Godom Wom co z moim mom
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No i teraz mogę się spokojnie zająć i przyglądać z zaciekawieniem. W "eksperymentach" rzecz bowiem nie w totalnej (czy innej) krytyce, o oglądaniu różnych możliwych nowych stylów, technik, itp/.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
muszę przyznać , że dla mnie ta gwara wogóle nieznana- nie wiedziałam, że istnieje <img> więc ciesze się , że mogłam ciut ją poznać chociaż nie do końca rozumiem wszystkie słowa- utwór ten nadawałby się na konkurs bajania- są takie na śląsku więc może i w poznańskiem też- kiedyś (całkiem nie dawno) wyrywano gwarę z korzeniami - dziś powraca i dobrze- bo dobrze się pięknie różnić- serdeczności <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bożena, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]W takim razie wiersz powraca tam, skąd go przeniosłem.[/quote]
Dziękuję :0q:[/quote]
Podczas zaborów powstały polskie gwary. Zbudowane z języka polskiego plus naleciałości języka niechcianego.
Gwara poznańska to wiele naleciałości z języka niemieckiego. Nawet całe zdania konstruowane wg zasad języka niemieckiego np. "mam stać w szafie" .
Ślązacy nie wstydzili się i nie wstydzą swojej gwary a poznaniacy mówiący gwarą byli wyśmiewani. Teraz jak sama stwierdziłaś - powraca. Powstają kluby a w nich osoby które piszą opowiadania nawet wiersze. Jako poznanianka stwierdziłam, że powinnam znać gwarę dlatego moje próby pisania. Raczkuję ale może kiedyś.....
Dziękuję za komentarz.
Dziękuję :0q:[/quote]
Podczas zaborów powstały polskie gwary. Zbudowane z języka polskiego plus naleciałości języka niechcianego.
Gwara poznańska to wiele naleciałości z języka niemieckiego. Nawet całe zdania konstruowane wg zasad języka niemieckiego np. "mam stać w szafie" .
Ślązacy nie wstydzili się i nie wstydzą swojej gwary a poznaniacy mówiący gwarą byli wyśmiewani. Teraz jak sama stwierdziłaś - powraca. Powstają kluby a w nich osoby które piszą opowiadania nawet wiersze. Jako poznanianka stwierdziłam, że powinnam znać gwarę dlatego moje próby pisania. Raczkuję ale może kiedyś.....
Dziękuję za komentarz.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Elunia, łącznie zmieniany 1 raz.
kosmos mysli mam w głowie
wlazłem :) sobie na stronę w necie opisującą gwarę poznańską (teraz) pierwszy raz - czytam - i okazuje się że mówię gwarą od zawsze - raczej nie chodzi mi o słówka tylko o składnię i akcentowanie - tak naprawdę nie miałem pojęcia że to gwarowe - i w mowie potocznej w Poznaniu cały czas mówimy gwarą, leciutko ale gwarą.
Nie przypominam sobie jednak Elu żeby ktoś wyśmiewał u nas ludzi mówiących gwarowo i używających zwrotów:
działasz mi na nerwy - denerwujesz mnie
być nie do zdarcia - być nie do podrobienia
kusić po nocach - chodzić po domu w nocy i nie spać
jaki on jest stary - ile on ma lat
no dali pośpiesz się - prędzej pośpiesz się
nie idzie tego zrobić - nie da się tego zrobić
opowiadać pierdoły - opowiadać głupoty
sprawić sobie śrubę - upić się
dostać - kupić
zrobić łóżko - posłać łóżko
zmudzili mi czas - zmarnowali mi czas
mieć ambę - mieć głupie pomysły
w moim otoczeniu są to wyrażenia używane zamiennie na codzień
oczywiście gwara zaciera się z językiem literackim i sam zapis staje się bardziej uniwersalny ale zawsze jak wyjadę na wschód to mówią że "śpiewam" pomimo tego że mi wydaje się że oni "śpiewają"
Nie przypominam sobie jednak Elu żeby ktoś wyśmiewał u nas ludzi mówiących gwarowo i używających zwrotów:
działasz mi na nerwy - denerwujesz mnie
być nie do zdarcia - być nie do podrobienia
kusić po nocach - chodzić po domu w nocy i nie spać
jaki on jest stary - ile on ma lat
no dali pośpiesz się - prędzej pośpiesz się
nie idzie tego zrobić - nie da się tego zrobić
opowiadać pierdoły - opowiadać głupoty
sprawić sobie śrubę - upić się
dostać - kupić
zrobić łóżko - posłać łóżko
zmudzili mi czas - zmarnowali mi czas
mieć ambę - mieć głupie pomysły
w moim otoczeniu są to wyrażenia używane zamiennie na codzień
oczywiście gwara zaciera się z językiem literackim i sam zapis staje się bardziej uniwersalny ale zawsze jak wyjadę na wschód to mówią że "śpiewam" pomimo tego że mi wydaje się że oni "śpiewają"
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez @psik, łącznie zmieniany 1 raz.
