chwilą północną
Moderator: Tomasz Kowalczyk
chwilą północną
kiedy po łące biegnie deszczowej
w tkanej z pajęczyn lekkiej sukience
i bzu mokrego pełne ma dłonie
pożąda westchnień
przemierza wszystkie drogi i ścieżki
śmiechem rozjaśnia brudne kałuże
i gwiazdom tańczy - nim księżyc przelśni
co noc to dłużej
kiedy wygładza bruki w zaułkach
w kocich wyznaniach łagodząc dźwięki
by z wiatrem w oknach firanki wzruszać
latarnie pieści
cienie sprowadza w senne źrenice
wycisza chwile dni niespokojnych
by o poranku zbudził zachwytem
dotyk twych dłoni
kiedy po łące biegnie deszczowej
w tkanej z pajęczyn lekkiej sukience
i bzu mokrego pełne ma dłonie
pożąda westchnień
przemierza wszystkie drogi i ścieżki
śmiechem rozjaśnia brudne kałuże
i gwiazdom tańczy - nim księżyc przelśni
co noc to dłużej
kiedy wygładza bruki w zaułkach
w kocich wyznaniach łagodząc dźwięki
by z wiatrem w oknach firanki wzruszać
latarnie pieści
cienie sprowadza w senne źrenice
wycisza chwile dni niespokojnych
by o poranku zbudził zachwytem
dotyk twych dłoni
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...