Miniatury różne I
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Obawa
Wielu z nas nie potrafi
Choć chwilę być w ciszy,
Bojąc się, że sumienia
Swego głos usłyszy.
Zmienne losu koleje
Kiedyś to otoczony
Bywał - panienkami,
Dziś także otoczony
- Medykamentami.
Pesymista
Lubię gdy mi składają życzenia, aliści,
Jestem pewny, że żadne nigdy się nie ziści.
Zawiedziony
Mówili, że "po śmierci Pan go wynagrodzi',
Wtedy, gdy jeszcze bywał, coś czynił, gdzieś chodził.
Umarł. Spostrzegł zdumiony, że wokoło cisza,
O zapłacie, nagrodzie - nikt tutaj nie słyszał.
Nagrobek
Odszedł po cichu
I bez euforii.
Przejechał po nim
Walec historii.
Pobożny
W kościele stojąc, przed głównym ołtarzem,
Znak pokoju - każdemu i zawsze przekaże.
Lecz gdy wyjdzie z kościoła (ten fakt jest znamienny),
Zza pazuchy "wyciąga" toporek wojenny.
Przezorny
Stara się nie dopuścić do autorefleksji,
By znienacka nie doznać "nagłej" apopleksji.
Epitafium
Tak na wszelki wypadek, gdy będę już w niebie,
Żebyś się tu zatrzymał, bardzo proszę ciebie.
Lecz gdy piekło na wieczność mym domem się stanie,
Idź dalej, innym mówiąc "Wieczne Spoczywanie".
Wątpliwość
Jakież na mecie korzyści
Że całe życie to wyścig?
Wierszyk prawie reklamowy
Bolał nad tym skunks pewien i wielce zawodził,
Że chyba z niestrawności - w okolicy smrodził.
Widząc jego wysiłki w tym względzie daremne,
Przyjaciele w prezencie kupili mu "Xennę".
Jedna z możliwości
Tak się czasami niefortunnie zdarza,
Wśród tych co w sidła poklasków się złapią:
Myślą, że skrzydeł dosiedli pegaza,
A wciąż na grzbiecie starej szkapy człapią.
Przebłysk
Myśl taka bardzo często w głowę mi się wwierca,
Ze lepiej się wciąż żyje tym, co są "bez serca".
Podpatrzone
Choćby się ktoś i obruszył,
Ja tezy swojej nie zmieniam:
Dobrze się żyje bez duszy,
Wygodniej - bez sumienia.
Z obserwacji
Kto chce dla własnych wizji zwodzić nas i mamić,
Wpierw rozprawia się z prawdą - dusząc ją słowami.
Z historii
Patriotyzm, gdy w dawkach zanadto jest hojny,
Często bywa przyczyną i waśni i wojny.
Usprawiedliwienie
Wierząc w duszy wędrówkę, dowieść można snadnie;
Był złodziej panem rzeczy, którą dzisiaj kradnie.
Spostrzeżenie
Po cóż kłamstwo wśród innych bez potrzeby szerzyć?
Mów prawdę, ten sam efekt. Niewielu uwierzy.
Ocena
Ktoś napisał swoje pamiętniki,
Czytający stwierdzili, że kłamie.
W tej ocenie nie zgadzam się z nikim;
Autor tylko cierpi na niepamięć.
Inserat
Najgorsze świństwo w półprawdy omotam,
Mętlik wprowadzę w pytające głowy,
Spod każdej czerni zalśni blaskiem cnota.
Szukam posady. Wasz rzecznik prasowy.
Sława
Był poetą uznanym. Tak o sobie mawiał.
Nie pisał z braku czasu. O cóż więcej pytać?
Za te nienapisane naród go rozsławiał,
Szczęśliwy, że nie musi czegokolwiek czytać.
Coś za coś
Fortuna nic i nigdy darmo nam nie daje,
To marketing jest tylko. Ona wciąż sprzedaje.
Możliwość
Czasem, gdy człowiek sam w siebie się wsłucha
Usłyszy ciszę i chrapanie ducha.
Patriota
Nosił sztandar i wiązał z nim wielkie nadzieje
Na czas bowiem spostrzegał z której strony wieje.
Wybór
Wolałbym już do końca życie szare, puste,
Niż przeszłość własnych przywar oglądać przed lustrem.
