meandry
Moderator: Tomasz Kowalczyk
gdy brakuje mi
logicznego ciągu dźwięków
znów odkrywam jak talizman
mowę strzaskaną
raz jeszcze jestem dzieckiem
które boi się własnego krzyku
i pragnie ulepić z niego śpiew
czarne krople na drżących spojówkach
wsiąkają w słone meandry
na dnie poranionych bruzd
bezbronne kolory i wonie dojrzewają pod ziemią
niezapisane żadnym oddechem jeszcze
wrastam
ponownie w źródło rzeki nie-linearnej
po kalwaryjskich semantycznych dróżkach
wstecz się czołgam
do bezradnych prymitywnych ust
język kwarcytową
krawędzią
rozszczepia ciszę
wołam
i nie ma
dalej
logicznego ciągu dźwięków
znów odkrywam jak talizman
mowę strzaskaną
raz jeszcze jestem dzieckiem
które boi się własnego krzyku
i pragnie ulepić z niego śpiew
czarne krople na drżących spojówkach
wsiąkają w słone meandry
na dnie poranionych bruzd
bezbronne kolory i wonie dojrzewają pod ziemią
niezapisane żadnym oddechem jeszcze
wrastam
ponownie w źródło rzeki nie-linearnej
po kalwaryjskich semantycznych dróżkach
wstecz się czołgam
do bezradnych prymitywnych ust
język kwarcytową
krawędzią
rozszczepia ciszę
wołam
i nie ma
dalej
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol