Kto pisze...
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Amat qui scribit, paedicatur qui legit. Celui qui écrit sodomise; celui qui lit est sodomise
- "Kto pisze - penetruje. Kto czyta - ulega"
[Aforyzm przypisany "Septumiusowi" przez Pascala Quignarda, autora "Seksu i trwogi" (m. in.)]
- "Kto pisze - penetruje. Kto czyta - ulega"
[Aforyzm przypisany "Septumiusowi" przez Pascala Quignarda, autora "Seksu i trwogi" (m. in.)]
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""panjan""]- "Kto pisze - penetruje. Kto czyta - ulega" [/quote]
można również spojrzeć na sprawę z drugiej strony:
Kto pisze - obnaża się. Kto czyta - penetruje.
można również spojrzeć na sprawę z drugiej strony:
Kto pisze - obnaża się. Kto czyta - penetruje.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018
[quote=""megi""]Kto pisze - obnaża się[/quote]
To na pewno. Dlatego tak trudno zmusić mi się do przeczytania komuś swojemu wiersza. Czuję się wtedy nagi.
To na pewno. Dlatego tak trudno zmusić mi się do przeczytania komuś swojemu wiersza. Czuję się wtedy nagi.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Przepraszam za natręctwo, ale:
- co na to tzw. fikcja literacka?
<img>
- co na to tzw. fikcja literacka?
<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""panjan""]Przepraszam za natręctwo, ale:
- co na to tzw. fikcja literacka?
[/quote]
To pewnie kwestia podejścia autora do tekstu. U mnie jest jej jak na lekarstwo.
- co na to tzw. fikcja literacka?
[/quote]
To pewnie kwestia podejścia autora do tekstu. U mnie jest jej jak na lekarstwo.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""poem sometimes""][quote=""panjan""]Przepraszam za natręctwo, ale:
- co na to tzw. fikcja literacka?
[/quote]
To pewnie kwestia podejścia autora do tekstu. U mnie jest jej jak na lekarstwo.[/quote]
Nie ośmielam się cokolwiek doradzać w tej kwestii.... (bo to jest poza moimi kompetencjami).
Literatura, a więc i poezja, jest kreacją. To nie spowiedź, przesłuchanie ani seans kozetkowy. Peel - w wierszu, narrator w prozie itd. mogą być odczytywani jako porte-parole autora, ale tylko w jednym z odczytań, i to raczej pomocniczo.
Gdyby było inaczej (gdyby odczytywano teksty literackie jako prawdę z życia autora) - większość literatów nie przeżyłaby długich lat bez kary, i to z gilotyną włącznie.
<img>
Po co pisać wiersz, skoro można pamiętnik? Inna kategoria, uczciwość wobec czytelników...
Sztuka buja! (niestety).
Kłaniam
- co na to tzw. fikcja literacka?
[/quote]
To pewnie kwestia podejścia autora do tekstu. U mnie jest jej jak na lekarstwo.[/quote]
Nie ośmielam się cokolwiek doradzać w tej kwestii.... (bo to jest poza moimi kompetencjami).
Literatura, a więc i poezja, jest kreacją. To nie spowiedź, przesłuchanie ani seans kozetkowy. Peel - w wierszu, narrator w prozie itd. mogą być odczytywani jako porte-parole autora, ale tylko w jednym z odczytań, i to raczej pomocniczo.
Gdyby było inaczej (gdyby odczytywano teksty literackie jako prawdę z życia autora) - większość literatów nie przeżyłaby długich lat bez kary, i to z gilotyną włącznie.
<img>
Po co pisać wiersz, skoro można pamiętnik? Inna kategoria, uczciwość wobec czytelników...
Sztuka buja! (niestety).
Kłaniam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""panjan""]Nie ośmielam się cokolwiek doradzać w tej kwestii.... (bo to jest poza moimi kompetencjami).
Literatura, a więc i poezja, jest kreacją. To nie spowiedź, przesłuchanie ani seans kozetkowy. Peel - w wierszu, narrator w prozie itd. mogą być odczytywani jako porte-parole autora, ale tylko w jednym z odczytań, i to raczej pomocniczo.
Gdyby było inaczej (gdyby odczytywano teksty literackie jako prawdę z życia autora) - większość literatów nie przeżyłaby długich lat bez kary, i to z gilotyną włącznie.
Po co pisać wiersz, skoro można pamiętnik? Inna kategoria, uczciwość wobec czytelników...
Sztuka buja! (niestety).
Kłaniam[/quote]
Pewnie, że tak. Ale nawet sprawnie zakamuflowany, schowany za mnogością zabiegów literackich autor może poczuć się jak otwarta księga, kiedy musi komuś swoją twórczość zaprezentować <img>
Bo to, żeby autora nie utożsamiać z peelem, to wiem doskonale <img>
Literatura, a więc i poezja, jest kreacją. To nie spowiedź, przesłuchanie ani seans kozetkowy. Peel - w wierszu, narrator w prozie itd. mogą być odczytywani jako porte-parole autora, ale tylko w jednym z odczytań, i to raczej pomocniczo.
Gdyby było inaczej (gdyby odczytywano teksty literackie jako prawdę z życia autora) - większość literatów nie przeżyłaby długich lat bez kary, i to z gilotyną włącznie.
Po co pisać wiersz, skoro można pamiętnik? Inna kategoria, uczciwość wobec czytelników...
Sztuka buja! (niestety).
Kłaniam[/quote]
Pewnie, że tak. Ale nawet sprawnie zakamuflowany, schowany za mnogością zabiegów literackich autor może poczuć się jak otwarta księga, kiedy musi komuś swoją twórczość zaprezentować <img>
Bo to, żeby autora nie utożsamiać z peelem, to wiem doskonale <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.