Jaskółka, słowik i dudek
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jaskółka, słowik i dudek.
W historii tej zaczniemy od króla Pandiona,
Co będąc władcą Aten dwie córy miał śliczne,
Prokny i Filomelę, które brał w ramiona,
Z radości gdy mu pieśni wyśpiewały liczne.
Proknę pojął Tereus co gdzieś w Daulidzie,
Części Tracji królestwem zarządzał dostojnie,
Lecz czarem ogarnięty i w jakimś bezwstydzie,
Zapragnął Filomeli. I to nieprzytomnie.
Prokny dała mu syna co Itys był zwany,
Gdy więc jej Filomela o mężu doniosła,
Zgodnie z wróżów nakazem syn został złapany,
W przyprawach go na obiad mężowi przyniosła.
Wściekł się na to Tereus i w pościg wyruszył,
Za kochanką niedoszłą i żoną zdradziecką,
Stratą syna się przecież za bardzo nie wzruszył,
Choć ambicja kazała pomścić także dziecko.
Gdy pościg już dobiegał, jak z mitu wynika,
Bogowie tej tragedii poruszeni skutkiem,
Filomelę natychmiast zmienili w słowika
A piękną Proknę w chyżą i bystrą jaskółkę.
Gdy zaś z żalu Tereus włosiennicę utkał,
Bo usłyszał słowika co w zaroślach kląskał
Nie chcąc nowych dramatów, zmienili go w dudka.
By zrozumiał, że moc jest nie jego lecz boska.
Historyk Tucydydes długo po tym wszystkim,
O jaskółce nie wspomniał, ale wyśmiał dudka
Słowika raczył nazwać Ptakiem Daulijskim,
I morału nie pisał, choć historia krótka.
Dziś czasem się tragedię tę nawet poczuje,
W głośnych dźwiękach tych ptaszków, o poranku zgoła,
Jaskółka „śpiewa liry”, słowik „lamentuje”,
A dudek wciąż w pościgu tylko: hup..hup..woła.
W historii tej zaczniemy od króla Pandiona,
Co będąc władcą Aten dwie córy miał śliczne,
Prokny i Filomelę, które brał w ramiona,
Z radości gdy mu pieśni wyśpiewały liczne.
Proknę pojął Tereus co gdzieś w Daulidzie,
Części Tracji królestwem zarządzał dostojnie,
Lecz czarem ogarnięty i w jakimś bezwstydzie,
Zapragnął Filomeli. I to nieprzytomnie.
Prokny dała mu syna co Itys był zwany,
Gdy więc jej Filomela o mężu doniosła,
Zgodnie z wróżów nakazem syn został złapany,
W przyprawach go na obiad mężowi przyniosła.
Wściekł się na to Tereus i w pościg wyruszył,
Za kochanką niedoszłą i żoną zdradziecką,
Stratą syna się przecież za bardzo nie wzruszył,
Choć ambicja kazała pomścić także dziecko.
Gdy pościg już dobiegał, jak z mitu wynika,
Bogowie tej tragedii poruszeni skutkiem,
Filomelę natychmiast zmienili w słowika
A piękną Proknę w chyżą i bystrą jaskółkę.
Gdy zaś z żalu Tereus włosiennicę utkał,
Bo usłyszał słowika co w zaroślach kląskał
Nie chcąc nowych dramatów, zmienili go w dudka.
By zrozumiał, że moc jest nie jego lecz boska.
Historyk Tucydydes długo po tym wszystkim,
O jaskółce nie wspomniał, ale wyśmiał dudka
Słowika raczył nazwać Ptakiem Daulijskim,
I morału nie pisał, choć historia krótka.
Dziś czasem się tragedię tę nawet poczuje,
W głośnych dźwiękach tych ptaszków, o poranku zgoła,
Jaskółka „śpiewa liry”, słowik „lamentuje”,
A dudek wciąż w pościgu tylko: hup..hup..woła.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/