.
Wielu z nas nie potrafi
Choć chwilę być w ciszy,
Bojąc się, że sumienia
Swego głos usłyszy.
Zmienne losu koleje
Kiedyś to otoczony
Bywał - panienkami,
Dziś także otoczony
- Medykamentami.
Pesymista
Lubię gdy mi składają życzenia, aliści,
Jestem pewny, że żadne nigdy się nie ziści.
Zawiedziony
Mówili, że "po śmierci Pan go wynagrodzi',
Wtedy, gdy jeszcze bywał, coś czynił, gdzieś chodził.
Umarł. Spostrzegł zdumiony, że wokoło cisza,
O zapłacie, nagrodzie - nikt tutaj nie słyszał.
Nagrobek
Odszedł po cichu
I bez euforii.
Przejechał po nim
Walec historii.
Pobożny
W kościele stojąc, przed głównym ołtarzem,
Znak pokoju - każdemu i zawsze przekaże.
Lecz gdy wyjdzie z kościoła (ten fakt jest znamienny),
Zza pazuchy "wyciąga" toporek wojenny.
Przezorny
Stara się nie dopuścić do autorefleksji,
By znienacka nie doznać "nagłej" apopleksji.
Epitafium
Tak na wszelki wypadek, gdy będę już w niebie,
Żebyś się tu zatrzymał, bardzo proszę ciebie.
Lecz gdy piekło na wieczność mym domem się stanie,
Idź dalej, innym mówiąc "Wieczne Spoczywanie".
Wątpliwość
Jakież na mecie korzyści
Że całe życie to wyścig?
Wierszyk prawie reklamowy
Bolał nad tym skunks pewien i wielce zawodził,
Że chyba z niestrawności - w okolicy smrodził.
Widząc jego wysiłki w tym względzie daremne,
Przyjaciele w prezencie kupili mu "Xennę".
Jedna z możliwości
Tak się czasami niefortunnie zdarza,
Wśród tych co w sidła poklasków się złapią:
Myślą, że skrzydeł dosiedli pegaza,
A wciąż na grzbiecie starej szkapy człapią.
Przebłysk
Myśl taka bardzo często w głowę mi się wwierca,
Ze lepiej się wciąż żyje tym, co są "bez serca".
Podpatrzone
Choćby się ktoś i obruszył,
Ja tezy swojej nie zmieniam:
Dobrze się żyje bez duszy,
Wygodniej - bez sumienia.
Z obserwacji
Kto chce dla własnych wizji zwodzić nas i mamić,
Wpierw rozprawia się z prawdą - dusząc ją słowami.
Z historii
Patriotyzm, gdy w dawkach zanadto jest hojny,
Często bywa przyczyną i waśni i wojny.
Usprawiedliwienie
Wierząc w duszy wędrówkę, dowieść można snadnie;
Był złodziej panem rzeczy, którą dzisiaj kradnie.
Spostrzeżenie
Po cóż kłamstwo wśród innych bez potrzeby szerzyć?
Mów prawdę, ten sam efekt. Niewielu uwierzy.
Ocena
Ktoś napisał swoje pamiętniki,
Czytający stwierdzili, że kłamie.
W tej ocenie nie zgadzam się z nikim;
Autor tylko cierpi na niepamięć.
Inserat
Najgorsze świństwo w półprawdy omotam,
Mętlik wprowadzę w pytające głowy,
Spod każdej czerni zalśni blaskiem cnota.
Szukam posady. Wasz rzecznik prasowy.
Sława
Był poetą uznanym. Tak o sobie mawiał.
Nie pisał z braku czasu. O cóż więcej pytać?
Za te nienapisane naród go rozsławiał,
Szczęśliwy, że nie musi czegokolwiek czytać.
Coś za coś
Fortuna nic i nigdy darmo nam nie daje,
To marketing jest tylko. Ona wciąż sprzedaje.
Możliwość
Czasem, gdy człowiek sam w siebie się wsłucha
Usłyszy ciszę i chrapanie ducha.
Patriota
Nosił sztandar i wiązał z nim wielkie nadzieje
Na czas bowiem spostrzegał z której strony wieje.
Wybór
Wolałbym już do końca życie szare, puste,
Niż przeszłość własnych przywar oglądać przed lustrem.
.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/