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
Zgoda @psik - z tych przytoczonych przez Ciebie zwrotów - oczywiście, że nie - ale gdy ktoś mówi
odyńdź -odejdź
jo - ja
łyn - on
tej - ty
żeś gupi - głupi jesteś
żem buł -byłem
żem widzioł - widziałem
itd
musisz przyznać, że patrzy się na takiego kogoś dziwnie.
Mnie np gubi wtrącanie słowa "nie" "no".
Mój mąż używał gwary - ja nie i teraz jest tak jak mówisz -trochę tak, trochę tak -
ja używam język literacki - i wtrącam gwarowe zwroty czy słowa a mąż więcej gwarowo.
Ponieważ jest tak dlatego bardzo często stosuję inwersje zupełnie bezwiednie.
Pozdrawiam poznaniaka.
odyńdź -odejdź
jo - ja
łyn - on
tej - ty
żeś gupi - głupi jesteś
żem buł -byłem
żem widzioł - widziałem
itd
musisz przyznać, że patrzy się na takiego kogoś dziwnie.
Mnie np gubi wtrącanie słowa "nie" "no".
Mój mąż używał gwary - ja nie i teraz jest tak jak mówisz -trochę tak, trochę tak -
ja używam język literacki - i wtrącam gwarowe zwroty czy słowa a mąż więcej gwarowo.
Ponieważ jest tak dlatego bardzo często stosuję inwersje zupełnie bezwiednie.
Pozdrawiam poznaniaka.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Elunia, łącznie zmieniany 1 raz.
kosmos mysli mam w głowie
Formy których użyłaś uznaje się powszechnie za "wieśniactwo" czytaj - ale wiocha!
Stosowanie gwary cały czas we wszystkich wypowiedziach występuje sporadycznie i raczej wśród ludzi niewykształconych - stąd pewnie kojarzy się z wiochą
Faktycznie inwersje są dla Poznaniaków zupełnie naturalne - i w mowie i w piśmie.
Nie traktuje się ich jak błąd - raczej jako drugi sposób powiedzenia tego co chcesz. Według nas można tak i tak
Elu nie przejmuj się "nie" może nie jest eleganckie ale jest nasze - trudno zapomieć tego czego człowiek nauczył się w dzieciństwie - nie
Poznaniakiem jestem z wyboru - mieszkam tu z przerwami 27 lat - mój ojciec jest poznaniakiem .
Stosowanie gwary cały czas we wszystkich wypowiedziach występuje sporadycznie i raczej wśród ludzi niewykształconych - stąd pewnie kojarzy się z wiochą
Faktycznie inwersje są dla Poznaniaków zupełnie naturalne - i w mowie i w piśmie.
Nie traktuje się ich jak błąd - raczej jako drugi sposób powiedzenia tego co chcesz. Według nas można tak i tak
Elu nie przejmuj się "nie" może nie jest eleganckie ale jest nasze - trudno zapomieć tego czego człowiek nauczył się w dzieciństwie - nie
Poznaniakiem jestem z wyboru - mieszkam tu z przerwami 27 lat - mój ojciec jest poznaniakiem .
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez @psik, łącznie zmieniany 1 raz.
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
Masz rację - gwarę traktowano za "wieśniactwo".
Nie wszyscy posługiwali się w Poznaniu gwarą. Tak było i nadal tak jest.
Piszesz o tym, że Twój tato był poznaniakiem. Mój nie. Mama tak ale dbała o porawną wymowę i była dość rygorystyczna. Zawsze mówiła "dziewczynce nie uchodzi". Wychowywała nas na przykładach z literatury. U nas się mówiło, nie "godało". Natomiast u mojego męża było zupełnie inaczej. Urodzony i wychowany w środowisku wiejskim - tam się "godało". Gdy przyjechał do Poznania po "nauki" było mu bardzo trudno. Wolał milczeć. Opowiadał mi jak zwracał uwagę na każde słowo, które chciał użyć. Walczyłam z jego gwarą, bo uważałam, że to nieładnie brzmi. Teraz znam osoby, które gwarą mówią na co dzień i przyznam, że do nich to pasuje i mnie nie drażni. Wręcz przeciwnie - słucham z zadziwieniem. Czasem muszę domyślać się o czym mówią - ale raczej podziwiam niż wyśmiewam.
