czego oczy nie widzą
Moderator: Tomasz Kowalczyk
czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal
miałam nie pisać – choć już jesień
znów kartka bielą kusi pióro
okna o zmierzchu bardziej tęskne
i z garstką uczuć jakoś krucho
miałam nie mówić by nie skłamać
że mi brakuje czegokolwiek
na parapecie świt się kłaniał
złudzony nocą nieprzytomnie
miałam nie słyszeć - próżne słowa
właśnie na przekór brzmiały ładnie
że w liściach czerwień przeurocza
rumieńce na policzkach kładzie
lecz zobaczyłam i się stało
przecież nikt tutaj nie zawinił
po raz kolejny samą prawdą
poranek błysnął by zawstydzić
wydobywając myśli z wnętrza
bo dłużej skrywać je nie sposób
by śnić tak często by opętał
i nie dbać o ironię losu
miałam nie pisać – choć już jesień
znów kartka bielą kusi pióro
okna o zmierzchu bardziej tęskne
i z garstką uczuć jakoś krucho
miałam nie mówić by nie skłamać
że mi brakuje czegokolwiek
na parapecie świt się kłaniał
złudzony nocą nieprzytomnie
miałam nie słyszeć - próżne słowa
właśnie na przekór brzmiały ładnie
że w liściach czerwień przeurocza
rumieńce na policzkach kładzie
lecz zobaczyłam i się stało
przecież nikt tutaj nie zawinił
po raz kolejny samą prawdą
poranek błysnął by zawstydzić
wydobywając myśli z wnętrza
bo dłużej skrywać je nie sposób
by śnić tak często by opętał
i nie dbać o ironię losu
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...