują na główną stronę, tkwią tam przez prawie dwa dni i w ten sposób przyciągają reklamodawców, a przy okazji - czytelników. Dyskutantów rekrutujących się z młodszych pokoleń, oraz z pokoleń starowiekowych. Nic więc dziwnego, że w zależności od lat autora, oceny tego wydarzenia bywają różne. Sakramencko rzeczowe, jak Ryszarda Czarneckiego, filozoficznie ugodowe, jak u Rolexa. Lecz teksty najbardziej mi odpowiadające są autorstwa Ciunka i MarkaD.

Piszących dzielą doświadczenia. A także - priorytety. To, kim są, co wyznają, w jakim duchu zostali wychowani. Co sądzą o otaczającym świecie.

Kto był na wojnie, lub miał ojca, mamę, brata, a stracił ich w powstaniu, ten patrzy na jego historię inaczej. Kto nie był na niej, a zna dzieje naszego narodu, interesuje się nią z własnej woli, czyta, np. Normana Daviesa, wie o przyczynach i skutkach naszych powstańczych zrywów, ma szerokie horyzonty, otwartą głowę, ciekawią go nie tyko kasiory i pieniądzory, ten różni się od tych, co wojnę i historię znają wyłącznie z filmów, bryków i komiksów, od tych, co widzą tylko to, co im podpowie obolała wyobraźnia.
To samo powiedzieć można o odwadze, honorze, lojalności, o tak teraz wyszydzanym patriotyzmie. Jednakże zaznaczę tu od razu, że gdy mówię o patriotyzmie, to ani trochę nie myślę o powiewających sztandarach, pompatycznych wypowiedziach i całej tej nabzdyczonej frazeologii. Nie dla wszystkich bowiem dyskutantów pojęcie to jest abstrakcyjne i nie wszyscy opowiadają o nim z pozycji modlitewnych. Na przykład dla mnie –żyje: w młodym pokoleniu powstańczych wnuków.


PS.

Kiedy czytam bezduszne rozważania ludzi odległych od niezakompleksionego myślenia, zalewa mnie krew i noszę się z zamiarem agresywnego zareagowania na nie. Z początku irytował mnie pogardliwy i protekcjonalny sposób patrzenia na historię, na jej upraszczanie i powierzchowne opanowanie. Lecz gdy tekstów w podobnie nonszalanckim tonie znalazłem wiele, zastanowiłem się, czy aby jest sens walczyć z lawiną. Z zaślepieniem prelegentów bredni. Czy watro kopać się z koniem. Przekonywać go do rozsądku. Konia to nie zniechęci i nadal będzie tratował, a mnie zapowietrzy na amen.

http://owsianko.salon24.pl/
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

[quote=""Owsianko""]na salonowych blogach ukazują się teksty na ten temat. Niektóre z nich, celowo prowokacyjne, tendencyjnie odrąbane od rzeczywistości i szokujące plugastwem, jak buńczuczny gniot Xiazeluki, wędrują na główną stronę, tkwią tam przez prawie dwa dni i w ten sposób przyciągają reklamodawców, a przy okazji - czytelników.[/quote]Żeby zrozumieć ten fragment, należy chyba udać się pod wskazany adres i wzmiankowany gniot przeczytać. Ale - zapoznawszy się z taką opinią - może nie warto tracić czasu? Podchodzę do historii w sposób emocjonalny. Nikogo bliskiego nie straciłam podczas ostatniej wojny. A mimo to pierwsza moja samodzielna wycieczka do Warszawy zawiodła mnie na Powązki, do brzozowych krzyży. To zasługa Kamińskiego, zasłyszanych opowieści kombatantów i wspaniałej nauczycielki historii - ś.p. Pani Nowakowskiej. To dzięki nim historia stała się dla mnie historią ludzi.

Przy okazji polecam program:
12 ton. Oni tam wszyscy są

23:20 TVP 2 sobota, 1 sierpnia 2009

FILM DOKUMENTALNY, Polska, 2008

czas trwania: 54 min

reż. Michał Rogalski

W czasie powstania warszawskiego między 5 a 7 sierpnia 1944 roku na Woli zabito i spalono około 60 000 ludzi. W 1945 roku zebrano z ulic popioły ludzi zamordowanych i spalonych w akcji na Woli. Było ich 12 ton. Opowieść o tych bezimiennych bohaterach powstania powstała na podstawie wywiadów ze świadkami wydarzeń na Woli i z więźniami Obozu Przejściowego w Pruszkowie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

na Xsiazeluki nie warto, za to tu polecam : http://okiem-polaka.salon24.pl/99830,pa ... nt_1362147

dziękuję i pozdrawiam

M.J.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Przeczytałam, było warto, zgadzam się z tezami; moje obserwacje i wnioski są identyczne.
Smutna anegdota z własnego podwórka:
- Mamo, jak się nazywa taki pomnik w Warszawie, taka kobieta z mieczem?
- Syrenka.
- Nie, nie ten, taki drugi... O! Wiem już, najki!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde