Miniatura

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Cześć,

z miniaturą po raz pierwszy spotkałem się jakieś dwa, trzy lata temu. Ale wtedy nie wyobrażałem sobie z nią eksperymentów. Sporo zmieniło się w ubiegłym roku, kiedy napisałem parę mało znaczących etiud. I na jednym z forów, obecnie przeniesionym, dawna witryna obumarła, dostałem wyczerpującą odpowiedź nt. sedna krótkich form. Dowiedziałem się, choć było to jedynie czyjeś zdanie, że stworzenie dobrej miniatury (w tym przypadku "dobra" oznacza "trafna") jest trudniejsze od napisania wielowątkowej powieści, ponieważ w miniaturze - jak to bywa w formach krótkich - musimy zaakcentować to, co w pozostałych rodzajach literatury rozpływa się wraz z wielostronicowym tekstem. Przede wszystkim puentę (czy pointę, jak wolicie). Puenta w miniaturze powinna być zupełnie inna niż na przykład w powieści, w której, jak gdzieś wyczytałem, liczy się początek. Puenta powinna być i trafna, i intrygująca. Powina mieć to, czego poszukuje zwolennik oryginalności.
W swoim jak dotąd krótkim życiu, przeczytałem mnóstwo miniatur i na temat większości się wypowiedziałem. Zauważyłem, że ich twórców jest stosunkowo niewielu, stąd nieznajomość tematu. Miniatury wyglądają przez to jak zalążki czegoś większego, jak źle okrojone epizody. Ale nie ma się co dziwić, rynek wydawniczy zasypuje nas ostatnio literaturą faktu, ubogim fantasy i eseistyką (ukłon w stronę wydawnictwa Czarne). Dla spokoju dodam - szkoda.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.