...Rzeczywiste Soczewki
Moderator: Tomasz Kowalczyk
czasem zapominam
że jestem uzbrojony
w okulary do czytania
rozpędzona wyobraźnia
przewiewa rzeczywistość
trudno wtedy postawić krok
bez panicznego rozłożenia ramion
jakby tylko one
były przedłużeniem tekstu
lub balansem realności
pozostawionego stygmatu
Przejście w realność poza widzeniem nierealności jest zwykłym szachrajstwem – kiczem. Dla ulepszenia jednej rzeczy nieważnej, zniekształca się doskonałość – ważną, może nawet najważniejszą. Wniosek – choć futurystyczny – nasuwa się sam; „lepiej nie chorować, żeby nie zwariować”. Faktyczne samoistnie stawia się pytanie; jak ustrzec się przed niedomagalnością skoro domagalność nie obejmuje spektrum nadrealności? - a jest tylko realnym momentem choroby lub śmierci, ta ostatnia jest raczej częścią metafizycznie postawionej diagnozy na zakończenie doczesności, niż kontynuacją czegokolwiek, ale to już jest do rozpatrzenia w bezsennych dociekaniach teologów. Tak więc wniosek, choć przepełniony nadzieją, ginie w zalążku. Dysproporcja realności świata i nienormalnych percepcji dopełnia się gdy…
czasem zapominam
że jestem uzbrojony
w okulary do czytania
nauka akceptowalnej wyobraźni
z rzeczywistością stawia pewny krok
do niepewności
skoro świadomie zatrzymałem fale
dlaczego macham rękami
przekupiony pryzmatem wiedzy
że jestem uzbrojony
w okulary do czytania
rozpędzona wyobraźnia
przewiewa rzeczywistość
trudno wtedy postawić krok
bez panicznego rozłożenia ramion
jakby tylko one
były przedłużeniem tekstu
lub balansem realności
pozostawionego stygmatu
Przejście w realność poza widzeniem nierealności jest zwykłym szachrajstwem – kiczem. Dla ulepszenia jednej rzeczy nieważnej, zniekształca się doskonałość – ważną, może nawet najważniejszą. Wniosek – choć futurystyczny – nasuwa się sam; „lepiej nie chorować, żeby nie zwariować”. Faktyczne samoistnie stawia się pytanie; jak ustrzec się przed niedomagalnością skoro domagalność nie obejmuje spektrum nadrealności? - a jest tylko realnym momentem choroby lub śmierci, ta ostatnia jest raczej częścią metafizycznie postawionej diagnozy na zakończenie doczesności, niż kontynuacją czegokolwiek, ale to już jest do rozpatrzenia w bezsennych dociekaniach teologów. Tak więc wniosek, choć przepełniony nadzieją, ginie w zalążku. Dysproporcja realności świata i nienormalnych percepcji dopełnia się gdy…
czasem zapominam
że jestem uzbrojony
w okulary do czytania
nauka akceptowalnej wyobraźni
z rzeczywistością stawia pewny krok
do niepewności
skoro świadomie zatrzymałem fale
dlaczego macham rękami
przekupiony pryzmatem wiedzy
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja tylko napiszę, że z sytuacją paniczną rozłożenie ramion niezbyt mi się kojarzy <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.