Chcę pisać gwarą (chwilowo mam cztery utwory) ale to bardzo trudne. Jest zaisteresowanie ze strony "miasta" - chyba będzie publikacja cyklu - ale muszę ostro popracować. Tutaj więcej nie wstawię. Dosyć po "kluku" dostałam. Choć "nie jestem w ciemię bita".
Gdzieś wyczytałam, że są dwie formy: gwara wiejska i gwara miejska. Muszę to zgłębić.
Miło, że wpadłeś na pogaduchy.
Nie wszyscy posługiwali się w Poznaniu gwarą. Tak było i nadal tak jest.
Piszesz o tym, że Twój tato był poznaniakiem. Mój nie. Mama tak ale dbała o porawną wymowę i była dość rygorystyczna. Zawsze mówiła "dziewczynce nie uchodzi". Wychowywała nas na przykładach z literatury. U nas się mówiło, nie "godało". Natomiast u mojego męża było zupełnie inaczej. Urodzony i wychowany w środowisku wiejskim - tam się "godało". Gdy przyjechał do Poznania po "nauki" było mu bardzo trudno. Wolał milczeć. Opowiadał mi jak zwracał uwagę na każde słowo, które chciał użyć. Walczyłam z jego gwarą, bo uważałam, że to nieładnie brzmi. Teraz znam osoby, które gwarą mówią na co dzień i przyznam, że do nich to pasuje i mnie nie drażni. Wręcz przeciwnie - słucham z zadziwieniem. Czasem muszę domyślać się o czym mówią - ale raczej podziwiam niż wyśmiewam.
Chcę pisać gwarą (chwilowo mam cztery utwory) ale to bardzo trudne. Jest zaisteresowanie ze strony "miasta" - chyba będzie publikacja cyklu - ale muszę ostro popracować. Tutaj więcej nie wstawię. Dosyć po "kluku" dostałam. Choć "nie jestem w ciemię bita".
Gdzieś wyczytałam, że są dwie formy: gwara wiejska i gwara miejska. Muszę to zgłębić.
Miło, że wpadłeś na pogaduchy.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Elunia, łącznie zmieniany 1 raz.
kosmos mysli mam w głowie
[quote=""Elunia""]Piszesz o tym, że Twój tato był poznaniakiem.[/quote]
Pisałem o tym że mój ojciec jest Poznaniakiem - jeszcze się nie wybiera na tamten świat <img>
[quote=""Elunia""]Tutaj więcej nie wstawię. Dosyć po "kluku" dostałam.[/quote]
Rychtyg sie łone znajom <img>
Pisałem o tym że mój ojciec jest Poznaniakiem - jeszcze się nie wybiera na tamten świat <img>
[quote=""Elunia""]Tutaj więcej nie wstawię. Dosyć po "kluku" dostałam.[/quote]
Rychtyg sie łone znajom <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez @psik, łącznie zmieniany 1 raz.
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
Witaj @psik - obrazeczek zmieniłeś - już oczka nie bolą. hihi
[quote=""@psik""]Elunia napisał/a:
Piszesz o tym, że Twój tato był poznaniakiem.
Pisałem o tym że mój ojciec jest Poznaniakiem - jeszcze się nie wybiera na tamten świat [/quote]
ale się czepiasz hihi zapomniałam - jesteś młody bzik - ja już stara klofta i niestety rodziców nie mam
[quote=""@psik""]Elunia napisał/a:
Tutaj więcej nie wstawię. Dosyć po "kluku" dostałam.
Rychtyg sie łone znajom [/quote]
Czytam teraz książkę o poznańskiej gwarze Moniki Gruchmanowej. Jak ją przestudiuję nie dom se w kasze dmuchać.
[quote=""@psik""]Elunia napisał/a:
Piszesz o tym, że Twój tato był poznaniakiem.
Pisałem o tym że mój ojciec jest Poznaniakiem - jeszcze się nie wybiera na tamten świat [/quote]
ale się czepiasz hihi zapomniałam - jesteś młody bzik - ja już stara klofta i niestety rodziców nie mam
[quote=""@psik""]Elunia napisał/a:
Tutaj więcej nie wstawię. Dosyć po "kluku" dostałam.
Rychtyg sie łone znajom [/quote]
Czytam teraz książkę o poznańskiej gwarze Moniki Gruchmanowej. Jak ją przestudiuję nie dom se w kasze dmuchać.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Elunia, łącznie zmieniany 1 raz.
kosmos mysli mam w głowie