twoja jesień
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Twoja jesień
zabłądziła całkiem niechcący
wciąż niepewna swego istnienia
siedzi tutaj i patrzy w oczy
czas też dla niej wczoraj zjesienniał
przyszła chyłkiem przez nieuwagę
kroplą deszczu śmiejąc się w słońce
i wygląda wciąż niepoważnie
i doprawdy tak niepozornie
zasuszyła liście w albumach
że przekornie też już nie wątpię
przy twych zdjęciach wiatr ją rozczulał
gdy przewracał kartki łagodnie
więc rozumie to niewygodne
że uparcie mi się tłumaczy
że cóż ona tylko przelotnie
na jesienne zmienia obrazy
zabłądziła całkiem niechcący
adres trafił z deszczem w jej dłonie
i odpłynął dzień niespokojny
gdy czytałam jej twój list do mnie
zabłądziła całkiem niechcący
wciąż niepewna swego istnienia
siedzi tutaj i patrzy w oczy
czas też dla niej wczoraj zjesienniał
przyszła chyłkiem przez nieuwagę
kroplą deszczu śmiejąc się w słońce
i wygląda wciąż niepoważnie
i doprawdy tak niepozornie
zasuszyła liście w albumach
że przekornie też już nie wątpię
przy twych zdjęciach wiatr ją rozczulał
gdy przewracał kartki łagodnie
więc rozumie to niewygodne
że uparcie mi się tłumaczy
że cóż ona tylko przelotnie
na jesienne zmienia obrazy
zabłądziła całkiem niechcący
adres trafił z deszczem w jej dłonie
i odpłynął dzień niespokojny
gdy czytałam jej twój list do mnie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...