Być kwiatem...?
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Cześć,
poezją wciąż nie jestem na "ty". Ale niedawno moja Mama kupiła wydany przez Bibliotekę Poetycką tomik Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i tak w tajemnicy postanowiłem znaleźć. Aż sam się dziwię, że znalazłem coś dla siebie.
Przyznaję, że to ciekawy zbiór. Formy dłuższe i krótsze, freski, proza poetycka. Niezły misz-masz, ale uporządkowany... a - na przykład u mnie - trudno o porządek w twórczości.
poezją wciąż nie jestem na "ty". Ale niedawno moja Mama kupiła wydany przez Bibliotekę Poetycką tomik Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i tak w tajemnicy postanowiłem znaleźć. Aż sam się dziwię, że znalazłem coś dla siebie.
Przyznaję, że to ciekawy zbiór. Formy dłuższe i krótsze, freski, proza poetycka. Niezły misz-masz, ale uporządkowany... a - na przykład u mnie - trudno o porządek w twórczości.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Nic dziwnego, że coś znalazłeś - bo Marię Pawlikowską-Jasnorzewską dobrze się czyta
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Elunia, łącznie zmieniany 1 raz.
kosmos mysli mam w głowie
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Niezrównana w miłosnych...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Niezrównana w miłosnych...[/quote]
Nie zaprzeczę, ale dodam, że dziś się inaczej pisze. To znaczy wiersze miłosne. Dziś wielu autorów próbuje dolać oliwy do ognia i... wychodzi brutalna dawka. ;)
Nie zaprzeczę, ale dodam, że dziś się inaczej pisze. To znaczy wiersze miłosne. Dziś wielu autorów próbuje dolać oliwy do ognia i... wychodzi brutalna dawka. ;)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dlatego ja wole tamte. Brutalność w tego typu wierszach ( a faktycznie, tak jakoś teraz o miłości pisują) razi mnie i drażni. W "rymowanych" możesz rzucić okiem: "Pierwszy raz". Może nie doskonałe, ale takie moje pojęcie subtelnej erotyki.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Erotyka jest okej. Z tym, że ostatnio z erotyków robi się porno. A porno dobre tylko w niezmienionej formie (czyli nie jako puste wersy w poezji).
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
O tempora, o mores
<img>
<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Brutalna prawda. <img> Ale cieszę się, J.S.K., że jesteśmy podobnego zdania. Teraz brak pomysłu chce się nadganiać wulgarnością. Sam tak miałem. Do czasu.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.