abstrakt

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Anonymous

Post autor: Anonymous »

coś tam zamydla.
dokładnie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""karampuk""]
(...)
Pewne rzeczy, które juz sie pzonało, są do użytku intuicyjnego, takoż ja np nie liczę sylab w pantum, bo liczą mi się same dzięki rytmice, podobnie jak np w limerykach, ale to nie oznacza, zę ja nie liczę sylab, po prostu robię to niejako w tle. Należy kształcić technikę pisania, są od tego warsztaty, o tym też móią poeci, którzy zęby na poezji zjedli, Pan Herbert npp pracował bardzo wnikliwie nad tekstami, bardzo uważnie,a to nie czyni z niego rzemieślnika, podobnie jak np Pan Barańczak rzemieślnikiem nie ejst, a polecam świetną książkę o trickach poetyckich "Pegaz zdębiał", która jest zreszta nawiązaniem do znakomitej i chyba już kultowej książki pana Tuwima "Pegaz dęba". Sądzę, ze znasz, bo pozycja jest znana.
takoż praca nad tekstem, Skaranie rzemieślnictwem nie ejst, bo połączenie świetnego wyczucia, talentu i pracy nad nimi, robi dobry wiersz.
Ja rozumiem potrzebe pisania, potrzebę docierania, ale gnuśności i zrzucania tego w taki łątwy sposób na owo, nie wiem skąd ulepione, a spotykane tu i ówdzie zdanie, zę nie trzeba pracować, mówię zdecydowanie nie. Warto sie przyjrzeć choćby krytyce literackiej, czy "jak pisać" http://sdk.waw.pl/poezja/porady.html

a co sdo oceny moich wierszy, zachęcam do jak największej surowości :))

(...)

No cóż, nie wiem, na temat tego, czy pan chciałby czytać to więcej, czy mniej, natomiast wiem i wiem to na pewno, to nie 'wydaje mi się', ze piszący poeci, dobrzy poeci, nie tylko potrzebują żeby im rozbierać wiersze, ale bardzo tego chcą. przede wszystkim sami tez je rozbierają, zeby spojrzeć z dystansu i poznać każde miejsce. Owszem, strumień świadomości ma tu jakąś rację bytu, ale do tego trzeba mieć nielichą świadomość ;)

[size=99px][ Dodano: 2008-12-06, 20:17 ][/size]
Jestem na kilku (ś-tam) portalach i małych i dużych i chyba właśnie na takich małych forach, gdzie się wszyscy zaczynają "znać" dość łatwo popaść jednak w pułapkę takiego wzajemzachwytu. Dlatego upraszam o tę surowość jednak w stronę moich wierszy. na zachwyty przyjdzie jescze czas :)

to oczywiscie miłe, jak ktoś miło pisze, ale spowalnia rozwój, coś tam zamydla.[/quote]

Poruszyłaś ważny temat: Czy ucieszyć się tym, co się osiągnęło we własnym zaścianku czy iść dalej w poszukiwaniu jeszcze lepszych środków, które wreszcie pozwolą wypowiedzieć wszystkie własne myśli.
Ja wybieram krytykę, tę konstruktywną, bo zwroty "słaby wiersz" tak samo jak "siem podobuje" (ten ostatni cytat pochodzi nie z Ogrodu Ciszy) nie pomagają.
Zalecana pokora wobec siebie i przeproszenie się ze słownikiem ortograficznym, poprawnej polszczyzny czy języka polskiego...
Warto więc dyskutować nad każdym Słowem. To pomaga i uczy.
A jak pisać wiersze? Czas nie odgrywa tu żadnej roli. Szybko może rodzić się myśl. Niekoniecznie od razu ubrana w słowa.

Dziękuję i pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

[quote=""Tomek""]Ja wybieram krytykę, tę konstruktywną, bo zwroty "słaby wiersz" tak samo jak "siem podobuje" (ten ostatni cytat pochodzi nie z Ogrodu Ciszy) nie pomagają.
Zalecana pokora wobec siebie i przeproszenie się ze słownikiem ortograficznym, poprawnej polszczyzny czy języka polskiego...
Warto więc dyskutować nad każdym Słowem. To pomaga i uczy.
A jak pisać wiersze? Czas nie odgrywa tu żadnej roli. Szybko może rodzić się myśl. Niekoniecznie od razu ubrana w słowa.[/quote]

Trudno się nie zgodzić.
Jednak uważam, że wiersz jest takim specyficznym kawałkiem literatury, który często po zmianach - teoretyczne na lepsze - właściwie traci. Traci na przekazie.
Może postępuję niewłaściwie ale czytając wiersz mniej zwracam uwagę na jego formę bardziej zdając się na jego intuicyjny odbiór.
Fakt. Ewidentne błedy warsztatowe wyłapuję.
Czasem rzeczywiście niewielka kosmetyka może zdziałać cuda ale podporządkowanie wiersza wymogom szablonów może mu odebrać wszystko to co w nim najlepsze.
Nigdy nie podchodziłem do utworu w sposób opisywany przez karampuka. Nie wyobrażam sobie, żebym najpierw pomyślał jakiego chwytu użyję a potem wymyślał do tego treść. Wiersz, moim zdaniem, pisze się uczuciami a nie maszyną!
Jasne, muszą być jakieś ramy, w których się on mieści. Zwłaszcza jeśli piszemy rymowańca a na dodatek w konkretnym stylu (z sonetu nie można zrobić poematu).
W białych chyba te ograniczenia są mniej uciążliwe.


Znowu się zapędziłem.
To nie polemika z Tomkiem, raczej pytanie.
W końcu mam prawo błądzić. To nie ja się znam na poezji <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
karampuk
Posty: 113
Rejestracja: ndz 30 lis, 2008

Post autor: karampuk »

Skaranie - nie powiedziałam, że zaczyna sie od chwytów technicznych. :)
Przeczytaj uważnie ;)

tak Tomku, właśnie z tego względu dyskutuję. nie po to, żeby kogoś koniecznie przekonać do swojego zdania, ale głównie po to, żeby rozeznać się, co myślą inni, pociągnąć, czy też ugryźć w język ;)
poćwiczyć operatywność mózgoły

słownik powiedział, że się na mnie nie gniewa, ale że w tym roku nie będzie prezentu na 'do buta' ;)

zdrówki :))
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez karampuk, łącznie zmieniany 1 raz.
carramba
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

karampuk:
Ale wiersze to też matematyka, to też zastosowane środki, to też świadomość co i po co się robi oraz, jak to zadziała, to też związki frazeologiczne, asocjacje, symbolika, no i wreszcie wiedza o tym, czego się w wierszu używa, inaczej wiersze można by z powodzeniem robić posiadając garść słów zebranych z różnych książek, bo niby czemu nie? w myśl tego, co prawicie :))
Tutaj całkowicie zgadzam się z Autorką. Nie można bezkarnie szafować symboliką,. Są też związki frazeologiczne do tak zwanego " ścisłego zarachowania". Poezja - to wbrew pozorom pewien rodzaj matematyki. Musi być logiczna.
Na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku eksperymentowano we Francji i Niemczech z poezją w ten sposób, że pisano wiersze z garści słów zebranych z różnych książek, ale ani autorom, ani poezji nie wyszło to na dobre.

Pozdrawiam

Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

piszta se co chceta
intelektualistycznie nawet
jest wiersza albo go nie ma , jak mawia Mit
i na nic tu Wasze gierki
gdy czucie nie czuje
ze słomą w butach
par
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 4116
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Terespol
Kontakt:

Post autor: Mirek »

się nagadali łoj sie gwarno zrobiło ... a ja że dziwne łażą za mną muzyki różne metale panki roki i blues a Ty gryfem w niebo
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory

czas to pieniądz
nie mam czasu
Awatar użytkownika
Panterka
Posty: 1475
Rejestracja: wt 11 lis, 2008

Post autor: Panterka »

Jednak uważam, że wiersz jest takim specyficznym kawałkiem literatury, który często po zmianach - teoretyczne na lepsze - właściwie traci. Traci na przekazie.
Może postępuję niewłaściwie ale czytając wiersz mniej zwracam uwagę na jego formę bardziej zdając się na jego intuicyjny odbiór.
Fakt. Ewidentne błedy warsztatowe wyłapuję.
Czasem rzeczywiście niewielka kosmetyka może zdziałać cuda ale podporządkowanie wiersza wymogom szablonów może mu odebrać wszystko to co w nim najlepsze.
Nigdy nie podchodziłem do utworu w sposób opisywany przez karampuka. Nie wyobrażam sobie, żebym najpierw pomyślał jakiego chwytu użyję a potem wymyślał do tego treść. Wiersz, moim zdaniem, pisze się uczuciami a nie maszyną!
Jasne, muszą być jakieś ramy, w których się on mieści. Zwłaszcza jeśli piszemy rymowańca a na dodatek w konkretnym stylu (z sonetu nie można zrobić poematu).
W białych chyba te ograniczenia są mniej uciążliwe
- co bym nie powiedziała zabrzmi dokładnie jak skaranie to napisał jakos jednomyślnie chyba po tej poezji błądzimy sobie ...

[size=99px][ Dodano: 2008-12-08, 13:31 ][/size]
Na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku eksperymentowano we Francji i Niemczech z poezją w ten sposób, że pisano wiersze z garści słów zebranych z różnych książek, ale ani autorom, ani poezji nie wyszło to na dobre.
zapewniam ze obce mi są takie praktyki cokolwiek piszę robię to świadomie i raczej nic nie jest dziełem przypadkowej garstki słów ...wszystko ma swoje logiczne uzasadnienie w obrazach które z tych słów wynikają a jeśli komuś w odbiory nie trafia - no cóż czyż musi wszystkim ?
Stwierdzenie że coś jest nieładne semantycznie przystoi Autorytetom które maja patent na rację - któż taki ma? Gdy błądzić jest rzeczą ludzką ... a przecież już dawno stwierdzono autorytatywnie iż gusta nie podlegają dyskusji..
Piszę co myślę i czuję ... a nie tworze z zamiarem wydania wielotomowych dzieł zebranych ... Wklejam bo ciekawa jestem odbiorów - każdy zaś ma prawo wyrazić swoje zdanie i wcale mnie nie bodzie że ktoś myśli sobie iż to jest do niczego ...
Być może jest zrozumiale tylko dla mnie - a jeśli nie tylko to już sukces jakiś maleńki jest..
Jedno co mnie zaskakuje absolutnie - ileż to komentarzy wzbudziło kilka moich zdań ... :-D
Każdemu z was należy się ode mnie to ;-) :-D
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Panterka, łącznie zmieniany 1 raz.
największym grzechem jest grzech miłości- jest tak wielki, że trzeba aż dwojga, aby go popełnić.
Tristian Bernard
karampuk
Posty: 113
Rejestracja: ndz 30 lis, 2008

Post autor: karampuk »

podejrzewam, Panterko, że gdyby nie było kontry przeciw zachwytom co do wiersza, posty skończyłyby sie na różyczkach i podoba się, więc tak mocno zasługi mu nie przypisywałąbymw ten sposób, bo ilość postów wynikłą raczej z kontry co do postawy poetyckiej, niż samego wiersza :)
zatem tu upatrujmy dobroci, żewszyscy się zgadzamy z oglądem cudowności :)


natomiast poddam jako propozycję mój pomysł. jedno forum nie daje mozliwości w miarę obiektywnej. proponuję jednak powrzucać wiersz na różne fora, to odsuwa tochę jednak ten czynnik "znajomości", a to nie zarzut, żeby tak nie myśleć, bo sama czuję, zę inaczej patrę na znajome, choć staram się wtedy zdwoić a nawet potroić surowość, i pozwala na spojrzenie z kilku róznych stron i preferencji, bo takie się też na forach tworzą. tendencje, co jest odczuwalne przez użytkowników portali i wiele razy sygnalizowane
ja np, w tym celu, korzystam z portali mniejszych i większych
gdzie komentują też poeci już uznani, z zasobem doświadczenia, z pewnymi za sobą przemyśleniami, z publikacja,mi, książkami na swoich kontach, z ogromną wiedzą i umiejętnościami
a z mniejszych też warto, :)
sama korzystam też z paru mniejszych


I nie bierz sobie tego, jako przytyku broń losie,
Pzdr. odmeldowuję się
Ostatnio zmieniony pn 08 gru, 2008 przez karampuk, łącznie zmieniany 1 raz.
carramba
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Myślę, że Karampuk wybornie radzi. Przecież tu chodzi o poezję, o to, aby być coraz lepszym, aby nie popełniać błędów, jakie ewentualnie występują w tekście... O tylko tyle i aż tyle...

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

[quote=""Tomek""]Myślę, że Karampuk wybornie radzi. Przecież tu chodzi o poezję, o to, aby być coraz lepszym, aby nie popełniać błędów, jakie ewentualnie występują w tekście... O tylko tyle i aż tyle...[/quote]


I tym optymistycznym akcentem.... <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Alicjazz
Posty: 1134
Rejestracja: sob 01 lis, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Alicjazz »

Dawno mnie nie było as tu taki rozkomentowany wiersz, napiszę tylko Panterko, że mnie zatrzymał, ładnymi słowami namalowałaś obraz wzbijania się, wznoszenia

pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Alicjazz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Panterka
Posty: 1475
Rejestracja: wt 11 lis, 2008

Post autor: Panterka »

Karampuk- masz przecież rację ...Nie twierdzę bynajmnie że to zasługa samego wiersza choć on niejako źródłem z którego wody tyle zeszło ... albo tym mrowiskiem w którego kij ... ;-)

[size=99px][ Dodano: 2008-12-10, 16:39 ][/size]
Alicjazz,
Dawno mnie nie było as tu taki rozkomentowany wiersz, napiszę tylko Panterko, że mnie zatrzymał, ładnymi słowami namalowałaś obraz wzbijania się, wznoszenia
- i tak właśnie miało być .... ale jak widzisz nie w każdym przypadku wyszło ... :-D
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Panterka, łącznie zmieniany 1 raz.
największym grzechem jest grzech miłości- jest tak wielki, że trzeba aż dwojga, aby go popełnić.
Tristian Bernard